-
Witamy!!!
to do Marty i do Marcysi (w koncu wrocila hihi, nie?)
Marta, z tym wolnym czasme to jest...masz racje. latwo kusi...ja wtedy siedze na dieta.pl -stad tyle postow hihi albo ide na rower czy spacer z misiem (jak ma czas i ochote). albo wyszywam. w kazdym badz razie wszystkie te zreczy maja ejden mianownik-nie gapic sie na jedzenie!!
Marcys, ciesze sie kochana, ze wrocil Ci optymizm. pamietam, jak bylam na wieczorze panienskim siostry, to poszlysmy na miasto z dziewczynami. i nie chcieli nas wpuscic do zanej knajpy, ze czesc osob nie ma 21 lat!! paranoja!! a pelnoletnie byly!! wiec poszlysmy w fekcie do restauracyjki i byl wieczor na siedzaco, a mialysmy w planie potanczyc... ale i tak bylo milutko. fajnie, ze Tobie sie udalo i zabawa byla przednia!!! Dasz rade, ja wierze w to!! czas powiedziec-dosc! wakacje z glowy czas wrocic do lekiego zycia bez tycia (ze tak zarymuje). hihi poeta , no prosze...jak to sie czlowiek cos czasem o sobie dowie, a by nie przypuszczal nawet...
:o
a co do mnie...na topiku o gimanstyce doradzili mi zmniejszyc ilosc cwiczen. tak tez zrobilam. bo nie chce miec rzezby miesniowej, tylko spalac kalorie i tluszczyk. a mi sie nie podobaja dziewczyny z taka rzezba miesni, wole takie z lekkim tluszczykiem, ale leciutkim, kobiecym. co nie zmienia faktu ze maja dobra kondycje. i do takiego efektu daze. zawzielam sie i codziennie (od 3 dni, poki co mam zapal, nie wie jak to ebdzie hihi) cwicze z SL -raz nogi, raz gore a brzuch co dzien. wygodna ejstem po rpostu a nie ze zaplaona do cwiczen. nie chce mi sie w taka pogode isc na marsz ani rower (szaro i brzydko dla jasnosci), a w domku, przy radyjku , milo sobie pomachac nogami.
Powiem Wam cos o mnie...bo w sumie to tak sie przylaczylam bez historii zycia, a wieksozsc tu taka historie zalacza...
Jak szlam na studia, to wykryli u mnie ciezka chorobe szpiku i krwi. Zalecili chemie. Na szczescie w tabletkach, wiec jakos moglam studiowac, choc bylo ciezko. Potem okazalo sie, ze to trucie w zasadzie nic nie dalo i po glebszych badaniach odstawili leki(po roku meczarni....)Stwerdzili tez, ze to sparwa genetyczna i nie jest takie grozne jak wyglada. jednym slowem-mozna z tym zyc w miare normalnie. i pieknie, tyle, ze po chemii rozregulowala mi sie przemiana materii i zaczelam tyc.nigdy nei bylam modelka, ale wygladalam zwyczajnie.a wtedy? ach...do tego doszly nowe (nienajlepsze) nawyki zywieniowe, pozostalosc po tamtych czasach, gdzie jadlo sie duzo bo i tak czesto sie zwracalo, a sile do nauki chociazby trzeba skads brac... i tak mi zostalo, lekarka mowila ze sie unormuje, ale czekalam 3 lata i nic! i tylam, raz bardziej innym razem mniej, ale wciaz tylam, zamiast chudnac. doszlam do 86kg przy 165 wzrostu. mialam chyba juz taki wykret przed sama soba, ze przeciez to po chorobie i samo wroci do normy za jakis czas. dopiero pozniej zrozumialam, ze nawet jak przemiana sie poprawi, to same nie spadna te kilosy tlusczyku! i wtedy powiedzialam dosc i przyszlam do Was. misiu jest zachwycony, wspiera mnie bardzo i dodaje otuchy, Wy mnie wspieracie tez i moge sie zawsze wygadac...
i to jest cudowne, i za to Wam dziekuje.
Napisalam to wszystko, w sumie zwlaszcza dla Ciebie Marcysia. Bo gratulujesz mi samozaparcia. Ja w koncu przejrzalam na oczy i powiedzialam DOSC. Wy pomoglyscie mi uwierzyc, ze sie da! i faktycznie -chudne :D to jest cudowne uczucie i swiadomosc. i olewam te przykre komentarze, wiem, ze wygladam juz lepiej a bede jeszcze lepiej. Zapomne o czasach, keidy choroba zmienila mnie w wrak a potem w grubaska i bede zwyczajnie mogla zyc, jesc i sie cieszyc!!!
a co do tego, ze komus pojdzie w biodra...probowalam, ale rozumiesz, ten moj szwagier, to jest wiecznie żujący potwor! on je i je, mowi, ze jego motto to "zyje aby jesc". i chudy jest!! nie ma brzuszka nawet!! to jest niesprawiedliwosc! siostra tez chuda jedna i druga...tylko kuleczka monia zostaje z tylu. ale bedzie jejszcze ladna i zgrabna-nie chuda, tylko kobieco szczupla:D mowie Wam!! dzieki Wam moje drogie...
ach, alez sie wywnetrznilam :oops: ide juz, bo Marcysi temat zdominuje :!:
-
I tak trzymac !!!!!!! Wszystkie będziemy kobieco szczupłe !!!!!!!!
Ściskam,
Aga
-
A i jeszcze jedno - Marcysiu - Twoja metoda kółkowo-krzyżykowa jest super !!!
-
Widze, że żeście się rozpisały ;), ja wygrałam starcie z mamą mojego chłopaka i do tego schudłam 1kg :D mimo mojej "nieuwagi" we wtorek ;). To mnie przekonało, że w sumie moge np. w niedziele pozwolić sobie na coś "grzesznego" :twisted: ojj misiu się ucieszy ;). Zostało mi jeszcze 8kg :D a może 7...sama nie wiem, bo raz weszłam na wagę patrze: 67kg. więc moja mina wyglądała mniej więcej tak: :shock: drugi raz jak weszłam to samo :shock: a potem :P , poćwiczyłam sobie troche i znów weszłam na wage, bo pomyślałam, że może coś mi się przewidziało no i zobaczyłam 68 kg. Może krew jak szybciej płynie to człowiek jest cięższy?? ;)
-
czesc:) powiem Ci Nan, ze tez ostatnio nie licze kalorii. i mimo to (odpukac)waga nie skoczyla w gore. mniej wiecje juz wiem co ma ile i czego raczej unikac, a poza tym nauczylam sie ejsc mniej, juz nie musze sie zapchac zeby poczuc sie syta. dlatego jem niewiele i mi wystarczy w sumie.
gratulacje z powodu walki z mama chlopaka!!! jak smakuje gotowany schab???? az ciekawa jestem!
mi dzis mama zrobila taki makaron duze rury, ja nie wiem jak to sie po wlosku nazywa, no ale taka rura wypchana farszem z miesa mielonego. nie mam pojecia ile to ma kalorii ale zakladam, ze mniej niz zwykle mielone smazone w bulce tartej. jadlyscie kiedys"? dobre :)
buziak, ide wyszywac:*
-
Canneloni pycha z mięskiem i zapiekane z serem. Wogule kuchnia wloska jest moją ulubioną. Spagetti Neapolli, Bolognese, Carbonara, Penne, lasagnia...
-
Mmmm...ale zrobiłyście mi chętkę ;), chyba to nie był gotowany schab tylko parzony czy jakoś tak-jego mama mi mówiła co z nim zrobiła, najważniejsze, że nie usmażyła ;).
-
ooo! wlasnie qqrq, to sie tak nazywalo. taka rura z mieskiem i zapiekana z serem to myslsiz ze nieziemsko duzo kalorii?chyba mniej niz kotlet mielony smazony tradycyjnie, nie? ale dobre jest, fakt. a ja pierwszy raz jadlam
-
Myśle, że nie ma więcej, zresztą ja bym policzyła ile ma ta rurka+ ile tam miałaś mięsa mielonego, chyba, że się myle??
-
no nie mylisz sie, ale nie wazylam tego...mowi sie trudno, zjedzone i zapomniane hihi
-
Hejka Lasencje
Ale mam wene do pisania :) Najpierw powiem jak mi minal dzien (tzn. jak mija). Otoz czuje sie super! Jak to cudnie czuc sie tak lekko i dobrze. Nic nie uciska na zoladku. Wiem, ze waga jest zapewne bez amian po jednym dniu, ale przynajmniej nie jestem wypchana i obzarta i moge spokojnie spojrzec w lustro. I wlasnie to jest to o czym zawsze tak mowie, ze wszystko siedzi w glowie... czuje sie super, a przeciez to tylko 1 dzien. Zaczelam dzis z grubej rury (a czemu sie nie mowi z chudej rury? :wink: ): glodowka, Figura 1 na oczyszczenie, biegi, rower i mam zamiar jeszcze pocwiczyc wieczorkiem. Taki cos jest mi potrzebne na zaped!
Kociamber, witamy w naszym gronie wojowniczek zgrabnej pupy! Zobaczysz, tu jest silna grupa wsparcia, na ktora zawsze mozna liczyc! Jak sie ciesze, ze do nas dolaczylas. Wiesz czemu? Hihi bo jeszcze nie spotkalam tu nikogo, kto tak jak ja mieszkalby w miescince kolo Szczecina (qqrq5 wiem, wiem, pamietam o Tobie, ale Twoje miasto nie jest tak blisko mojego jakbym chciala). Skad dokladnie jestes :?: Ja mam 22 lata i na imie Beata (i tak jak Monia poetka :lol: juz nie czuje jak rymuje).
A wiesz, chcialabym zebys mi ten moj slub i wesele "wykrakala" :lol: , bo teraz nie mam zadnego misia do przytulania, ale to nie ja wychodze za maz, tylko moja kolezanka... a ja jestem jedynie zaproszona, ale to nie zmienia faktu, ze musze na ta okazje troche zrzucic.
Monia, nie wiedzialam, ze jestes po takich ciezkich przejsciach.To rzuca inne swiatlo na cala sprawe. No i tym bardziej Cie podziwiam, ze sie nie dalas i nie dajesz. Tak trzymaj!
Fajnie, ze to napisalas i nie chce slyszec slow typu szefowa czy ze mi temat zdominujesz :twisted: Tez cos!!! :evil: Pisz, pisz, pisz! :D
A to z wloskiej kuchni musialo byc supcio, jak dojde do siebie to sobie takie cos zrobie... a swoja droga jeszcze nigdy takiego czegos nie jadlam zrobionego w ten sposob, bo makaronowe zapiekanki z mieskiem i serkiem to tak.
Aalure, wiesz metoda kolkowo-krzyzykowa jest szczegolnie super, gdy przewazaja kolka :!: :wink: :D Zycze ich jak najwiecej!
Nan, a mozesz przypomniec ile masz wzrostu?
Ok, koncze te moje wypociny. Jestem szczesliwa, ze sie dzis nie nazarlam, zebo oczyszczam swooj organizm, ze znowu mam sile, ze znowu mam dobry humor, ze jestescie tutaj! Papa!
-
No marcysiu-ja jestem z Tobą ;)! Na takie eksperymenty też mam nagle ochotę :> ciągle jakoś nie moge się zmobilizować do omletu, teraz musze zjeść ten okropny graham na śniadanie, żeby mi nie spleśniał, a pomyślałam, że rzucam te chleby ciemne bo mają tyle samo (jak nie więcej) kalorii co chleb jasny, a jak dodam do niego otręby to będzie to samo ;).
A mam 164cm.
-
Chlebek faktycznie ma tyle samo kcal, ale jaki jest pyszny:)
-
Zależy jaki chleb jest pyszny ;), teraz mam ochotę na biały- jeszcze ciepły ;))))))
-
czesc moje panny!
jak idzie odchudzanie? bo ja sie dzielnie 3mam i jak do tej pory cwicze prawie codziennie (bo mialam jedna wpadke wtedy co pisalam ze chyba zrezygnuje z cwiczen). wlasnie jestem po godzinie aerobiku i teraz jem sniadanko. nie licze kalorii bo mi sie nie chce :wink: ale czuje ze mieszcze sie spokojnie w granicach tysiaca. ale to niewazne. pisze bo chce Wam powiedziec ze moje udo zmniejszylo sie z 64cm do 58 :!: :!: :!: to mnie tak strasznie podbudowalo, ze az sie chce zyc i odchudzac. mam tylko problem z wyproznianiem bo cos sie zatrzymalo :? ale zaraz po sniadaniu ide kupic sobie jablka (ktore uwielbiam swoja droga) i moze one cos pomoga. nie waze sie bo stwerdzilam ze tu chodzi o centymetry i zakladam ze w parze ze zgubionymi centymetrami ida tez mniejsze lub wieksze kilogramy. jak mi sie chce slodkiego to robie sobie tekturke z dzemem morelowym niskoslodzonym i to bez problemu zalatwia sprawe.
oho, wlasnie wstal moj piesek i chyba zaraz z nim bede musiala wyjsc.
no nic, ja uciekam i zycze malo pokus :wink:
ps. tez bym chciala zeby mi ktos wykrakal takiego miska do przytulania :D
-
kra-kra-kra! --->wykrakany misiek!! dla Grammmy i Marcysi. i wszystkich chetnych :D
a teraz prosze mi wykrakac tez takie boskie udo jak ma Gramma! 58!! gratulacje kochana, cos pieknego!! az mam zapal na cwiczenia. to cwiczeniami sie stalo z tego co mowisz, nie? cwiczylas cwczicylas i tarrra -schudlo? cos pieknego
:D
ciesze sie bardzo. w ogole dzisiejsze czytanie postow mi pomoglo bardzo, wesole i optymistyczne. ja wstalam sobie, deszcz leje, z lozka sie nie podnosci jednym slowem. ale wstalam i nie zaluje bo mam znow zapal dzieki wam. nie wiem jak bedzie dzis z cwiczeniem bo okres dostalam, no ale cos tam pomacham tymi butelkami (tanie hantle). wiecie co? na parwde ja sie tak ciesze, tak ogromnie!! ze nam wszystkim idzie, ze jest optymistycznie, ze jest dobrze!! waga bywa kaprysna, glowa tez-czasem plata figle i buntuje sie na nasz zapal do cwiczen. ale jednak w sumie jest pieknie,w alczymy, nie dajemy sie! Nan schudlas kolejny kilos (to cztery kostki masla!! masa ciala kochana!!), Marcysia wrcoila z nowym zapalem i osiagnie szczyt, ja to wiem, i zlapie bukiet na weselu (zycze Ci tego i pieknej kreacji) , Grammma-udo...no az brak slow z radosci. i ja etz niczego sobie, bo po raz pierwszy od dawna wiem, ze moge, ze osiagne swoj cel byle dzilnie trzymac sie zalozen. fajnie, co??
a co do chlebka...ja robie tak -kupilam taki paczkowany chleb razowy zytni (taki "mokry" ejsli wicie o co mi chodzi), i jem jedna kromke zwyklego bialego i pol kromki takiego, zeby bylo troche blonnika i mily smak w buzi. bo na samym razowym to ja do alzienki nie mam po co chodzic :oops: troche tego nie rozumiem, niby blonnik, pomaga trawic, a takie problemy. a ta droga mam chyba przyjemne i zdrowe sniadanko, nie?
buziaczek!!! ale ja was uwielbiam, weicie? dzieki ze jestescie!
-
a jak idzie pozostalym drogim wojowniczkom zgrabnej pupy? rain? kociamber?? buziaczki
-
witajcie :D
hmmm mój wczorajszy dzionek niezły był, pod względem dietowym może nie do końca. oszczędzałam kalorie na wieczór bo urodziny koleżanki...2 piwa i trochę wina i kanapka z pasztetem także średnio dietetycznie ale co tam. i tak się nie dałam :D poza tym wracaliśmy jakoś w nocy z 5km bo naokoło więc może jakoś na zero wyszłam. ale wieczór i noc aż do ranka....bardzo miłe....trochę figli też :P
bo muszę się Wam przyznać że ja to całkiem grzeczną dziewczynką nie jestem :oops: i dobrze mi z tym.
i z dietą też mi dobrze. strasznie niewyspana jestem (3h snu to mało :D ) i zjadłam sobie jogurt z otrębami i kawałek razowca z serem. dobre...
kiedyś schudnę tyle co trzeba, powoli, powoli może i ja będę mieć 58cm w udzie :)
nie wiem czy będę mieć siłę dziś ćwiczyć. może trochę później bo na razie zasssyyypiam hihi
pomysł z wykrakiwaniem miśkow bardzo mnie się podoba Monia. jak już zatęsknie za męskim ramieniem to się zgłoszę.
o i porównanie 1kg - 4 kostki masła - piękne!!! aż daje kopa do odchudzania!!!
ja też Was uwielbiam!!! tu jest naprawdę miło.
cmoki
-
tu jest milo, milutko i coraz milej, bo same dobre nowinki! Ja tez sie dolaczam do dobrych news'ow i powiem, ze wczoraj wzorowo mi poszlo oczyszczanko. A dzis widze na wadze znowu 6 z przodu. Mam 69,2 kg. Czyli jest szansa ze te upragnione 65 do wesela zobacze. Tez jestem pelna optymizmu :)
Hihi w tym czasie jak pisze tego posta, to sie umawiam jednoczesnie na gg z takim jednym tajemniczym chlopakiem na kawe... hmmm kraczcie kraczcie i trzymajcie kciuki :) Misja o kryptonimie podryw, czas: godzina 15.30, miejsce: przed bankiem, miejsce docelowe: pub leonardo, cel: kawa (cel ukryty: matrymonialny :D ) Yyyy ciekawe jak bedzie zwlaszcza ze ja nie mam za bardzo doswiadczenia z randkami w ciemno :shock: :lol:
Hmmmm... ale jestem podkrecona pozytywnie. Dietka, odchudzanko, ladna pogoda, dobry humor. i oczywiscie dolaczam sie do slow Moni. Nie bede sie powtarzac, wiec po prostu tez sie pod tym podpisuje :D
Dzis jade na warzywkach, wlasnie wciagnelam pysznago kalafiorka. Mniam.
Oki, lece juz, zamelduje sie wieczorkiem. papa
-
:) no prosze...to powodzenia!!! kawa mila sprawa (zrymuje sobie, a co?! :wink: )
ja mojego misiunia to poznalam na necie. a na nastepny dzien umowilismy sie porzucac chlebem w labedzie. nad wisla. a potem rok tak sie spotykalismy, na kawke, a on marudzil mi o swoich nieszczesciach z dziewuchami i w ogole. i tak czekalam, az dojrzy we mnie kobiete i sie doczekalam. hihi musi byc jednak odpowiedni czas. czasem ludzie mowia o milosci od pierwsego wejrzenia...a ja uwazam, ze na milosc musi byc dobry czas. ludzie moga sie znac i lubic , a jednak nic nie zaiskrzy, bo nie sa nastawieni na szukanie drogiej polowki. az w koncu w tym samym czasie i jej i jemu jest juz obojetne, czekaja co przyniesie los i wtedy pstryk i jest! a innym zdarza sie to od razu, bywa jak sadze... wiec widzisz Marcys, net to tez dobra rzecz, wiem po sobie. mysle ze bedzie milutko!!hihi ja tu pisze a Ty pewnie pod tym bankiem, co?
ale wiecie co?...pamietam ile razy, kiedy jeszcze bylam na parwde grubiutka, po tych terapiach moich,wazylam prawie 90...ile razy sie umawialam i goscie mnie mijali i udawali ze to nie oni, ale ja wiedzialam. i tak czekalam i szlam do domu. a najbardziej mnie smucil fakt, ze ja wcale nie przyszlam jak na randke...chcialam po rpostu pogadac, poznac kogos, posmiac sie i nie myslec o codziennosci. a im sie nie podobalo to od razu szli. albo zachowywali sie tak, zeby zniechecic. smutne...ale to o nich swiadczy. nie bralam tego do siebie tylko wiedzialam, ze sa niewarci znajomosci, bo coz wart jest facet, ktory lubi cie tylko za to, ze wygladasz fajnie? nic! a moj misiu poznal mnie wlasnie w tej fazie "grubosci" i ...pokochal. a teraz pomaga chudnac. zycze Wam takich misiow. z calego serca wam zycze moje kochane.
buziak
-
Witajcie dziewczyny!!!
Ja dzisiaj tez całkiem niezle, mysle, że spokojnie mam szanse na kółeczko w kalendarzu ;-) Tylko do ćwiczeń jakoś cieżko mi sie zmobilizować :-(
A co do internetowych randek to tez sie musze przyznać, że moja połówke poznałam wlaśnie w ten sposób choć troche trwało zanim na siebie trafiliśmy. Myśle, że internet jest takim samy dobrym miejscem jak każde inne tylko trzeba miec oczy otwarte, bo jednak na początku nigdy nie wiemy kto jest po drugiej stronie.
Marcysiu zycze Ci miłego popołudnia i mam nadzieję, że uronisz chociaż rąbka tajemnicy jak było!!!
Pozdrowienia dla wszystkich WOjowniczek !!!!!!
A.
P.S. Jak bedziecie krakac te smukłe uda to ja sie dopisuje do listy !!!!!!!!
-
Ojej, chyba się nie zdziwicie jak wam powiem że swojego misia też poznałam na necie ;). Wiele razy się umawiałam z jakimiś kolesiami, pierwszy raz był ok, ale potem żeśmy się nie spotykali, zresztą mi tam za bardzo nie zależało-może i moje klimaty, ale mój misiu jest zupełnie inny niż ja więc się uzupełniamy ;). No ale wracam co chciałam powiedzieć- otóż później nie było tak różowo, umawiałam się, przychodziłam, ale oni albo nie przychodzili, albo ja się im nie podobałam, wiadomo. Jak się umówiłam ze swoim później chłopakiem to już w ogóle nie myślałam, że coś z tego wyjdzie, wiadomo w głębi duszy chciałam i to bardzo, ale nie wierzyłam...no i stało się :D zresztą on też chudy nie jest ;) więc pasujemy do siebie :).
Z tym masłem faktycznie daje do myślenia! Zaraz biore się za ćwiczenia, dobrze że moja familia zjadła już loda :evil:
-
Hmm no i nas przeniesli :)
Ja wlasnie jestem po drugiej juz dzis godzince aerobiku. Postanowilam zwiekszyc dawke cwiczen, ale co najwazniejsze juz sie tak nie mecze jak na poczatku. Dalej tez dzielnie ucze sie gotowac :)) Dla wszystkich normalne jedzenie, dla mnie to samo tylko wersja niskokaloryczna i tym sposobem pol dnia spedzam na gotowaniu a drugie pol na ogladaniu filmow i czytaniu ksiazek. Dzis obejrzalam obie czesci Shrek'a i zaraz sie biore za Witkacego albo Podroze Gullivera po angielsku :))) 3majcie sie dzielnie :)
PS. Niechze mi ktos znajdzie facetaaaaa!!! :wink:
-
Gramma- jeszcze musze znaleść chłopa dla swojej siostry ;), ale jakby co to coś poszukam :P
Podziwiam Cię za ten aerobik-ja nie mam ani kasy, ani czasu ani chęci :(, zresztą troche się wstydze no i tak sama...
-
Po co Ci facet???
same z nimi problemy:P
-
hmmm ja nie daje się zaczepiać przez net. już. mam trochę niemiłych doświadczeń.... wolę faceta (jesli już ma być on i problemy z nim hehehe ) jakoś z grona znajomych lub znajomych-znajomych.
wiecie, kiedyś po bardzo obiecującym flircie usłyszałam na randce ze jestem niewystarczająco ładna. że ładna ale nie aż tak jak on lubi :? że w zasadzie lubi chudziutkie dziewczyny hahha co za ironia :D :D
albo męczą mnie jakieś prostaki eh
po co mi facet, mam Was i diete !!!
:*
-
Nan z tym aerobikiem to jest tak ze ja tez nie mam kasy, a juz na pewno nie poszlabym na taki dla wszystkich, bo nie znioslabym wzroku tych wszystkich wychudzonych panienek :evil: Ja mam w domu plyte z nagrana muzyka i glosem instruktora i cwicze w domu, w swoim pokoju :D
qqrq5 ja wiem ze z facetami same problemy, ale bez nich tez jakos tak nieteges... Zreszta chyba kazda ma czasem cos takiego na zasadzie 'Chuoooopaaaa mi sie chceeee' :D :D :D
-
i co Marcysiu? frajer czy fajny jakis?? milo bylo?? jak misja podryw?
:) mam nadzieje ze bylo fajnie
ja dzis zaczelam dietke smacznym sniadankiem. zaraz ide na przegryzke, i moze cos pocwicze. wczoraj mialam kryzys...takiego dola ze nie wiem...ale zamiast go zajesc zaczelam wyszywac!!alleluja!! sie przysiadlam i wyszywalam do pierwszej prawie, az mnie tylek bolal hihi. robie taki duzy na 2 metry obraz dla mojego misia, taka gejsza, bo on lubi japonki ;)
piekny bedzie skromnie powiem, ale powaga-sliczny wzor. tyle ze masa roboty ale ja to lubie i wreszcie mam czas. ciekawe ile sie kalorii traci na robotkach recznych hihi. niby siedzisz , ale ciagla koncentracja, wiec chyba sie spala troche na tym, nie?
buziaki moje dzielne, zycze zebyscie spotkaly swoich misiow i nie mialy z nimi zadnych problemow. tak jak z dieta:D
-
Kasetę to ja mam, tylko że albo lekka-20min. albo tak trudna że nawet zaczynać nie chce...a może się przezuce na nią?? Ale skoro chudne to może tak jak jest-jest dobrze?>
Dziś dzień również jest wspaniały :], nawet się zdeczko pouczyłam :P
-
Hej,
hihi otoz ja spotkalam sie trzy ray z chlopakami z netu. Pierwszy raz to byl kompletny przypadek, bo mielismy swoje zdjecia i spotkalismy sie przypadkowo na ulicy, z tym ze ja bylam w takim szoku, ze obrocilam sie na piecie i najnormalniej w swiecie mu zwialam. Potem juz sie umowilismy na spotkanie, nie zaiskrzylo, ale jestesmy naprawde dobrymi znajomymi. Drugie spotkanie - wielkie obustronne rozczarowanie. Typ faceta bez klasy.
No i spotkanie wczorajsze. Spotkanie po zaledwie kilku zdaniach na gg, zwariowane, na szybkiego. I... spotkanie najlepsze. Bylo super. Wrazenie maksymalnie pozytywne. Podoba mi sie wizualnie (czytaj: moj typ) i z charakteru tez: mily, kulturalny, z kalsa, interesujacy. Slowo zaiskrzylo moze jest za duze, ale w kazdym razie czuje ze na jednym spotkaniu sie nie skonczy :lol: Ciiiiiii oby nie zapeszyc...
Dzis caly dzien spedzilam ze znajomymi nad morzem. W te wakacje bylam dopiero pierwszy raz, sloneczko nie zachodzilo, spalilam sie na czekoladke :D W menu przewazaly owocki. A dodam tylko ze wczoraj zjadlam dester lodowy i wypilam slodzony sok, bo zostalam postawiona przed faktem dokonanym, a raczej zakupionym.
Pozdrawiam was serdecznie i goraco w ten piekny letni (w koncu moze lato u nas sie pojawi) dzien. Zycze sloneczka w serduszkach i na niebie. papa
-
marcyś!!!! kraaaaaa kraaaa -kracze Ci chłopa ;PPP
-
kraaaaaaaaaaaaaaa! kraaaaaa!!!!!!! krraaaaa!!!!!
hihihi ja tez!
no wiesz, mysle ze tyle emocji, ze spalilas deser z nawiazka.
u mnie dzis byl misiu...i znow mu robilam grzanki na kolacje i mowie mu tak (za namowa marcysi hihi) -opisz mi jakie sa pyszne to sobie wyobraze ze je zjadam. wiec on dawaj -ze ciagnacy serek stopiony, ze mieciutkie i chrupiace i z keczupkiem...a ja ja mu "i nie mi pojda w biodra alleluja!!!" -ale go wgielo , smial sie ale stwierdzil ze nie chce zeby jemu psozlo w biodra:D
marcys...a moze on by na weselicho z Toba, co?? miloby bylo...
buziaki, spadam cwiczyc bo dzis cos odpuscilam
-
dziewczyny a przyszla mi do glowy taka mysl...zasugerowalam sie tym tekstem z superlinii, ze zeby byly efekty szybkie i widoczne, to trzeba cwiczyc codziennie ok godzine raz gore a raz dol ciala, wg ich cwiczen. tylko w sumie...tam nie ma nic o diecie. a zauwazylam ze ostatnio co chwile glowa mnie boli i jakas taka ejstem zmeczona. myslalam ze to na pogode ale w sumie...moze ja sie przeciazam? spotkala sie ktoras z Was z czyms takim? tyle serii w sumie jest frosownych zwlaszcza, jak wczensiej sie nie cwiczylo. bo ja zanim przeszlam na diete to malo co sie ruszalam...moze wtedy jest sie usprawiedliwionym jak sie zje 1100 albo pocwiczy troche mniej, np po pol godziny? w koncu ja chce chudnac a nie chorowac, ani tez nie miec figure sportsmenki...jak uwazacie?? czy jestem przewrazliwiona i kopa w tylek i do cwiczen kulko jedna?? dajcie znac, co? ale dzis to jednak odpuszczam, na sama mysl o sklonie glowa mi peka...odrobie sobie jutro. caly dzien leje. powodzie nam groza w malopolsce, niewesolo... papapa
-
hej Monia! ja myślę że pół godziny dziennie wystarczy...jeżeli ogólnie nie ćwiczyłaś nigdy za dużo. albo lepiej co drugi dzień - godzina. sprawdź czy główka nie będzie bolała. każdy organizm jest inny w końcu.
nie mam energii. i jakoś mi smutno. i nie czuje się lżejsza. eh minie szybko mam nadzieje. :)
Marcysia ....nowa figura, nowy facet - wszyscy padną z wrażenia :D :D pomyśl heh
życze kolejnych uroczych randek :D
cmoki
-
hahahahha powiem Wam co mi mama wypalila przed chwila!! :P wchodzi i pyta, co to za strona, wiec mowie ze moja dieta. na co ona pyta co sie robi na tej diecie, czy tu mm napisane co mam jesc. to jej tlumacze ze jem co chce ale tu sobie podliczam ile kalorii to mialo oraz ile spalam dziennie , jak rowniez rozmawiam z grupa wsparcia. wiec pyta co to jest ta grupa wsparcia (czyli Wy). tlumacze , ze osoby ktore sa na podobnej diecie wspieraja sie, pisza o swoich problemach, i jak musisz sie wyspowiadac przed grupa jak zgrzeszysz, to sie dwa razy zastanowisz. a moja mama na to -taaaak! nawine dziecko!! na pewno tam siedzi jakis manius 300kg i ci chrzani ze ma 18 lat i jest szczuply! a ty mu wierzysz! w zyciu by mi cos takiego nie pomoglo schudnac :D
no wiec ze spokojem wyjasnilam swojej mamie, ze mi pomaga, bo chocby i ktoras z Was byla maniusiem, to jej sparwa, ja pisze szczerze i znajduje tu oparcie i zachete. a widac jej potrzeba innej zachety, nie mowie ze ta strona jest dobra dla wszystkich... machnela reka i poszla :D ladnie, co? moje maniusie drogie? hihi
a co do mnie...wczoraj odpuscilam, sprobowalam ale jakos tak mi leb pekal ze dalam sobie spokoj i poszlam spac. dzis pocwicze sobie na spokojnie. jestem po sniadanku, bo wstalam dzis pozno (znow wyszywalam dlugo). planuje mily dzionek a popoludnie z misiem.
buziaczki moje dzielne maniusie 8)
-
hehehhe Monia pozdrow mame :D maniusiem to ja nie jestem, do 300kg mi daleko a i osiemnastka juz za mna 8) ale i tak mnie rozbawilas, a wlasciwie Twoja mama :D moja jak zobaczyla ta strone to sie poprzygladala troche, obliczyla swoje bmi, poczytala jakies przepisy i tyle :) na poczatku jeszcze mowila ze po co mi ta dieta, ze normalnie wygladam i tak dalej i tak dalej, a wczoraj wieczorem sie na mnie zaczela patrzec, ja sie pytam dlaczego sie tak na mnie patrzy, to ona powiedziala, ze patrzy z zazdroscia na moj brzuszek ktory sie robi plaski :D :D :D
-
no a moja mama jak juz wyszlam z pokoju po gimnastyce, westchnela tylko "laska to ty bedziesz, ale obys tego zdrowiem nie przyplacila". wiec ja jej na to "na biologii jestem, przeciez znam zasady dzialania organizmu i glupia nie jestem" wiec zapytala, czy ma zamiast kotleta zrobic mi pulpecik gotowany. ale nie,d zis mam ochote na zwykly smazony, mowi sie trudno, ostatnio nic zupelnie tlustego nie jem i jakos tak mnie wola...wiec moze mi brakuje? trzeba sluchac instynktu :D
a co do brzuszka to ja zazdroszcze szczerze i nasladuje -z brzuszkiem, z udem i kracze krakrakraaaa piekne uda dla nas wszystkich i piekne brzuchy!
buziaczki, ide wyszywac
-
Moja mama jak jej powiedziałam, że siedze na forum odchudzania to popatrzyła na to i powiedziała: jak dają tam mądre rady to dobrze, a że dzięki wam rzuciłam tą wstrętną dietę kopenhaską to teraz jak mnie widzi przy komputerze mówi: co, znów radzisz się? :]
-
hihi ale sie usmialam. Mona, jesli chodzi o to czy nie za duzo masz ruchu to powiem Ci, jak ja mialam. Otoz na poczatku mojego bieganka czulam sie zle i zmeczona, wiadomo - trzeba najpierw rozruszac kosci. Potem bylo juz lepiej ale po okolo 2-3 tygodniach bieganka moj organizm zaczal sie najzwyczajniej w swiecie buntowac. Ni moglam noga ruszyc, wszystko mnie bolalo. to chyb abyl taki maly kryzysik, po przejsciu ktorego moze byc tylko lepiej. Teraz nie wyobrazam sobie dnia bez ruchu. Oczywiscie nie powinnas robic nic na sile za cene zlego samopoczucia, ale troche mozna sie przetrzymac...
Dzis u nas piekna pogoda. Owocki gora! Zwlaszcza arbuzik. Pyszny, ma niewiele kcal i niedrogi. Zajadam sie nim ile wlezie. Ma tylko jedna wade - nie ma nozek i nie chce sam isc wiec trzeba takiego nosic az rece sie wydluzaja. Hihi ale jak pomysle, ze nosilo sie na sobie, a raczej w sobie, nie takie ciezary to az lepiej sie robi. :)
Wlasnie wypilam sobie figurke 1 na lepsze trawienie i ide na wieczorny spacerek. Pozdrawiam. Papa.
Aaaa Moni, jakim sciegiem wyszywasz? Wiesz, ja tez lubie wyszywac, kiedys bardzo duzo, teraz jakos mniej...
-
Marcysiu, krzyzyk obecnie :)
z tym sportem moze masz racje. dzis odwalilam pelen zestaw. uznalam, ze jak ebde meic sile to robie caly a jak nie mam sily to troche, albo jakies mniej forsowne cwiczenia, zeby codziennie cos ale najwyzej lzejszego. tak chyba bedzie ok. ale wiesz, moze to wszystko -to oslabienie-to pogoda. u Ciebie slonko i arbuzy a u mnie niestety leje i leje i tak juz ktorys dzien. ze sie z lozka rano wstawac nie chce bo wydaje sie ze to swita,. a to juz poludnie ale tak ciemno od szarych chmur...
dzis planowo-okolo 1000 i pelna seria na nogi+brzuszek z SL
caluski drogie wojowniczki!!!