do tej pory...

2 kubeczki kawy (nie umiem bez niej żyć) z odrobinka mleka
kanapka z pasztetem (babcinej roboty - chudziutki - palce lizać z chrzanem i świeżym ogórkiem
2 łyżki słonecznika


waszka - ja mam 164 ale drobne kostki i przy tej wadze wyglądam troszeczkę "budyniowato "

ćwiczę 2 razy w tygodniu. Tzn. staram się. Jak mam słaby dzień, to chodźby ktoś mnie kijem zaganiał, nie dam rady :/ I potwornie mnie to irytuje. Ale taki widać mój urok...