Hej Perwers. Współczuje tego dentysty. Jeśli masz założona plombe to bolec raczej nie powinno a dentysta powinien ta plombe wyrównac. A może ty masz trutke załozona a nie plombe?
Wersja do druku
Hej Perwers. Współczuje tego dentysty. Jeśli masz założona plombe to bolec raczej nie powinno a dentysta powinien ta plombe wyrównac. A może ty masz trutke załozona a nie plombe?
Na nasze szcęście i nieszcęście facetami nie jesteśmy Peszymistyn :wink: :D
Ale wiesz ja rozumiem że wiara góry przenosi ale bez przesady. Kurcze przecież to sie jakos naukowo da wyjasnić, chyba nie? No bo oprócz wiary istnieje jeszcze chyba nauka??
a co myslicie o filmie : " Kod da Vinci"?? Albo o książce??
książka fajna, trochę taka bajeczka, filmu nie widziałam, a czytałam chwile przed porodem, szybko żeby skończyć, bo bałam się że potem już nie poczytam. I tak nie zdążyłam i w domciu spokojnie poczytałam :)
U mnie waga też tkwi w miejscu, ale niedługo ruszy w dół o kolejny kilogram :D
Nienawidzę całego stomatologicznego rodu, okropnie się boję dentystów :evil:
Kto wymyślił tak potworny zawód :?: :!: :?: :!:
Peszymistin nie mów że jesteś gruba, bo przy twojej wadze jeszcze nie jest tak źle, przecież tez tyle ważyłam to wiem. a waga kiedys ruszy, no przecież musi.
A mój mąż ma taką tezę na temat odchudzania. Mówi że teraz powinnam na jakieś 3-4 miesiące przerwać odchudzanie żeby waga się ustabilizowała, i potem znowu zacząć dietę, bo wg niego wtedy skóra ma czas się wchłonąć , organizm przestanie tak zawzięcie bronić swoich kilogramów i znowu zacznę chudnąć, i nie będzie ryzyka jojo. O ile oczywiście w tym czasie nie bede się obżerać :roll:
Ja oczywiście swoje wiem i dalej się odchudzam , nie w głowie mi przerwy w diecie :?
bo znając siebie do odchudzania wróciłabym po roku jakimś może.
Mąż przywiózł mi buty. Piękne!!! Dwie pary. Na obcasiku jedne czarne drugie w brązie. Jakie wygodne i wogóle :D :D :D :D :D Ciesze sie ogromnie :D :D :D
Ja tu nie chce jakiejs wielkiej dyskusji rozpoczynac ale według mnie to nie do końca bajeczka , ta książka. Filmu nie widziałam ale książka mi sie strasznie podobała. Film pewnie gorszy bedzie. Musze jednak sobie to oglądnąć. Lubie tego typu tematy, tajemnica, religijność, historia wiary, Zaszczepił we mnie to mój tata. ciekawi mnie to od strony naukowej raczej . nie jestm bardzo religijną osoba, wiec nie oburzam sie . Raczej biore to jako odkrycie rąbka bardzo straej tajemnicy, ukazanie nowych faktów by zrozumiec historie chrześcijanstwa. Mam nadzieje że rozumiecie o co chodzi.
Pewni oglądłyscie " Pasje" . film bardzo mna poruszył ale dlatego że pokazała najgorsze okrucieństwo czowika wobec człowieka własnie. Jakby cała II wojne swiatowa ująć w drodze krzyżowej. Straszne to było, ale pomyslałm że wtedy takie były czasyi jest to mkcno prawdopodobne że tak to własnie wyglądało.
Dobra kończe juz te moje wywody i ide szukać filmu na necie. PA!!
brrr, nie oglądalam "Pasji" właśnie z powodu tego okrucieństwa, ja nie potrafie tego oglądać. Wiesz jak czytałam Kod, to mi się to też fajne wydawało, ale już dużo czasu mineło i przestałam o tym myśleć. A chrześcijaństwo kryje tyle strasznych tajemnic, że gdybyś miała odkryć wszsytkie to byś chyba osiwiała.
Cieszę się z twoich butków, a ja zabrałam się za szukanie pracy :D bylam w UP i wzięłam kilka fajnych ofert pracy biurowej, jutro tam podzwonię i dowiem się co i jak. A z UP mnie wyrejestrowali jedna, ale i tak żadnych korzyści z tego nie miałam, wiec przynajmiej nie będę już musiała jeździć do tej mordowniczej dzielnicy. Zawsze miałam pietra jak tam jeździłam.
hehe bioderka powiadasz Yasmin ja z nich nigdy nie zrzuce, bo takie sa i już :evil:
Co do dentysty to ta wątpliwa przyjemność mnie czeka za tydzien, ale koniec zwlekania, tak czekałam na zagojenie nosa, bo pychola rozdziawic nie mogłam :P
Co do chudnięcia to choc nie tyjemy :) a to sukces. ja nie chudne, bo grzesze dzis ananas w czekoladzie i migdały w białej czekoladzie posypane cynamonem :) PYCHOTA. Ale co tam nie przekroczyłam za dużo, tyle moje, że zaczynam nad tym panowac powoli :P Za kare było 46 brzuszków pełnych i 20 pompek ale takich na ławeczce - takie do egzaminy w lipcu.
Koniec z grzeszeniem :P ale dobre było - mniam, a w brzuchu i tak burczy ;)
Pozdrówki i dobrej nocy, kurcze miałam tu wieczorami nie włazić, jutro mnie nie ma, jutro biegam :P
Kitola w Krakowie UP tez jest na takim zadupiu że tragedia. :evil: Byłam tam raz o wysiedziałm sie cztery godziny w kolejce i na koncu okazałao sie że zapomniałam jednego paieru. :evil: :evil: I wiecej tam nie pojechałam 8)
Agalicht jak sie nawiniło to trzeba płacic . Mysle że taka kara to akurat jest :wink:
Ta dzielnica nazywa się Załęże i mam wrażenie że sami mordercy i recydywiści tam mieszkają, oczywiście przesadzam, bo normalni i uczciwi ludzie też tam bywają, ale i tak nie cierpię tam jeździć. I dobrze ze mnie wyrejestrowali, bo już nie musze tam bywać.
Załęże tam wielkie targowisko jest z tego co pamiętam ;)
A u nas Yasmin to UP chyba na alejach, nigdy nie byłam, ale tak mi sie zdaje. Przykre to miejsca jak i MOPSy. Ale połowie bywalców tych instytucji nic nie chce sie robic, by sobie cos polepszyc.
Kitola fajnie, że szukasz pracy i powodzenia życze, praca jest fajna, czasem człowiek wraca zmęczony, albo wqr....ony, ale choc ma cel, rozwija sie, a tak troche sie człowiek zapuszcza - niestety.
Na kod ide w sobote do kina, mam taka nadzieje, lubie kontrowersyjne filmy. Widziałam za małolaty "Księdza", potem " Złe wychowanie", a teraz to ;) "Pasji" nie widziałam, może kiedys.
Dobra ja serio ide juz spac dobranoc dziewczynki ;) do jutra. Kurcze piątek weekendu początek :P
Targowisko olbrzymie mieści się w tej dzielnicy, okropna dzielnica, brud smród i ubóstwo. Nie urażając nikogo, ale studiowałam tam zaocznie i nawet nie lubię na to targowisko jeździć.
Wiem że tak siedząc ciągle w domu można się zapuścić, ale jakos tak trudno opuścić ten domek, bo ja z jednej strony chcę pracować a z drugiej szkoda mi zostawić Kubusia z babciami, i tylko popołudniami go widywać. :cry: :(
Ja tam byłam tylko raz na zakupach ;) ale to jak mieszkałam na Śląsku.
Leje, w Krakowie leje od nocy deszcz :(
Jutro prawdopodobnie ide na "Kod da Vinci" hehe ciekawe jak odbiore ten film, ja nie wiem co tyle szumu koło niego, tylko reklame robią :twisted:
Pozdroofki :)
oj, też poszłabym sobie do kina, na cokolwiek, bo już od prawie dwóch lat nie byłam , jakoś się nie złożyło.
a najchętniej to na "piraci z karaibów. Skrzynia Umarlaka" kocham Johnny'ego Depp'a. oj słodziutki on jest :mrgreen:
witam
wcięło mnie na dobre, ale przywitać się musze
buziaczki, miłego wekendu
buu, pusto tu, nie ma Yasmin nikt nie pisze...
Puiątek weekendu początek. A ja siedze w słodyczach wstyd :oops: a że mi głupio to sobie ide, możecie na mnie krzyczec poczytam jutro, dzis pójde pobiegać.
Pozdrówki ;)
Aga wysłałaś posta nr 1000 :D
e, a po co będziemy krzyczec, na zdrowko niech ci pojdą te słodkości, ty je przynajmniej wybiegasz :D
och żeby mi się tak chciało wiecej ruszać :?
A ja już po doskonałej kawusi (karmelowej) :D pychotka
A skąd wiesz, że 1000 posta :?:
Smerfy oglądam, jednym okiem na forum siedze :P
Witam Witam!!
Jestem juz ale tak zmordowana że ledwo stukam w klawisze. Masakra :? Kurde nie ma tu żadnej emotki z wyrazem zmęczenia , :evil: .
Jezu z jednej strony dobrze że to juz weekend a zdrugiej jutro czeka mnie robota w domu. zostaje niedziela a mąż juz cos wymysla wiec nie wiem kiedy sobie tak naprawde odpoczne :?
Kitola nic nie poradze , czasu mam mniej i chęcfi tez, bo jestm wykończona ale postaram sie troche częściej pisać. Dzieki za pamięć.
Agalicht Ty to masz zdrowie :D Tylko jutro juz nie jedz tych słodyczy :wink:
Nusia u mnie podobnie :D :D
U mnie dieta gdzieś sie plącze, rzadko ja widuje, hehe :D Nie no spoko. w pracy zjadam sniadanko pózniej pozwalam sobie na drożdzówe, bo pani dyrektor zawsze kupuje a sa przepyszne , czasem zjadam goracy kubek i kawa i herbata. A w domu zjdam obiadokolacje tez dietetycznie, gotowane mięsko warzywa, . W domu wogóle nie jem słodyczy nie interesuje mnie to. To mnie cieszy. wieczorkiem wypije czasem piwko albo drineczka i jest fajnie. Waga stoi na 65,5 wiec spoko. Żle nie jest. Musze sie zrorganizowac . Daje sobie jesze tydzień lub dwa i nie bede czuła róznicy :D
Aga jak weszłam na wątek to twoj był ostatni post i pisało że jest ich 1000 .
Yasmin ja nie mam pretensji że nie piszesz, wiem że późnym popoludniem wracasz z pracy, ale jakoś tak pusto tu bez ciebie ...
To masz fajną dyrektorkę, że ciastka wam kupuje :D
I dobrze ze dieta nie zaprzata ci głowy, samo schudnie, trochę stresu zmęczenia i poleci samo. Bylebyś nie wpadła w tzw.wieczorny tryb życia, czyli cały dzien prawie nic nie jesz, a wieczorem nadrabiasz cały dzien. Tego pilnuj :P
e, tam Aga jedz sobie czekoladki, byle nie za dużo, wcale nie musisz przecież wcinać ich aż tak dużo, a poza tym to nam smaka tylko robisz :evil: i potem ja się przez cały dzień męczę żeby nie zaatakowac szafki z czekoladkami :evil:
Kitola Nie wpadne bo staram sie zawsze sniadnie i drugie sniadanie zjeśc iw szystko ma obmyslone . tak naprawde to obliczam sobie wszystko o kontrolu tylko mniej mi to teraz czasu zajmuje i mniej o tym mysle.
A na te drożdzówy sobie pozwalam bo sa pyszne z rabarbarem i wliczam je. Za jedna licze 300, wiec chyba starczy.
Pania dyrektor mamy suuuuper. zreszta w biurze jestmśmy we trojke ja , dyrektorka i pan Marek. atmosfera jest fajna , kazdy sobie troche pomoze i wyjasni jak trzeba. Wczoraj dostalismy lodówke wiec serek sobie mloge labo jogurt w biurze zostawic. Jest mało klientów i ruchu wiec niewiele stresu. Baaaaardzo sie ciesze. :D
Yasmin naprawdę strasznie się cieszę że tak fajnie masz w pracy, i staraj się bardzo żeby ci tą umowę póxniej przedłużyli :P
A ten pan Marek to co za jeden??
oj, Peszymistin gadasz jakbyś była na forum od wczoraj " waga nie drgnęła od tygodnia" , ja miałam miesięczne zastoje wagi i jakoś żyję, i chudne dalej. To nie prawda że to co osiagnęłaś to już kres twoich możliwości, ty po prostu schudłaś już bardzo duzo, ćwiczysz i dalej trzymasz diete. Dla organizmu nastały trudne czasy, daj mu się oswoic z tą zmianą, nic na siłę, i tak schudniesz, przecież wiesz o tym. A my nie jesteśmy grubasy, chociaż forum tak się nazywa, my tu jestesmy bo się lubimy, bo to fajna zabawa. Chociaż lepszy jest spacer w lesie (wiem o tym).
i uwierz mi że jak przestaniesz tak obsesyjnie mysleć o tym że nie chudniesz to wtedy waga pojdzie w dół. Zresztą przypomnij sobie jakie rady dawałaś Yasmin kiedy żaliła się ze nie chudnie :wink:
w pupie ja mam 93cm, wiec tylko siedem mniej od ciebie, i wcale nie uwazam się za jakąs ani grubą ani chudą, i wiem ze ta waga i centymetry w koncu pojdą w doł.
To fakt ze schudłam od połowy lutego tyle kilosków :D ale w niezbyt mądry sposób :D
Baby ja mam w biodrach 96, tam gdzie miednicy kości 89 i chyba juz nie będzie mniej - wystarczy spojrzec na zdjęcie taka budowa.
Co do nóg Peszymistin sie nie przejmuj, ja tez srednio szczupłe :P - widze, że sie bieganie spodobało. Ja własnie tez z niego wróciłam, udało mi sie przed deszczem.
Kurcze dopóki nie poprawie czasów zero słodyczy
Masakra poszłam biegac z zegarkiem :evil:
Wiecie nie chudniemy i kazda wie dlaczego, małe grzeszki nie :?: :twisted: Ale tez cwiczymy, nie myslimy obsesyjnie o diecie. Z reszta grzesząc panuje nad dietą, czyli potrafie cos zjeśc ponad limit i niedozwolonego i potrafie nad tym zapanowac czyli nie opuchac sie bez opanowania. czyli wniosek z tego jeden nie grozi nam anoreksja, bulimie czy kompulsywne objadanie sie :twisted: Spróbujcie sie ze mna nie zgodzić :P
No to koniec ze słodyczmi jak i zalkoholem do czasu egzaminów. Moge jeśc jogurty, kisiel, herbatniki te małe 14 g od czasu do czasu, musy bakomy albo te dla dziecie ;) owocowe i batony musli nie za często, innym słodkościom mówimy papa czasy sa wazniejsze.
Sie rozpisałam, kurcze musze sprawdzic na necie o której mam tramwaj jutro do pracy ;)
Pozdrówki - kurcze lubie was babska :)
kurcze, strach się nie zgodzić z Agą tak stanowczo napisała :wink:
Ja też cie lubie, zwłaszcza za ten zadarty nos :D
I nie wierzę że całkowicie odstawisz czekoladę, nie piszę tego zeby cie zniechęcić, tylko dlatego że już zdążylam zauważyć jak bardzo ją lubisz, i nie wydaje mi się zeby nie jedzenie czekolady miało ci poprawić czas, ale ja się nie znam, więc pewnie się mylę.
Wiecie co ja juz strariiłam rachube ile gzdie mam, naprawde i guzik mnie to obchodzi. wierzcie mi. Dobrze mi ze soba ,mam nad soba kontrole i to mi teraz wystarcza.
Peszymistyn nie odchodz, bo tak jak napisała Kitola jesteśmy tu bo sie lubimy. nie chodzi mi na tym wątku o to żeby gadać o diecie ale o wszelkich nas interesujacych tematach, o diecie także . Nie chce jednak by była naszym głownym tematem. Ja lubie tu wchodzic i napisac jak sie czuje, co robiłam, co u mnie. Poczytac co u was. Zawsze znajduje cos ciekawego i w temacie odmiennym nic odchudzanie. Wiesz Peszymistyn że chyba troche Cie wyprzedziłam w mysleniu dietowym , bo ja sie juz nie przejmuje. Teraz Ty zaczynasz. I teraz ja ci powiem: " przystopuj! Wrzuc na luz"
Jak napisałam guzik mnie obchodzi ile mam gdzie i ile waze , wazne zebym nie przytyla i czuła sie dobrze w tym jak wygladam.
Pewnie jeszcze schudnie ale prawdopodobnie po lecie. A dlaczego? bo po lecie miałam energie zacząć i udało sie zrzucic prawie 14 kilo. I na pewno uda mi sie jeszcze 5.
Kitola Pan Marek to znajomy , i ma tyle lat co mój tata wiec nie kombinuj :wink: :wink:
Ech baby zawsze mnie wyprzedzacie. Za to tez Was lubie.
Ale z Naś mądrale :D :D Przynajmnie normalne jesteśmy i po przejściach wiec głupot nie wypisujemy. Ech wiek robi swoje...
ech, co racja to racja :wink:
peszymistin nie uciekaj z forum, ja tak lubię poczytać sobie co ty masz do powiedzeinia (pozostałych dziewczyn zresztą też), tak rozsądnie piszesz, i jakoś twoje posty potrafiły podnieść na duchu. Chociaż ostatnio to ty łapiesz dołki, i to z powodu diety :roll:
nie łam się i zostan z nami
Yasmin , ależ ja nie miałam na myśli nic zdrożnego :wink: , wcale nie... :wink:
Kitola no ja myśle :wink: :D :D
mam zgagę, chętnie bym się z teściową podzieliła, chociaz w sumie to fajna babka,
Hehe przez ten tekst prawie sie popłakałam ze smiechu :lol:Cytat:
Zamieszczone przez yasminsofija
Kitola nie zjem czekolady, nie kupie i nie zjem. Daje sobie miesiąc od dziś. Nie ma to wpływu na czasy, ale hmm lubie tak sobie zarządzic, hehe no taki ze mnie urodzony trep :P w domysle zołnierz zawodowy dla niewtajemniczonych. Musze zrzucic troche do egzaminów, im lżejsza tym lepiej :) Kisiel Delekty do kubka ma koło 60 kcal, a oteker 115 - no co mój zamiennik słodyczy, czy galaretka bez cukru, budyń sojowy. Mam miesiąc :) skoro potrafiłam schudnąc to też nie będe jesc czekolady i ciastek w zamian musy owocowe bakomy i nestle takie dla dzieci. Kurcze lubie kaszki dla dzieci :P
No to tyle moich grzechów na dzis.
Peszymistin Ty mi tego nie rób - jak może Ciebie zabraknąć w tym temacie :D
Pozdrówki ;)
Aga ale akurat kaszki dla dzieci to tuczące są, wiesz o tym?? myślisz ze skąda ja mam tyle tych kilogramów?? też je lubię :wink:
Ale od jakiegoś czasu Kuba polubił kaszki w wersji do picia, to już nie dojadam po nim.
Jakie lubicie kwiaty?/ bo ja jestem zapaloną ogrodniczką :wink:
Dwa lata temu dostałam od Adama na rocznice Cantedeskie (podobne do kalii) w doniczce, co roku kwitła, ale nędznie bo tylko jeden kwiat, teraz są dwa, ale chyba za bardzo nawoziłam bo urosły prawie do końca okna i nie umią sie utrzymać w pionie ( za dlugie), ale i tak się ciesze ze takei ładne mi urosly.
A poza tym to kocham każdy rodzaj kwiatów, u mnie w domu to już nie ma gdzie ich stawiać, a na ganku (czyli outside) i na schodach to dopiero trzy kwiatki stoją, nie mam kasy kurcze żeby kupić wiecej :evil: Ale za to te co są to cudne. hihi cytryna łysa bez liści (potraciła je) puściła pelno pąków, będzie kwitła, będzie pięknie pachnieć, ależ się cieszę :D
MOje roslinki naprawde mi humor poprawiają :D
No ja kocham zapach bzu, konwali, frezji, dzikiej róży. Poza tym lubie takie goździki chyba górkie sie nazywaja, lwie paszcze i malwy, a piwonie jeszcze. Kiedys miałam ładne kwiaty doniczkowe, jak chodziłam do szkoły, a teraz mam ledwo jednego kwiatka i nie dbam o niego, odporna bestia, taka trawa biało-zielona.
Moje sukcesy:
- palma daktylowa od pestki, była ogromna
- zakwitł mi mirt :)
Pozdrawiam :)
Agalicht mamy takie same gusta co do kwiatów :D Moj mąż ma tym punkcie hopla , uwielbia kwiaty, w domu jest ich pełno, i on je pielegnuje. Mamy jednego kwiatka który jest od początku naszego małżenstwa, czyli 6,5 roku. Kupilismy go maleńkiego a teraz jest taki duzy ze na parapecie sie nie mieści. W sumie zaden specjalny kwiatek, bo szeflera , ale nas to ogromnie cieszy :D
a w tym roku posstanowiliśmy posadzić na balkonie nie sadzonki a cebulki. I powiem Wam że skubańce rosną pieknie. :D Strasznie szybko ida w góre. Takie cos cieszy ja wychodujesz od małego. Tak jak Twoja pestka Agalicht. :wink:
Kurcze nie wiem co sie z tym daktylowce stało. Rodzice go komus oddali, bo był takie wielki. A że z nimi juz dawno nie mieszkam to nic nie wiem :P
A grzeczna jestem :) rano wstałam taka ociężała, że maskara - teraz w pracy siedze, jabłko sobie chrupie. Ale mam dzis obiad niech mnie serek piątnicy i pomodor plus wasa - :evil: Tak bez sensu kończe prace o 14.00 a nie chce iśc na jakies pierogi.
I sie zaczyna chmurzyć. Własnie mysle nad moim treningiem przed egzaminacyjnym, że może z 2 razy w tygodniu bym wstawała o 5.00 i robiła sprinty na 400m tak ze 4
8) Spoko jeszcze nie panikuje :lol:
Fajnie wam w domku sobie siedzicie, a nie w pracy :?
Miłego dziona :)
to ja mam propozycje żeby nie dołować już i tak zdołowanej Peszyistin to likwidujemy tickerki :D
:lol: :lol: :lol:
wróci jak ci przejdzie dołek, a poza tym już od jakiegoś czasu nosiłam się z myślą usunięcia go (zwłaszcza ta pieczen mnie drażniła) bo co ktos mi będzie zaglądał ile już schudłam :D
Kurcze ja tez likwiduje i dam go dopiero za miesiąc o tej porze, no może nie tak dokładnie 8)
Teraz sie bede pilnować, nie wazyc o nie, nie patrzyc na trickerka, i jeszcze te słodycze :P damy rade, w końcu jak nie my to kto :twisted:
I tak mamy swoje małe skucesy, każda z nas, ja tez schudłam od początku roku 6 kg, ale Peszymistin my biegamy, ja robie te 3 km biegiem, a zobacz ile dziewczynto potrafi na tym forum :?: Wiele odchudza sie nie jedzac, a nie ćwicząc. I Kitola narzuciła sobie rezim ćwiczeń i Yasmin - własnie a Ty ćwiczysz cos :?: Ale i tak masz plusa, pracujesz,sprawia Ci to frajde i widzimy jak promieniejesz :)
no dobra koniec tej cukrowatości, biegusiem brac sie za siebie :) schrupałam jabłko i potem kisiel, ciągle sie trzymam byle do obiadu. No przeciez mi tu czekolada rzadzic nie będzie ;)
Pozdrówki z pracy kobieciska :)
a poza tym nie tylko ty masz dołki, my też, chociaz nie wszyscy się do nich przyznają.
Ja dzisiaj jestem wyjątkowo zmierzła i marudna,i nerwowa. Czuję się taka brzydka i nieatrakcyjna, mam wrażenie że zamiast schudnąc to przybrałam na wadze, brzuch mam taki wielki i boczki wróciły na swoje miejsce, i nogi zgrubly. Nie wiem czy to tylko krzywe lustro czy faktycznie zaczynam się deformować :evil: Niemniej jednak wyglądam paskudnie dzisiaj. bo z reguły to jest ok.
E dzis taki paskudny dzień :P
Ani takie http://web4health.info/images/anorectic.jpg ani takie http://web4health.info/images/obese-before-650px.jpg nie jestesmy, wiec wszystko w normie ;)
To taka moja terapia wstrzasowa na doły :P dzisiejsze, nudzi mi sie w pracy :lol:
Pozdówki ;)