Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 27

Wątek: Ćwiczenie silnej woli....

  1. #1
    Vian jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Ćwiczenie silnej woli....

    Zakładam ten dziennik w nadziei, że w chwilach słabości pomoże mi. Od razu przyznam sie tu do czegoś, do czego przyznawać się nie cierpię i zazwyczaj nie robię tego. Tu na szczęście jestem anonimowa

    Trochę choruję i to rozwala mi życie. Powstrzymując falę ataków napiszę, iż nie ma żadnych przeciwskazań dietowych. To zupełnie coś poza...

    Ważne jest jednak to, iż mam słabsze dni. Wszystko wtedy idzie na opak, nie mam siły, itp. I WKURZA MNIE TO STRASZLIWIE!!!!!!

    Szczególnie, że poza tymi dniami jestem bardzo enericzną babką... A wiadomo, że najgoszcze są w życiu "skoki". Do choroby można się przyzwyczaić o ile to wszystko jest stateczne. Można sobie zaplanować zmiany, które pomagają... A ja - przyzwyczajam się do życia na wysokich obrotach, wyznaczam cele, wszystko idzie wspaniale i nagle... nie mogę się podnieść z łóżka. I wtedy wszystko to WIELKA DUPA! (sorry).

    Próbowałąm już różnych rzeczy. Teraz postanowiłam, że nie dam sie temu opanować! Będę walczyła do końca. Chyba że już padnę.... (a to się zdarza :/)

    Tyle o mnie - teraz dietka

    W związku z moim choróbskiem - raz tyję raz chudnę. Teraz oczywiście jestem po etapie przytycia i marnie się z tym czuję.

    Wybrałam dietę 1000 kalorii

    Od kilku dni liczę to co jem i uczę się konstruowania posiłków. Problemem jest długie siedzenie w pracy, gdzie nie mam możliwości zjedzenia ciepłego posiłku :/ Próbuję też ćwiczyć...

    Zobaczymy jak to wszystko mi wyjdzie...

    Dziś 58 kg. Wymiary podam wieczorkiem.

    GO GO GO...

  2. #2
    Vian jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie buuu...:(((

    Nikt do mnie nie pisze... ((( Oj jak mi przykro z tego powodu. A ja przeciez potrzebuję Was tu wszystkich do tego mojego treningu silnej woli. A najlepszym dowodem jest ten oto mój niby-blog.

    Piszcie więc, piszcie, proszę!!!!

    Życie nie jest usłane różami - no i mój weekendzik musiałam spedzić z gośćmi. Było przyjemnie, nie powiem... ale jak to się ma do moich postanowień.... Oj, lepiej nie pytać :/

    Do plusów mogę zaliczyć to, że nie opchałam się na maksa

    No i to chyba niestety koniec plusów :/

    Dziś chciałam nadrobić stracony zcas wstając o 5-tej. Ale niestety budzik postawiony na wysokości ręki nie jest najlepszym pomysłem na moje słabości :/

    Jak widzicie kochane, potrzebuję wsparcia...

    Oj, bardzo potrzebuję...

  3. #3
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    bo tak sobie myślę... 58 to jest utycie??? no może, zalezy ile masz wzrostu.... j
    dla mnie to nie jest utycie ale zawsze warto walczyć o lepsza sylwetkę
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  4. #4
    Vian jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Waszka

    Z ta wagą to jest tak, że musisz sie w niej dobrze czuć. A jesli tak w dość krótkim czasie przybędzie Ci parę kilasków to nie jest najprzyjemniej :/

    Poza tym u mnie są te skoki wagi i ciało nie wygląda estetycznie...

    Dlatego dzis wieczorkiem ćwiczonka!!!!

    Ale Ty też widzę dążysz do wagi poniżej 58... Ale bedziemy laski!!!

    Pozdrawiam i życze sukcesów

  5. #5
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Przy skokach rzeczywiście ciało nie pieknieje.... Nie wiem co na to Twoja choroba, ale spróbuj może ćwiczyć coś - ja uwielbiam aerobik.
    W sumie 52 napisałam troszkę na wyrost, żeby mi się nie wydawało, że to już koniec walki. Dobrze wygladam przy 57, jestem zadowolona przy 55
    a mam 163 cm
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  6. #6
    Vian jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie jak to tej pory...

    do tej pory...

    2 kubeczki kawy (nie umiem bez niej żyć) z odrobinka mleka
    kanapka z pasztetem (babcinej roboty - chudziutki - palce lizać z chrzanem i świeżym ogórkiem
    2 łyżki słonecznika


    waszka - ja mam 164 ale drobne kostki i przy tej wadze wyglądam troszeczkę "budyniowato "

    ćwiczę 2 razy w tygodniu. Tzn. staram się. Jak mam słaby dzień, to chodźby ktoś mnie kijem zaganiał, nie dam rady :/ I potwornie mnie to irytuje. Ale taki widać mój urok...

  7. #7
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    przy tym wzroscie to rozumiem.... ja przy obecnych 60 też gruba nie jestem, ale............. no własnie. budyń, bułka, KOPYTKO
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  8. #8
    Maricia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-12-2005
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    3,461

    Domyślnie

    Mam podobny problem, też choruje...moja waga skacze jak głupia, a pozatym mój tata jest strasznie gruby..a mamka średnia...mam 170 wzrostu i strasznie chce schudnąć..a że po chudnięciu i tyciu zostają takie brzydkie rostępy i skura to przekonałam się na własnej skórze
    lipiec 2008 84,7 luty 2009 68,8 marzec 72 16 kwiecień 69,9 14 sierpnia 77kg 16 sierpnia 75,4kg

    W poszukiwaniu samej siebie... - Strona 251 - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  9. #9
    Vian jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i stało się... :/

    Wtorek spędziłam w szpitalu... W środę udało mi się zmobilizować, ale po wtorku miałam tyle zaległości, że wejście na forum było nie do zrealizowania...

    Wczoraj znowu czułam się cieńko.... :/ Coś zły okres chyba wybrałam na ćwiczenie silnej woli... ech...

    No ale nie można myśleć o tym co było... Trzeba się podnieść i iść dalej, prawda?! Dzisiaj zrobię dużo i bedzie dobrze

    Dzisiaj zjem tyle ile trzeba, poćwiczę i zadbam o ciałko. I będzie pięknie

    Marcia - weszłam na Twój pamiętniczek - nie możesz martwić się porażkami!!! Wstawaj i idź dalej. Zjadłąś za dużo?! Trudno!!! Zamiast czarnej rozpaczy proponuję kilka brzuszków Uda się!!!

    Waszka - a co u Ciebie?! Napisz coś, pls. Bo wbrew temu co pisze, brakuje mi sił!!!

  10. #10
    Awatar orzechowa
    orzechowa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-08-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    369

    Domyślnie

    Witam po raz pierwszy ,ale na pewno nie ostatni Dzielna jestes, ze tak sobie radzisz mimo choroby. Pamietaj, ze w odchudzaniu nie chodzi o to, zeby szybko, ale zeby na trwale Wiec nie przejmuj sie jednodniowymi niepowodzeniami, wazne, zeby na dluzsza mete wszystko szlo w dobrym kierunku
    Ja tez niestety zmagam sie z chorobskiem, przez ktore musze ciagle zazywac leki (skutki uboczne: "wzmozony apetyt, przyrost masy ciala, sennosc"). I w sumie przez leki (ale na szczescie inne, ktorych juz ich nie musze brac) przytylam prawie 10 kg. I teraz nie ma zmiluj, trzeba te kilogramiki zrzucic.
    Pozdrawiam, trzymaj sie cieplutko!

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •