Jeszcze tu nie pasuję, ponieważ dopiero zrzuciłam to co chciałam, a nawet więcej, bo pierwotnie o szóstce z przodu nie śmiałam marzyć. Szczytem marzeń była siódemka. A teraz nie chcę tej siódemki na oczy widzieć i boję się jej ja diabeł święconej wody.
Zajrzałam do tego wątku, aby znaleźć dla siebie sposób na utrzymanie wagi. Wiem, że to najtrudniejszy etap w odchudzaniu.
Będę odwiedzać i brać dla siebie to, co mi sie przyda.
Mam nadzieję, że zamelduję sie tu za rok i będę miała prawo oficjalnego pochwalenia się sukcesem, może wtedy moje rady będą komuś pomocne Trzymajcie za mnie kciuki, bo baaardzo chcę zachować tę wagę. Mogę jeszcze schudnąć , ale nie muszę. Teraz to już tylko takie widzimisię. Ważne dla mnie, żeby nie wrócić do siódemek - NIGDY ?