Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 29

Wątek: Waga stracona - kompleksy zostaly

  1. #1
    Maciek1337 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Waga stracona - kompleksy zostaly

    Witam. Na wstepie zaznacze, iz juz na jednym forum opublikowalem swoj list lecz jednoznacznej pomocy nie uzysalem - pozatym chcialbym aby trafil on don szerszej rzeczy osob - byc moze pomoge chociasz tej jednej osobie swoja historia.

    Witam. Mam na imie Maciek i mieszkam w Lodzi - to tyle o mnie, teraz o moim problemie.

    gdy mialem 15lat wazylem 95kg przy wzroscie 167cm(nie sciemniam......)moje kosci poprostu nie wytrzymywaly i bolaly mnie przy najmniejszych czynnosciach. byla to koncowka gimnazjum...na poczatku LO waga byla zblizona, ja widzialem problem, lecz bylem zbyt "zakompleksiony" aby o nim mowic i prosic o pomoc. Moim ulubionym zadaniem bylo siedzenie w domu i objadanie sie - wstydzilem sie wyjsc z mieszkania i prowadzic zycie towarzyskie. W I klasie LO powiedzialem sobie "dosc" od dzis nie jem slodyczy...stalo sie - poczatki byly niezwykle trudne ale nic slodkiego do ust nie bralem, z czasem pepsi zastapilem sokiem pomaranczowym a w pozniejszym okresie(III LO - woda mineralna), oraz zaczalem oczywiscie jest w mniejszych ilosciach. Stalo sie! w III LO na badaniach kontrolnych u higienistki waga wskazala 70kg(nie wazylem sie ani razu przez te 3 lata...poprostu sie balem). Zdalem TO JEST SPAM - post do usunięcia, w polowie wakacji u siostry dorwalem wage...wazylem sie ze strachem w oczach...waga wskazala 65kg przy wzroscie 172cm....Tylko to rowniez mi nie wystarczalo...postanowilem zapisac sie na silownie. Na poczatku bylo to 4 razy w tygodniu(brzuch wciczylem tylko na silowni), na poczatku oczywiscie niejednokrotnie przezywalem chwile zalamania ale po niespeplna dwoch tygodniach poprostu to pokochalem, nie wyobrazam sobie tygodnia bez silowni - a wiadomo - silownia=efekty(na silownie nadal chodze 4 razy w tygodniu, lecz z czasem zaczalem cwiczyc brzuch codziennie, a obecnie cwicze brzuch 2x dziennie okolo 30minut).(Zapomnialem dodac - na poczatku LO gdy odlozylem slodycze zwiekszylem rowniez aktywnosc fizyczna, w domu gdy sluchalem muzyki chodzilem po pokoju, natomiast w okresie wakacji niemal codziennie jezdzilem na rowerze - wtedy tez pokochalem sport)Obecnie na silownie chodze ponad rok i tu zaczyna sie moj problem - moze bedzie ktos w stane mi pomoc

    PROBLEM:

    Obecnie waze 74kg(na silownie zaczalem chodzic gdy wazylem 66 - a uwierzcie mi - te 8 kg to napewno nie jest tluszcz...)Lubie stanac przed lustrem, zdjac koszulke i obserwowac dobrze zbudowane miesnie brzucha czy klatki - ale tylko wtedy! Gdy ubiore koszulke, mam wrazenie ze jestem gruby i nie moge z tym zyc , gdy wyjde na miasto i przechodze obok dziewczyny ktora na mnie popatrzy, jestem pewien,iz mysli sobie "jaki grubas..." mimo ze juz grupy nie jestem,a wiele osob powtarza mi ze sie zmienilem, dorbze wygladam etc...Poprostu moge stwiedzic, ze kompleksy zostaly, mimo iz wyglad sie calkowicie zmienil...(MOGLBY MI KTOS W JAKIS SPOSOB POMOC?)

    Podsumowywujac droge mojego schudniecia(gdyby kogos interesowala)

    ODSTAWILEM SLODYCZE I FAST FOODY - Przez cale 5 lat zjadlem 3 lody i jednego hamburgera(pewnie uznacie mnie za idiote ze licze - ale uwierzcie mi, tego trudno policzyc nie bylo Very Happy) Dla jasnosci, mam co jesc - ojciec ciagle przywozi rozne pizze slodycze czy rzeczy z McDonalds'a a ja rozmawiam z rodzicami (oni sobie smakowicie jedza)i nawet sie nie skusze - ochote na jedzenie minela dobre pare lat tem
    OSTTNI POSILEM O GODZINIE 18! niejednokrotnie zdazalo mi sie, ze jadlem np o 15-16 a o 18 nie bylem glodny...wtedy sobie kolacje poprostu darowalem.

    WZMOZONA AKTYWNOSC FIZYCZNA - pewnie nikt mi nie uwierzy ale pragne wszystkich poinformowac...SPORT MOZE UZALEZNIC nie mniej niz slodycze czy jedzenie...mnie uzaleznil

    Zapomnialbym, zawsze gdy mialem chwile zalamania(brak ochoty do cwiczen czy mialem ochote zjesc cos zlodkiego, powtarzalem sobie pewne, krutkie ale naprawde "pradziwe" powiedzenie:

    Ból i cierpienie miną, ale skutki z niego zostaną na zawsze

    no to chyba tyle AHA dla jasnosci , NIGDY nie stosowalem zadnych diet, poprostu bylo ZP("jedz" polowe, i calkowite odstawienie slodyczy)

    Mam nadzieje, ze moja krotka historia zmotywuje jak najwiecej osob do zrzucenia zbednego balastu.[/u][/b]

  2. #2
    kubaxxl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Waga stracona - ompleksy zostaly

    Kurde to niestety tak już jest, że pewne nawyki przez lata tak potrafią wryć się w psychikę, że nawet kiedy nie ma już podstaw do kompleksów to one w nas siedzą. Nie jestem specjalistą więc nie będę się mądrzył ale wydaje mi się, że właśnie specjalista czyli jakiś psycholog mógłby Ci pomóc.

  3. #3
    pantanal jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-08-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    888
    Wpisy na blogu
    3

    Domyślnie

    A ja w znacznej mierze straciłem kompleksy, które miałem od zawsze, czyli od 6 roku życia, tzn. odkąd zostałem grubasem. Dziś, choć siwy, widzę przyjazne, ciepłe i zaciekawione spojrzenia. To mi dodaje pewności siebie, której nigdy dotąd nie miałem! A przecież nie mam muskulatury, jak Maciek, wręcz przeciwnie: jestem cherlakiem o sflaczałych mięśniach. Ale nie jestem już gruby, a to najważniejsze!
    Oczywiście rozumiem, że brak muskulatury u sześćdziesięciolatka nie ma takiego znaczenia, jak u dwudziestolatka. Ale Ty, Maćku, masz tę muskulaturę i zapewne masz dobrze posprzątane w głowie. Więc uwierz w siebie, naprawdę!!!

  4. #4
    Sirith jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    0

    Domyślnie

    Proste: problemy są w głowie, nie w sadełku.

  5. #5
    Fizyczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-08-2006
    Mieszka w
    daleko...za daleko
    Posty
    16

    Domyślnie

    Witaj Macieju! Gratuluję Tobie sukcesu! Gratuluję, że znalazłeś przyjemność w sporcie i w pracy nad sobą! Wiem, sport potrafi uzależnić i jest to miłe i przyjemne i co najważniejsze zdrowe uzależnienie ;D Wiem coś o tym bo od 4 miesięcy pracuję nad sobą choć czasami mnie leń bierze
    Poruszając temat Twojego problemu. Kuba ma racje... Jeżeli Twój problem utrudnia Tobie życie, utrudnia kontakty z ludźmi, osiągnięcie jakiegoś celu związanego z pracą, nauką to powinienieś zgłosić się do profesjonalisty, czyli psychologa.
    Niektóre osoby z nadwagą, albo nawet bez nadwagi, ale źle czujące się w swej skórze, przerzucają swoje problemy na kilogramy, które noszą na sobie. Związane jest to z samooceną.
    Powinieneś sobie uzmysłowić i uwierzyć, że jesteś przystojnym, wysportowanym facetem. I uzmysłowić, że prócz wyglądu posiadasz także inne ważniejsze zalety, chociażby silną wolę (podziwiam). Warto mieć też przy sobie drugą osobę (dziewczynę, przyjaciela, rodzica), która Tobie będzie to powtarzała, bo czasami my sobie sami nie wierzymy
    Pozdrawiam



    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  6. #6
    Awatar kompia
    kompia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    27

    Domyślnie

    Hej Maćku

    Na początek serdeczne gratulacje, wielkie brawa za wytrwałość ... myślę, że staniesz się/stałeś się wzorem dla naśladowania dla wielu osób nie tylko mężczyzn, ale i kobiet ... mnie zmotywowałeś do ćwiczeń i modelowania własnego ciała za to DZIĘKI

    A teraz coś o kompleksach na moim przykładzie ... schudłam 11 kg (wiem że wrażenia przy tobie nie robi hihi) Przed tem byłam wesołą, pulchną dziewczyną, akceptowaną przez otoczenie ... teraz jestem nadal wesołą,sexi, pewną siebie osobą. Prosty sposób na to ja tak robiłam stawałam przed lustrem, fajnie się ubierałam oglądałam w lustrze, uśmiechałam do siebie i wyszukiwałam plusy w swoim wyglądzie (teraz się śmieję że wkręcałam sobie tak długo aż naprawdę uwierzyłam), następnie wychodziłam na miasto i nie spuszczałam wzroku mijając mężczyzn, ale uśmiechałam się do nich, nie myślałam o tym że jeszcze mam do zrzucenia kg, ale o tym żeby iść pewnie siebie z uśmiechem na twarzy ... w tej chwilii chciałabym zrzucić jeszcze jakieś max 8 kg i wyrzeźbić ciało głw. brzuch (mój największy kłopot) ... jestem pewna siebie, pewna swojej urody, idąc ulicą mogę CI powiedzieć że 80% mężczyzn ogląda się za mną, mimo tego że jeszcze troszkę zostało mi do zgubienia ...

    Może u Ciebie też to tak zadziała, nie wiem jak to jest z mężczyznami spróbować warto ... będę gorąco Ci kibicowała

    Pozdrawiam
    Agnieszka

  7. #7
    Maciek1337 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzieki za gorace slowa, oraz ciesze sie faktem, iz moj list komus pomogl.

    Pozdrawiam
    Maciek

  8. #8
    pantanal jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-08-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    888
    Wpisy na blogu
    3

    Domyślnie

    Maciek, człowieku, pomyśl tylko. Kompia straciła "tylko" 11 kg i nie ma kompleksów, a Ty miałeś 96, a tera przy większym wzroście o 25 kg mniej. Kiedy straciłem już 17 kg w zeszłym roku i dziewczyny zaczęły się do mnie uśmiechać, nabrałem pewności siebie, a teraz jeszcze bardziej. Ja, stary chłop, co już powinien myśleć o przyszłym życiu. Ale Ty, młody człowiek? Życie przed Tobą, uśmiechnij się i do przodu!

  9. #9
    na
    na jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    paradoksalnie, ale caly przeogromny swiat miesci sie w naszej malej glowie.
    pokochac siebie- proste haslo, banalny slogan, ale jakze trudny do zrealizowania.
    nie tylko Ty tak masz. trzeba zmienic nastawienie, najpierw pokochac siebie, a pozniej zaczac pracowac nad niedoskonalosciami.

    mysle, ze nam sie uda. nalezy tylko to zrozumeic, a nastepnie wprowadzic w zycie

  10. #10
    kasiula288 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam.ja niestety tez mam kompleksy;( to już tak jest.teraz jestem o wiele szczuplejsza a mam wrażenie jakbym nie wiem jaka gruba była i jak patrze na inne dziewczyny myslę sobie.jak one maja fajnie takie są szczupłe.a ja.....
    fakt że pozostała mi skóra.o której już wszyscy na forum wiedząi narazie nie zanikia ale ja ją zgubię.
    musimy się przełamać niestety.nasz psychika nas zwodzi.

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •