przeczytałam
w sumie to chyba o mnie :P chociaż mnie nie dotyczy to, że "rzadko przekracza się normalną dawkę kalorii" :P
chociaż jak się głębiej zastanowić... to w sumie teraz nie przekraczam jakiś barier, no nie?
nie zjadam dziennie więcej niż 3 tysiaki... no dobra, to jest trochę za dużo, ale raz po raz można, no nie?
a przy tym, co było kiedyś to i tak pryszcz :P
Zakładki