Człowiek myśli że jak już tyle osiągnął, zgubił tyle kilosków to nie będzie trudno zgubic kiedy przytyje te kilka...tylko że ja zamiast kilku dobiłam sobie 13kg, no jest juz 12kg. Nie będę się użalać nad sobą bo wiem że nic mi to nie da, nic a może być jeszcze gorzej...
Czas Jusiaczku się wziąść za siebie i nie ma bata, Musze znowu zacząć twardo trzymać się diety, nie dać się pokusie i słodkim a tym bardziej przestać szukać wymówek. Jejciu jak człowiek patrzy na to z boku to takie żałosne...
Dosyć użalania się nad sobą wiem jedno.
Musze przestrzegać swoich magicznych 3 zasad:
jak najmniej słodkiego a najlepiej wacle...
posiłki w odstępie 3-4 godzinny, i porządniejsze śniadanie, wtedy widzę, że mnie tak nie ssie w żałądku
i ostatni posiłek 18 30 trudno nie ma bata...

Dzisiaj od 19 walczyłam ze sobą i woim apetytem, by nie isc do kuchni i czegos niewpierdzielic. Maskara. Byly momenty kiedy juz bym wstała i leciała do kuchni, jakoś udało mi się to powstrzymać, chociaz cały czas z tym walcze. Może jak uda mi się dzisiaj wygrać tą walkę, jutrzejszy dzień będzie łatweij mi znieść...

Dzisiaj zjadłam 1400kacl, poszłam w odwiedziny do dziadziunia z serniczkiem był mus zjedzenia i tak dobiłam do 1400kacl, jutro trzeba się bardziej zmobulizować się nie dać się!!!! TAK NIE DAĆ SIĘ!!!


...stoję pośroku skrzyżowania dróg
mogę wybrać drogę którą zechcę
jednak wiem, że powinnam tą najlepsza
tą która jest najtrudniejsza i najcięższa do przebycia
ale wiem że ta właśnie droga da szczęście i radość,
której nie znajdę na innej z dróg życia
i tą własnie której się tak obawiam i ze strachem na nią własnie patrzę
na nią wkraczam nóżkami niepewnie....