Wątek: Sukces czy porażka? Nie poddam się , walcze dalej...

oj, yasmin, mnie nie pytaj ja jem ponad 2000 i nie tyję, a nawet mogę zapiąć płaszcz

yasminq

a w******* chcesz

kochanie nasze przecież wszystko minie. Daj sobie kilka dni. A może źle rokładasz posiłki? wartości energetyczne?

Ago nie mam innej mozliwosci rozkładanai posiłków w tygodniu... Robie co mogę.Naprawde [poczułam że znowu daje rade , tak jak ostatnim razem, ale wtedy były efekty, a teraz jest dooopa...

w sumei mnie tam obojetnie... chcesz to mi w*******....

hehhehehe moje słonko koffane :* ale jak ago Ci w*******i to Cie dooopsko będzie bolało, bo pamiętaj, że to 62 kilo żywej wagi

dziubol spróbuj włączyć ruch. Postaraj się. Jadasz kolację? wiem, że ostatnio ładnie Ci szło, ale wiesz, że na efekty trzeba czasem naprawdę długo czekać?

Oj Ago ja wiem że trzeba czekać... ale ja tutaj zadnego , nawet najmniejszego poczucia lekkosći.... Będę ciagnąc to dalej... Aż sie ruszy i tyle. Nie poddam sie ma bola

kolacje jem w formie obiadokolacji około 18.00 18.30 zalezy od dnia.

Ruch? Póki co nie ma szans....nie pytaj...

Ty a wiesz ja jestem duzo cięższa i reke mam sloniową wiec spox nie bedzie boleć

ah wyprzedze pytania.. Waże teraz 69 nie wiem skąd sie to wzięło, waga jak zaczarowana idzie w góre.
a mnie wystarczy 64 kilo. i bedzie cud miód i orzeszki...ale mi wstyd
porazka co?

no zmykam robic męzowi kanapki do pracy i spac.

dobrej nocki koffane

P.S. jak mnie się podoba ten mój podpis, Ech.... ( to od " catch me.... ")

ojj Piękna! wiosna! wiosna! nie ma się co martwić pamiętaj, że to 69 to cos znaczy już Ty wiesz co

żadna porażka misiu :* ja stoje przy swojej już od chyba 2 m-cy i nawet nie drgnie, no ewentualnie w górę.. mamy przestój, ale poczekaj chwilę będziemy lassski jakich mało

kurde yasmin... u mnie też więcej na wadze
zresztą już wiesz. tylko ja też wiem, że to moja i tylko moja wina...
bo jakbym się pilnowała, byłoby okej. a jak sobie popuszczam, to niestety, waga idzie w górę. dzisiaj zaczęłam dietkować. nie wiem co Ci poradzić. myślałaś o wizycie u dietetyka?
albo może zrób sobie przez dwa tygodnie taką ścisłą dietę. tylko zdrowe jedzenie, zero słodyczy, sztucznych rzeczy itd. i zobaczysz czy wtedy spadnie czy tez nie...
nie wiem... może trochę wymyślam ale naprawdę chciałabym Ci pomóc :*

miłego dnia życzę :*