właśnie widzę :roll: :wink:
Wersja do druku
właśnie widzę :roll: :wink:
Hehe dobrze, że strona a nie wiek :lol:
Yasmin chce tak podejśc do sprawy na luzie :) zalezy mi, ale juz raz zdawałam prawko z 10 late temu to wiesz inaczej teraz na to patrze. Kolega ma mnie juz w tym tygodniu zabrac na plac to zaczne sie oswajac z autem. A potem za 2 tygodnie juz jeżdze z instruktorem. Ciesze się, że trafiłam do takiej szkoły, gdzie szło sie dogadać i mnie zrozumieli. Oby terminy egzaminów nie były odległe :(
Anczysko jak tam praca :?: Jak będziesz miała juz jej duzo to Cię zaprosze do Krakowa na wycieczke :P - najlepiej jak będzie juz cała :lol:
Peszymistin eh te problemy finansowe :roll: witaj w klubie
Kitola co tam u Ciebie- zamilkała nam no ;)
Xixa a ja imprezuje ostanio bezalkoholowo, jakos sie zaparłam i nie pije do egzaminu 18-21 lipiec 2006r. i tez mam miec do tego czasu prawko ;) Bosh jak mi sie to uda to normalnie chyba sie schleje - hehe kto ze mną :lol: :?:
Ja dzis chpłam kawałek tj rzadek gorzkiej czekolady z wisniami od Nestle - no nie była zła, chyba lubie gorzka - zmieniam zdanie ;)
A ta mieszanka meksykańska pycha, akurat mam takie opakowanie na 3 razy :) bo to 700 g
Nic może sie zbiore pobiegac w ten gorąc i pełno ludzi nad Wisłą :D
Pozdrówki ;)
jestem jestem, cały dzien tu siedzę, ale nie chce mi się pisać, dzisiaj jakoś czytanie mi lepiej idzie :)
Wracam do tematu piersi. Tak więc, Peszymistin, dostanie ode mnie 2 numery żeby nie leżały jej na żebrach, Agalicht dostanie 1 numer żeby kiciorek nie płakał. A resztę sobie zostawię, bo płaska tez nie mogę być, żeby się znowu mój nie zapłakał :D
Reszta pań jest zadowolona to nic nie dostanie :wink: Same mogą sobie uhodować większe :)
Świderka :?: To taki zwinięty kawałek słodkiej bułki :?:
Nic mi sie nie chce i głodna sie robie, a nie lubie głodna biegac, bo mi słabo wtedy nic może połowe kolacji w pinkole i druga po :P a otem na rynek. Znów wszyscy będa się na mnie głupio patrzec ze ja o herbacie czy wodzie, ale chyba bym wypluła piwo, a ze 2 angielskie stoja w lodówce.
hehe od wtorku zaczynam http://www.aw.poznan.pl/status/turys...awa-front1.jpg
jakos się dziwnie czuje. Taki przypływ energii. Ja chyba jestem uzalezniona od adrenaliny :P
Pozdroofki - dajcie kopa bym poszła pobiegac i dopiero na rynek
Witam wszystkie Panie :)
Hehe, nie uwierzycie, ale ja pod koniec maja tez ide na kurs prawka :) Chce zrobic go w wakacje, bo od wrzesnia bede w maturalne klasie, duzo obowiazkow, wiecej pracy, nauki, a i moj kochany basenik - w koncu bede mlodszym ratowniiem, hehe :) Co do prawka - szczerze mowiac, ja sie nie boje ani testo, ani jazdy. Uwazam, ze jezdze dobrze (chyba od 11 roku zycia za kolkiem, tata mnie nauczyl, hehe), boje sie jednak jazdy na placu, nie wychodzi mi to za dobrze, tata jednak mnie pocieszal mowiac, ze mamy kijowe lusterka w aucie :)
Widze yasminsofija, ze swietnie sie 3masz. Nie zazdroszcze, bo od pewnego czasu u mnie tez dobrze sie uklada.
Buziaczki
a ja jeszcze wrócę do tematu o biuście 8) niedawno kupiłam se taki piekny niebieski (!) stanik, oczywiście rozmiar D, ale tak ogólnie to wychodzi na to, że mam tylko 1 biustonosz...te stare to są za małe...nawet na co dzień w domu musze je nosić, i trochę mi ciśnie :cry: ale wiem z doświadczenia, że jak tylko nakupuję nowych rzeczy, to strzela mi do głowy żeby się odchudzać i te rzeczy stają się za duże...paradoks... :cry:
No ja zostaje, a w sumie to gdzies bym poszłą ale co zrobic.
Minelka ale przecież teraz juz palcu nie ma, chyba?
Hmm, mam problem. Mąż kupił nagrywarke DVD do kompa a ja za cholere nie moge rozgryżć jak nagrac DVD żeby szło na odtwarzaczu DVD a nie tylko na kompie...moze któraś z Was wie?
Rozlało sie na dobre... a ja zjadam własnie zajaca z czekolady....Nie moge sie doczekać poniedziałku....
A ja własnie wrociłam, o 17.00 byłam pobiegac. Oparłam sie kiełbasce z grilla i piwku. Teraz tylko zjadlam banana, mój biedny brzuch jakieś wzdęcie mnie męćzy to juz mam zaparzony koper i banan tez dobry na zołądek. Nic spadam pod prysznic i spać, bo rano do pracy :(
Dobranoc
P.S.
Yasmin jak nagrywasz w dvd to musi to isc w odtwarzaczu.
Ja właśnie rycze pezy filmie " Ostani samuraj" Mówcie co chcecie ale Tom Cruise to rewelacyjny aktor, fantastycznie zgarałw tym filie, a ja rycze od półgodziny. Musze poszukać na necie muzy z tego filmu. Bożę dawno już nie widziałm niczego piękniejszego....
Nieładnie Yasmin , zając z czekolady i to o godzinie dziesiątej. Mam nadzieję ze chociaz był wart zjedzenia :D
Za mną znowu chodzi ta gorzka czekolada z wiśniami o ktorej pisała Agalicht , powiedz mi kochana z jakiej to firmy ??
Yasmin, ja ci nie pomogę w kwestii nagrywarki DVD, bo ja ciemna masa z komputerów jestem :roll:
Dzisiaj teściowa robi urodziny, moja biedna dieta i tak jest w beznadziejnej kondycji, a tu jeszcze tyle pokus, no nic przetrwam jakoś, troche zjem smakołyków, na szczęście ciasta są te które teściowej niezbyt dobre wychodzą, czyli makowiec, sernik i coś tam jeszcze, nie będę nawet próbować :twisted:
Powiedzcie mi czy przy @ może wzrastać zapotrzebowanie na magnez?? Od wczoraj jestem opętana ochotą na czekoladę, obojętnie jaką, więc jem gorzką. Od dobrych kilku dni mi się nie chciało słodyczy, a wczoraj to dosłownie amok jakiś :evil:
Kitola ta czekolada jest od Nestle i kosztuje jakos ponad czy koło 5 zł np. w Tesco czy Championie.
Wczoraj jeszcze nabroiłam, ale mniejsza z tym :oops:
Jestem cholernie niewyspana, eh wyspie się dopiero jutro. Teraz juz siedze w pracy i tak do 16.00. Jutro lekarz na prawko.
Jeszcze obudziłam sie z bólem głowy, kurcze nie lubie zaczynac dnia od ketonalu :lol:
Nic Yasmin fajnie, że masz nagrywarke - to nie Ty przypadkiem ściągłaś Kod da Vinci :?: Ja do Toma Cruise nic nie mam, ale eh Leonardo d iCaprio :roll: - mam do niego słabość.
Pozdroofki ;)
Aga a gdzie ty wlaściwie pracujesz i w jakim charakterze? bo nie wiem
Kupię sobie tą czekolade jak na nią trafię.
Co do facetów z ekranu, Tom Cruise jest ok, Leo też, ale ja uwielbiam Johnnyego Deppa. Dosłownie kocham jego buźke, taka delikatna chłopięca i zarazem męska. NO cukiereczek :D
Ja pracuje na uczelnii - sa studia zaoczne i ktos musi nad tym czuwać, bo ja w Katedrze Informatyki. Przewalone łóżko i kołderka mi się marzy ;) Wczoraj byłam chwile na juwenaliach na miasteczku studenckim i ja jakos nie czuje tego klimatu. W sumie nic dziwnego, studia zaocznie robiłam, musiałam i ciągle pracuje to człowiek ma inne zycie.
Spaććććććććććććććććććććć :lol:
hmmm to jesteś jak to się mowi, pani z dziekanatu ??
to by miało sens, bieganie po schodach, załatwianie spraw.
Jesli trafiłam to szczerze współczuję, roboty dużo, studenci nienawidzą, awanturują się...
ech, jak dobrze ze czasy studiów już za mną, myśmy na mojej uczelni to mieli administrację przewaloną, ale myślę że na innych uczelniach nie jest AŻ tak źle...
Nie ja opiekuje sie salamikomputerowymi, więc troche mniej pracy, dużo mniej i studenci sie nie awanturują na całe szczęście. Ale dziekanat przewalona sprawa. Na UŚ miałam nieprzyjemne kobiety w dziekanacie brrrr okropne
oj, to mi ulżylo że nie pracujesz w dziekanacie, bo tak się zraziłam do tego typu pań, że ciebie też przestałabym lubić, wiem uprzedzenia, ale coz poradzę, w koncu tylko Polka jestem
Hehe ja nie przepadam za paniami z dziekanatu też, uraz z czasu studiów. A te nasz sa całkiem spoko z tym, że mnie inaczje traktuja wiadomo ja nie student tylko pracownik - taki jak one :P
no witajcie laseczki :roll:
kitola, czytałam kiedyś wypowiedź dietetyka na temat zachcianek organizmu - powiedział, że nie ma dowodów na to, że sam organizm się domaga czegoś, to raczej psychika...dziś zaczął mi się okres (oczywiście się ciesze, no bo to już 3 raz po 10 - miesięcznej przerwie!), jeść mi się całkiem nie chce...już dobrze, bo kilka dni przed myślałam, że pęknę, czułam się taka obolała, wydęta, opuchnieta itp...a zaczął mi się w nocy ...jak ja tego nie cierpię... :twisted: :evil:
pesz, a ja jeszcze lubię taką czekoladę gorzką prawdziwą kupowaną na wagę...ta to jest twarda jak cholera ale mimo że bardzo gorzka to jednak smaczan....dawno nie jadłam :roll:
Drukarka sie nie przejmuj, z tym, że papier musi sie dac wyciągnąc to raczej niemozliwe by nie szło. Ale skorotak jest to masz prawo wezwac serwi, bo a. jest na gwarancji, b. nie musisz sie znac na drukarkach ;)
Ja takiej 90% kakao nie lubie Wawel takie produkuje, fujjj jakby sie suche kakao jadło, ale ta z tymiwisniami ma 63% ijest całkiem całkiem ;) jeszcze jest taka z karmelem, ale miała ciut więcej kalorii, ale kiedy może sobie kupie a co :P Jak na razie musze wyeliminowac słodycze dla mojego dobra. Więc ze słodkości czasem lody, galaretki bez cukru i kupiłam sobie budyń sojowy o smaku bananowym. Dziś i jutro mam galaretke truskawkowa, słodze słodzikiem, ale mysle czy nie słodzic cukrem trzcinowym, bo one sa niezdrowe.
Pozdroofki
Yhm kumam czacze Peszymistin zobacz jeszcze raz czyda sie kartke wyciagnąć i jak nie to nic serwis czeka. Zimno cos sie zrobiło, słoneczka zaszło, w sumie dobrze, bo ja i tak w pracy, ale jakos wtedy chce sie zyc, a tak mnie sennośc dopada :P
Miłego dziona eh
wiecie, kiedyś drukowałam coś i mi się drukarka zacięła, bo papier w niej utknął :twisted: co prawda w domu, no ale potem musiałam na siłę wyciągać 8)
A ja ciągle marze o łóżku, telewizorze i dobrej kawie tj. Anatol z mlekiem. A tak siedze w pracy i znów jakas chmura sie po niebie włóczy, tyle co lało. Jak tak dalej pójdzie to nici z mojego biegania wieczorem :evil: Choc myślałam dzis o przerwie, bo wczoraj biegałam :P
Ysz do domu !!!!!!!!!
Aga ja w ogóle chciałabym zamieszkać po studiach w Krakowie.Cytat:
Zamieszczone przez agalicht
Anatol z mlekiem ??? :shock: nawet nie skomentuję
Hmm no Kraków ładne miasto, nie chce sie stąd przeprowadzać, ale pewnikiem mi to grozi. Problemów z praca tu nie ma, nochyba, że ktos źle szuka to są.
Anatol jest dobry, teraz tez pije kawe druga dziś, ale jakos musze, najchętniejbym ją do tego posłodziła, ale bez przesady, a słodzika w pracy nie mam :(
Pozdrawiam ;)
witam!
Kitola masz racje nieładnie sie zachowałam z tym zajacem. Sama jestem zła na siebie. :evil:
Agalicht no i własnie nie wiem w czym problem, bo nagrywam DVD ale na odtwarzaczu przy telewizorze nie idzie. Na kompie tak. siostra mi kiedyś nagrywała u siebie dvd i szło na odtwarzaczu. nie rozmumiemw czym problem.
"kod da vinci" jeszcze nie ściagałam bo po polsku niema ale na pewno sciagne. Mam komputer zawalony bajkami disneya i chciałabym to nagrac bo córce ciężko sie na kompie oglada.
A ten " ostani samuraj " przepiekny film jest. Troche mi "Szoguna " przypomina. Pamietacie? Uwielbiałm ten film.
a z drukarkami to ja też problemy mam . Dziwne sprzęty, albo sie zatnie albo gad że paieru nie mam albo drukowac wogóle nie chce. Ostanio zacięło mi sie ksero w parcy. Papier wciągnęło. Ale ksero sie normalnie otwiera i ten paier wyciąga.
Głowa mnie zaczyna mnie zaczyna boleć. Nie nawidzie takiej pogody. A z dieta dzis ok, i oby jutro tez tak było. miała sie jutro ważyć, poniedziałek, ale cos nie bardzo sie czuje na to ważenie. Zobaczymy.
Peszymistyn pamiętam. I jeszcze " Ptaki ciernistych krzewów" i " Dynastie" :wink:
Chyba nie wpadłaś w szpony podjadania?? Pilnuj sie.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA i znowu tu siedzę :cry: :cry: :cry: :cry: zamiast pisać.
I nie ćwiczyłam od czwartku !!!!! :evil: :evil: :evil:
Aga a dokąd masz zamiar się przeprowadzać?
Moja matka lubiła oglądać te "ptaki"
Za facetem Szczecin, ale jak zdam do szkoły to okolice Warszawy 8) szkoła tam jest. Kurcze będę miała marny dostep do netu - porazka.
Tia Dynastie tez ogladałam, Szoguna, Santa Barbara, Pokolenie.
Ja dzis znów nie ide biegać - robie dzien przerwy, wczoraj strasznie sie nagoniłam po Kraku wieczorem i nadwyręzyłam troche staw skokowy to niech lepiej odpocznie. I biegałam wczoraj też - hmm może rano pójde pobiegać. Popołudniu by uciec przed deszczem, bo nie miałam parasolki w pracy to miałam sprint do tramwaju :lol: Kurde chyba zaraz zacznie lać, więc i tak co w deszczu biegać :?: Porazka dzis z ta pogoda :evil:
Pozdrawiam ;) może pilates z Shape bo nawet nie wiem co tam jest na płytce :P
Aga to ja pobiegałam dziś za ciebie. Właśnie wróciłam z 40-sto minutowego biegania. Nawet nie jest źle. Pięknie pachniało bzem, w zeszłym tygoniu pachniało jabłonią, ale niestety już przekwitła. Trochę tego bzu nakradłam :wink:
Mam wrażenie że moje stawy kolanowe są jakby za bardzo obciążane pod koniec biegania.
OK a teraz pytanie za 100 punktów: czym sie różni bieganie od jogging'u??
Na stronce bieg "kilometr w ciągu 5 min" to stracone 1000kcal w ciągu godziny!! jakoś nie chce mi się w to wierzyć.
Koleżanka ma ten pilates z Shape'a, mówi że fajny.
Seriali nie oglądam. Niby mamy tv na akademiku, ale w zasadzie nikt jej nie ogląda. Gdy byłam na święta w domu leciał "M jak makaron" nawet nie jest zły.
Anczysko ja wole " Na wspólnej" :wink:
A tak o tym biegu to nie wiem o co chodzi.
Ale, ale co Ty tutaj robisz? Do pracy wracać, ale już!! :twisted:
Melduję się już po całym męczącym dniu.
Właśnie zmywarka pierze ostatnie naczynia po imprezce, już druga tura leci, pół godzinki luzu :)
Kocham ją :D
A ja trochę sobie pojadłam, coż powiedzieć, ale niezbyt dużo, troche sałatki, szynki, salami, wyjadłam całą sałatę ze wsszystkich półmisków, trzy koreczki, jajko. Jedno ciastko z jabłkami i bita śmietaną, ale uwielbiam je i dlatego pozwolilam sobie na jedno :D Nie tknęłam sernika ani makowca :(
Ale nie przepadam za tymi ciastami
Zresztą nie było czasu na jedzenie, bo ciągle musiałam za Kubą latać, mąż wcisnął się w taki kąt że nie było szans do konca się wydostac, potem pomagałam teściowej w kuchni, a jak już siadałam do jedzenia to mnie zaraz ktoś odciągnął.
Tak wszyscy dbają o moją dietę, nalatałam się dziisaj po schodach jak głupia. I nawet 15 minut na stepperku pochodziłam :D
Nałożyłam dopasowaną bluzkę, tylko do pasa sięgającą i z dużym dekoltem. I dobrze w niej wyglądałam, Pierwszy raz ją ubrałam, ale potem w głowie mi się zakręciło od ciąglego wciągania brzucha :D
Kitola a co to za okazja była- sałatki itp?
Yassmin po takim wysiłku to już na nic nie ma później sił, jedynie na spanie.
A tak w ogóle to jest 5:50, ale zaszalałam ze wstawaniem :>
Anka wczoraj były urodziny tesciowej :D
Kurcze a ja sie przyznaje, że za duzo zjadłam wieczorem i to 4ty dzień z rzędu. Z tym, że tez łaże wiecznie nie wyspana, więc koniec chodze spac o 22.00 bo nie wyrobie. A i nie moge miec słodyczy w domu - udowodniono naukowe, że je zjem :lol:
Nic od dzis głęboie ostanowienie poprawy, bo inaczej nie dam rady z tym całym natłokiem rzeczy, które będę musiała zrobić. Wracam na 1200 kcal do 15 czerwca i sie melduje wtedy i waże. A zważą mnie u lekarza w środe, pewnie wyjdzie i tak 6 z przodu, ale oni maja jakąś wage zdoopioną :D Ograniczam net, tylko w pracy na nim siedze, w domu wieczorem i rano mam zakaz :P - chyba, żeby sie czegos pouczyc, ale to inna inkszość.
Anczysko mówisz, że fajny ten pilates - musze zobaczyć. Ja dzis ide pobiegac, a czym sie różni jogging od biegania chyba nazwa, a może tempem biegu. 1000m w 5 minut to nie jest tak bardzo szybko, ja musze miec czas 3,45. Nic teraz nie wydłużam juz trasy, ale ide na czas, no może ciut wydłuże potem. Za 2 miechy egzaminki, przesuneli w końcu termin na 18-21 lipiec.
Pozdrawiam i miłego dnia dziewczyny :)
Jakiś kryzys przechodze dietowy, ale powoli sie podnosze, no bo musze a co :)
Kupiłam sobie dzis makaron Lubelli ten pełnoziarnisty fit. Nic chyba sobie zrobie sałatke makaronowa, ale musze pomyslec co będzie w składzie ;)
Pozdrówki - wieczorem bieganko i na forum dopiero jutro rano :)
życzę Wam wszystkim osiągnięcia wymarzonej wagi - potraficie, wiem to! :)
Aga to jak już ugotujesz ten makaron to daj znać czy jadalny, bo ja kiedyś kupiłam razowy, to nawet pies mojej mamy tego nie chciał jeść. okropne to było...
A ja dzisiaj tak żarłam, tak żarłam, że się nażarłam i niedobrze mi...
ten z lubelli ma zwyczajny smak
a ja właśnie muszę sobie kupić razowca!