-
Witajcie wojowniczki !!!
Musze sie Wam pochwalic udało mi sie zrobic kolejne trzy kólka w kalendarzu i w końcu ruszyła sie waga -2kg, tak bardzo sie ciesze !!!!!!!!
Moze od przyszłego tygodnia zmobilizuje sie jeszcze do jakis ćwiczeń, obiecuje przynajmniej, że sie postaram ;-)
Fajnie, ze tak miło wypadło Marcysiu Twoje spotkanie z "Netowcem" i oby tak dalej ;-))))
A jak przygotowania do wesela??? Kupiłaś już jakąś kreacje??
Pozdrwiam wszystkich i troche zazdroszcze Wam takiej ilości wolnego czasu !!!!
Aga
-
aaallure-gratulacje!!!
widzisz, masz racje-ja np mam duzo wolnego czasu, bo mam wakacje. latwiej trzymac diete gdy ma sie czas na spokojne przygotowanie posilku i cwiczenia. ale ja czesto pomagam sobie tak, ze np jak mam mniej czasu to robie takie proste cwiczenia-chodze na placach (to ksztaltuje lydki), zanim zszatkuje kapuste to zaciskam na niej rece zeby pocwiczyc miesnie klatki piersiowej, przyrzadzam cos z ugietymi nogami -cwiczy sie uda, robie wymachy itp wiec wiesz, w kazdej chwili mozna cos dodatkowo pospalac ;) ale teraz juz zarzucilam takie cwiczonka, bo mam czas na pelne serie. musze sie wam pochwalic-ostatnio dawno nie bylam u misia, a wczoraj jak juz sie wybralam to po raz pierwszy dotarlam na to jego poddasze bez przystanku na ktoryms pietrze i wybieglam po schodach pierwsze trzy pietra!! jestem dumna z siebie bo widac ze mam lepsza kondycje. fajnie id zieki temu mam zapal do cwiczen!! :)
czolem, dzielne wojowniczki!!
-
no i sypło. to ja jestem Maniusiem. ważę 238 kg :D :D :D
wiecie, nawet przez chwilę nie pomyślałam że któraś z Was może być nie-sobą i kreować postać jakąś.
wszystkie jesteście realne, każda inna. i o to chodzi.
ja moim rodzicom też powiedziałam na jakim forum siedzę. nie ma śmiechów bo wiedzą że przydałoby się mi pare kg zrzucić. cieszę się że jadę nad morze a potem mazury - dużo ruchu wreszcie!!!
co do kondycji - pamiętam jak ze 3 lata temu pojechałam najpierw na spływ kajakowy 2tyg a potem obóz siatkarski (biegi po plaży, treningi)....kolejnym wyjazdem był obóz jeszcze wtedy harcerski. miałam taką energię ze zaganiałam wszystkich do biegania!!! a jakie miałam ładne uda....
zdecydowanie wolę robić coś w grupie. a najbardziej to lubię tańczyć. czasem robię to nawet sama. biegam jak ten głupek po mieszkaniu. dlatego KONIECZNIE muszę sie zapisać na jakieś zajęcia. ale żeby padać ze zmęczenia. lubię to, tylko muszę się zmobilizować i muszę mieć z kim.
Aallure- gratuluję 8 kostek masła :D
Moniu - krzyżyk jest fajny, też kiedys troszkę wyszywałam ale z cierpliwością to u mnie średnio. został mi jeden ładny obrazek zameczku wyhaftowany tylko. o i pamietaj że by robić przerwy i ćwiczyć oczy, bo zniszczysz sobie wzfrok
buziaczki!!
-
Dzieki !!!!!! Oby "takich kostek masła" było jak najwiecej !!
Miłego weekendu dla wszystkich, nieucišżliwego dietkowania i jak najmniej pokus.
Pozdrawiam
Aga
-
Uhh...dziś będzie ciężki dzień, siostra robi drożdżówkę... :shock: wyobrażacie to sobie?? Co innego takie coś w sklepie a co innego pod nosem!! Trzymajcie za mnie kciuki żebym się nie poddała ;(
-
a u mnie w lodowce same kaloryczne zarcie...mam dosc wsuwania razowca z ogorkiem...ale nikt tego nie wzial pod uwage, wiec jem sam jogurt, bo mniej mi zbrzydl niz razowiec ;) gorne partie ciala z SL przecwiczone porzadnie i tak trzymac. gratuluje kostek masla!!!! buziaki
-
Moniu tak trzymać, ja sobie kupiłam zapas jogurtu i teraz tylko błagam swoje ręce żeby nie sięgały po coś co później będe żałować...
-
kuzwa!!!! juz wiem skad to oslabienie -nie od cwiczen (tzn chyba) -kalorii mam za malo!
nie licze juz jakis czas bo wiem co ile ma, a poza tym nauczylam sie (odpukac)jesc tyle, zeby nie byc glodna. ale...no wlasnie. dzis podliczylam z ciekawosci w dzienniczku i wyszlo 815! to za malo jednak. zapewne nie w kazdy dzien bylo tak malo, ale jednk zmobilizowalo mnie to do podliczania przynajmniej "mniej wiecej". moze po prostu przesadzam? wszystko bardzo radykalnie, niewiele, bo glodna nie jestem, a jak juz to jak najmniej kalorii...do tego cwiczenia dosc forsowne jak na kogos, kto wczesniej ledwo chcial noga machnac? musze sie bardzij obserwowac! najbardziej cieszy, ze do slodkiego mnie nie ciagnie. misiu zaserowowal mi dzis jogurt owocowy i wystarczy mi jako slodycz! buziaczki:*
-
Sorry ze ja tak rzadko bywam ale jestem z doskoku, a dzis to juz calkiem nie mialam czasu. Bite 2 godziny siedzialam w kolejce az mnie pani w ZUSie obsluzy :evil: a jak juz mnie obsluzyla to sie okazalo ze gdybym napisala na pismie jeden numer to bym tylko przyszla i wyszla :evil:
Poza tym jutro moj dzien wazenia, mam nadzieje ze pokaze jakis spadek wagi mimo ze dzis sie nazarlam owocow (glownie jablek - prawie kilogram :D i wisni - z pol kilo prosto z drzewa by sie zebralo :D ).
Wlasnie jestem po godzinie aerobiku, ale cos mi sie psuje odtwarzacz plyt cd bo mi ucielo ze 3 min. z rozgrzewki, ale to nic, bo i tak reszta byla dobrze. Ale jakos nie mam sily. Na bank nie chodzi tu o za duzo cwiczen bo od ponad dwoch tygodni tak cwicze i bylo ok. Nie jest to tez liczba kalorii bo 1000 jest. Nie wiem, moze przejdzie samo.
Za to jutro cale szczescie ze wazenie jest rano, bo po poludniu jedziemy do cioci na grilla i modlcie sie zeby moje lapy zamiast po jedzenie siegaly np. po paletki do badmintona :roll: bo jak sie skusze to chyba sie zalamie ... :(
-
no to witam w klubie spadku formy. mam nadzieje, ze jutro bedzie lepiej. nie zamierzam sie poddawac glupiemu oslabieniu, ale postanowilam baczniej sie przygladac kaloriom. co do grilla mi pewnie tez sie jutro szykuje jesli pojade na dzialke. no, ale twarda jestem. misiu mi dzis powiedzial "ja wierze ze sie nie poddasz moja kuleczko, bo jak ty sie zaprzesz to jestes twarda i zdecydowana". no wiec jak tu mozna zjesc kielbache jak sie ma takie wsparcie? :D ale kurczak z grilla pyszna rzecz!