Te chwile zwątpienia są dobijające.
Ja od 5 dni jestem na diecie i co? Schudłam 20 dag!
Niesamowicie mnie to złości, ale się nie dam i Ty też nie możesz, warto to przetrzymać!
Te chwile zwątpienia są dobijające.
Ja od 5 dni jestem na diecie i co? Schudłam 20 dag!
Niesamowicie mnie to złości, ale się nie dam i Ty też nie możesz, warto to przetrzymać!
no jak nie widzisz? przeciez nadgarstki ci schudly! ;D
eeeh, ja bym chciala 'schusc' z rak. no, w kazdym razie moje wielkie gratulacje. z kazdym dniem blizej celu. ciekawe, czy mnie cos ubylo - ja tez spadku swojej wagi nigdy nie zauwazam. zobaczymy pod koniec tygodnia .
100 g fasoli z puszki, powiadasz... mysle, ze cos kolo 150 kcal, bo to w zalewie jakby nie patrzec. chociaz moze i mniej? ale ja zawsze wole dodac wiecej, niz odjac. zeby miec swiadomosc ze i tak jestem na plusie.
no, moja salatka byla z samych warzywek, ale kurna paluszki krabowe byly. :/ policzyłam stówe... ale nie wiem.
sciskam. <3
Nie umiem utrzymywac 1000 kalorii.
Od wczoraj ciagle przeginam..
Zwazyla sie, zobaczyla ze schudla kilogram i sie obrzera...
Glupia, gruba baba!!!!!!!!!!
I koniec z kawa. Wystarczy. Ah, cholera :/
hej
dzięki za odwiedzinki u mnie
widzę, że Ci super idzie, normalnie zazdroszcze... ja jakoś siętak nie umiem zabrac... poza tym raczej nie wierzę, że tym razem się mi uda skoro 2 lata walczę bezskutecznie...ech... pozdrawiam
pesky, daj spokoj! nie katuj sie z tysiakiem, jesli ci ciezko. wiesz co wczoraj o godzinie 21 zrobila 'madra tremere'? zezarla bulke z serem zoltym [bo mamusia przyniosla i ciepla jeszcze byla], a potem zezarla polowe 3bita inverso [MOJ BOZE. JAKI ON BYL PYSZNY> *_*]. no i to cala moja silna wola. nie mialam ochoty. bylam glodna. pociesza mnie jedynie fakt, ze - chcac nie chcac - zmiescilam sie w 1500. ale juz nie bede robila takich wykretow.
ale postaram sie dobijac do 1200 kcal. mimo wszystko. bo troche anemiczna jestem.
trzymaj sie malutka! ja mam w piatek wazenie.
Nie moge sie doczekać Twojego ważenia!
Wiesz, zobacze jak Twoj liczniczek przesuwa sie w prawo.. odrazu nabiore siły
pesky,
spróbuj pokarmy z SB, serio ja wczoraj zjadłam 800kcal a byłam najedzona, nie wiem jak to się dzieje, nie pytaj, podobno chodzi o stały poziom cukru we krwi, bo człekowi się chce jeść :a. gdy ma pusty żołądek vel Stefan , b. gdy drastycznie spadł poziom cukru we krwi...i właśnie w sb o to chodzi, jesz regularnie więc ptk a nie wchodzi w grę, a pkt b. sam się eliminuje
buźka...
...a sernik nie wiem jaki był w tym śnie, byłam zbyt zła na cały świat że znów przerwałam dietę...hehe...ale dobrze że to tylko sen
uh, no ja mam nadzieje, ze marchewa pojdzie w prawo.
łahhah. wiesz co mi sie dzisiaj snilo? cala micha frytek z keczupem, smazona ryba i lody.
ale sie obzarlam. 3m sie.;***
FRYTKI! ..śniło Ci się moje przekleństwo. Śniło Ci się to, bez czego ciężko mi żyć. Frytki. I co jak co, ale po diecie, napewno sobie ich nie odpuszcze.. ...
A jak u mnie dzisiaj?
Dobrze. Prawie tysiak, o taki:
1 śniadanie:
pieczywo chaber kromka
serek wiejski 150 gram "lekki"
kawa z mlekiem 2%
2 śniadanie:
guma orbit
obiad:
jajecznica z 2 jaj ze szczypiorkiem
kromka chleba litewskiego
podwieczorek:
galaretka (co dziwne, 58kcal w 100gramach!)
kolacja:
3 kromki pieczywka chaber
pol plasterka zoltego sera
trojkacik serka paprykowego hochland light.
Dzień jak codzien..
Zakładki