>>> :!: 64,8 kg :!: <<< HHHHHUUUUUUUUUURRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAA :D :D :D :D :D
Wersja do druku
>>> :!: 64,8 kg :!: <<< HHHHHUUUUUUUUUURRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAA :D :D :D :D :D
CZEŚĆ TU JESTEM PO RAZ PIERWSZY ALE PROBLEM WKŁADANIA ŁAPEK LUB MOŻE CHWYTANIA NIEPOŻĄDANEGO ŻARCIA I NIEDOZWOLONYCH PRODUKTÓW
TO NASZE WSPÓLNE HOBBY
SZLAG MNIE TRAFIA DZIS NP. ZROBIŁAM CIASTO I PRZY UCIERANIU MYŚLĘ NIE NIE WEZMĘ JUZ UPIECZONEGO ALE CO TAM JUZ PODCZAS MYSLENIA PALCE ZJEŻDŻAŁY MI DO MISKI I SKUBAŁAM SUROWE CZYLI MOJE NAJLEPSZE
A PO UPIECZENIU DŁUGO CHODZIŁAM NIEDALEKO KUCHNI AŻ WRESZCIE SKUSIŁAM SIĘ NA MAŁY KAWAŁEK
A DZIŚ MÓJ 6 DZIEŃ DIETY NIE JA TEGO NIE WYTRZYMAM
W OGÓLE POPIJAJĄC KAWUCHĘ DOSYPUJĘ ZAWSZE TROCHĘ CAPPUCINO BO TAK LUBIĘ
CZY TAK MOŻNA NIECH KTOŚ MNIE ALBO DOBRZE OPIEPRZY ALBO WESPRZE
CHYBA NIEDŁUGO CAŁĄ LODÓWKĘ ALBO CO JA BEDĘ SIĘ ROZDRABNIAĆ CAŁĄ KUCHNIĘ POWYKLEJAM ,JAK JAKIŚ NAPALONY MŁODZIENIEC SAMYMI LASKAMI W BIELIŹNIE MOŻE TO JAKŚ POMOŻE
A WIECIE WCALE TEGO CIASTA NIE CHCIAŁAM JEŚĆ TO O CO TU CHODZI
JA NIE POTRAFIĘ PRZEMÓWIĆ SOBIE DO ROZSĄDKU
I JAKOŚ PRZEDSTAWIĆ SOBIE ŻE MAM PROBLEM W SPOSÓB RACJONALNY
POMOCY DZIEWCZYNY BO GŻĘZNĘ
AGA ;)
Ja uwazam ze dobrze jest sobie jednak zapisywac co sie zjadlo i skrupulatnie liczyc kcal, bo czasem nasze domysly sa bedne, a tak to czarne na bialym widac i sie nie da oszykac samego siebie w zadna strone. Niebezpieczne jest dodawanie sobie jak i ujmowanie. I jedno i drugie wyjdzie na jaw :?
Grammma, nalezy Ci sie kosz owocow za efekty! Chociaz tak mozna to uczcic. Gratulacje!!!
Okelo4, wlasnie najgorzej to z ta silna wola jest. Trzeba sie zaprzec i nie ulegac pokusom. Zacisnac zabki i zamiast po ciacho siegnac po warzywka i owocki. weim, ze to nie latwo. Nie zawsze sie udaje, ale zawsze warto sprobowac.
A jeden kawalek jeszcze nie jest tragedia. A co do tych lasek w kuchni, to niezly pomysl. Ja wlasnie wczoraj przykleilam sobie swoje "tlusciutkie" zdjecia na lodowce i na drzwiach swojego pokoju. Sa okropne. I o to chodzi :D Nie moge doprowadzic sie do stanu jak wczesniej, a jestem niedaleko jak dalej tak pojdzie :cry:
Otoz, ja z calym moim wymadrzaniem sie, doigralam sie. Chyba moge uzyc slowa jojo. Otoz dzis dzien wazenia i co? Zobaczylam 73,4 kg :evil: :cry: Masakra. Mialam juz 3 tygodnie temu 67 kg. No i sie tak wkurzylam, ze szok. Dlatego dzis przeszlam sobie na diete kapusciana. Tydzien na kapuscianej zupce i moze chociaz ta 6 z przodu znowu zobacze. Musze sie za siebie zabrac porzadnie!!! Dostalam dzis kopa na zaped jak zobaczylam ta liczbe na wadze :twisted: Nie dam sie, za duzo mnie to kosztowalo, zeby teraz przez wlasna glupote zaprzepascic wszystko! Dzis kapucha i owocki. Czuje sie najedzona i ok.
Dziewczyny, zycze wam wytrwalosci!
aaaa muszę się pakować
TRZYMAJCIE SIE SUPER CIEPŁO I SUPER DIETOWO!!!!!!!!
wielkie buziaq, jak wrócę to napiszę więcej :)
tyle sie wczoraj opisalam i nic-net sie zbuntowal i nic nie dodalo :?
ale krotkie sprawozdanie-moze bedzie ciut ponad tysiac ale spalilam zapewne bo latalam z kosiarka, pod gorke nawe troche. rece mi odpadaja...postanowilam uwazniej pilnowac tego ile kalorii zjadam, zeby nie przedobrzyc w zadna strone. Marcysia, a moze Ty masz zepsuta wage, sparwdzilas?? :( ale podziwiam, ja na kapuscianej nie moglam wytrzymac bo mi niedobrze bylo po tej zupie...powodzenia!!! ja mam andzieje, ze ta kielbaska z grilla i owoce nir zaszkodzily bardzo diecie...za chwile ide sie wazyc ale jakos troszke nie mam odwagi...no dobra...ide...
acha, grammma GRATULACJE GRATULACJE!!! niesamowita jestes, super laseczko!! alez my wszystkie bedziemy piekne, och i szczuplutkie! super bedzie...Rain milego wyjazdu, odzywaj sie czesto, co? ok...to ide...
71kg. czyli tyle co bylo. wniosek z tego -cale szczescie ze nie wiecej, ale wez sie za robote leniu bo mialo byc mniej!!! :) no to spadam, mam nadzieje ze dzis net nie bedzie szfankowal.
No i tak jak myslalam, grill nie byl dobra sprawa. Chociaz zjadlam tam tylko 1 skrzydelko z kurczaka, lyzke (w sumie mala) salatki i reszte owoce to jak sie w domu dorwalam to jadlam i jadlam az do 23 :? Ale co jest najsmieszniejsze jadlam same dietetyczne rzeczy :shock: a to czeresnie, a to wisnie (bo zrywalismy niedawno wisnie) a to bob gotowany a o 23 sobie jeszcze zaserwowalam 2 kromki chlebka CHABER... Niby dietetyczne ale mam dzis straszne wyrzuty sumienia, a poza tym cos mnie ssie w zoladku chociaz sniadanie zjadlam calkiem przyzwoite :? wlasnie sie zastanawiam co zrobic zeby nie myslec o jedzeniu, bo na milosc boska jest dopiero 11 a mi juz sie jesc chce!!! Siedze na dieta.pl i czytam wszystkie posty po kolei tylko po to zeby nie myslec o jedzeniu. Czuje sie okropnie!!! :cry: Ratunkuuuu!!!
isc na spacer gramma? na miasto? nie wiem...ja wtedy wyszywam albo na necie siedze i gadam ze znajomymi zeby czas zajac. ale tez dzis glodna chodze cos...niedlugo powinien byc obiadek na szczescie... dzis seria na dol z SL zrobiona ale i tak czuej ze to malo, musze isc na marsz, koneicznie! buziaczki dzielne wojowniczki! Nan, co slychac? Marcysia? Rain?inni? :)
okelo ja tez tak skubie, ale juz sobie notuje doklanide, i etarz zanim skubne to wiem, ze to kalorie, ktorych mis zkdoa, bo wole je zjesc jak bede glodna! tak samo z obiadem -nie biore sosu bo mis zkdoa na niego kalorii, ebz niego etz smaczne a mozna zjesc wiecej na przegryzke potem. poki co dziala ten system
papa
Cześć dziewczynki, mam nadzieję, że sie nie obrazicie jeśli coś tu skrobnę( hm raczej naskrobię, zreszto nie wiem która forma jest poprawna :lol: echhhhhh ja staram się nie przekraczać 800 kcal( już 5 dzień dietki), a jutro mam zaplanowany dzień wodnika( tak mówiąc miedzy nami to jest to mój znak zodiaku :lol: ( może przyniesie mi szczęscie), postanowiłam wazyć się raz na tydzień( w niedzieę) dzisaij się nie ważyłam, mam zamiar dopiero zważyć się w przyszła niedziele:) mam nadzieje, że będzie dobrze, a powinno byc bo jak raczej jak mniej jem to szybko chudne PPPAAAAAAA
czesc... u mnie dzis kiepsko :(
wkurzam sie ogolnie mowiac-wczoraj kielbaska z grilla i moze ponad tysiac (raczej pewne), dzis za to ciasto...mama upiekla takie z owocami i zjadlam spooory kawalek. bo przyszla kolezanka i stwierdzilam, ze w ramach podwieczorku i kolacji. sadze ze nie przekroczylam 1000 ale jakos tak...moglam tego nie jesc. puste kalorie i tyle. pocwiczylam z sl, chociaz tyle. musze byc bardziej rygorystyczna dla siebie, bo jak zaczne odpuszczac to waga ani drgnie!!! buziaki
Jestem dziewuszki cała i zdrowa ;) (i o 1kg. lżejsza :D) już ze 100razy na forum pisałam, że teraz to dopiero mam wycisk, codziennie gdzieś latam-coś robie :D, jutro basenik :].