-
GRATULACJE !!!
WIELKIE GRATULACJE DOKONALAS CZGOS NIESAMOWITEGO PODZIWIAM I POWODZENIA ZYCZE W DALSZEJ DRODZE DO CELU TEZ MAM PROBLEM Z ROZSTEPMI - Z CZASEM PO MASAZACH I WCIERANIU DUUUZEJ ILOSCI KOSMETYKOW JAKBY ZBLEDLY ALE ZOSTAJA TRZEBA SIE PO PROSTU DO NICH PRZYZWYCZAIC I ZAAKCEPTOWWAC
JESTEM NA DIECIE OD LIPCA 2007, OD TEGO CZASU UBYLO MI 35 KG Z POCZATKU LECIALO JAK BLYSKAWICA TERAZ DLUGO BARDZO NIEKIEDY TRZEBA CZEKAC NA RUCH WSKAZOWKI W LEWO MIMO IZ DIETA CIAGLE JEST ALE WYTRWALOSC I WIARA W SUKCES SPRAWI ZE SIE OSIAGNIE TO O CZYM SIE MARZY JESCZE RAZ GRATULUJE I POZDRAWIAM. ANETA
-
serdeczne gratulacje i życzenia wszystkiego najlepszego!... obyś nie utyła i doszła do swojej wymarzonej wagi!
widać można! to budujące!
-
moje wielkie gratulacje i olbrzymi szacunek dla twojego osiagniecia....
sama mam za soba juz 40 kg zrzuconych a jeszcze kilka mi pozostało
piszesz bardzo madrze i rozsadnie
szkoda ze nie pzreczytałam tego te 40 kg temu. to by mnie ustrzegło pzred nadmiarem skóry... coz trzeba sie wziasc w garsc i cwiczyc
tak robie własnie.
jeszcze raz podziwiam
ps: w jakim czasie straciłas te 42 kg bo pzreoczyłam chyba
-
carpediem - bardzo ładny wynik 35kg... tylko czy oby nie trochę zbyt szybko straciłaś taką ilość kilogramów? Pół roku... trochę mało, ale mimo wszystko trzymam za Ciebie kciuki - oby to była to już nasza ostatnia taka 'przygoda'
Lisia Ciebie podczytuję już od jakiegoś czasu. Oglądałam Twoje zdjęcia i muszę Ci powiedzieć, że patrząc na figurę, na brzuszek to mamy identyczny. Właściwie to nie muszę wstawiać tutaj fotek - mogę odsyłać do Ciebie na wątek, tyle że Ty chyba wyższa jesteś aniżeli ja...
Gdzieś tam padło pytanie ile czasu zajęło mi schudnięcie tych 42 kg... hm.... odchudzam się 1,5 roku, co daje średnio +/- 2,5 kg miesięcznie - dobre tempo... tyle tylko, że tak naprawdę było przynajmniej kilka miesięcy kiedy nie straciłam ani grama- grunt, że to przetrwałam i nie zaczęłam zajadać... były 2 takie okresy jeden trwał 2, drugi 3 miesiące, a było to gdzieś w okolicach 70-75 kg, okropna bariera. Oczywiście teraz chudnę bardzo wolno, ale jednak chudnę ok. 1-1.5 kg miesięcznie
-
tutaj miała być fota, ale jakos nie działa
-
animaart czesc
własnie sie zmagam z bariera 70 kg... waga stoi jak zakleta... nieco sie ruszyła jakis zcas temu po niemal 2 miesiacach pzrestoju a teraz walczy ze mna niedobra
dieta 9znaczy zdrowe odzywianie) nauczyło mnie cierpliwosci kiedys w koncu pokonam ta bariere 70-75 kg
bede zagladac pozdrawiam :*
-
animaart pisałaś o zaburzeniach jedzenia, depresji itp, czy chodziłaś do psychologa, czy po prostu własnymi siłami.
Oczywiście bardzo gratuluje takiego ogromnego sukcesu
-
Z wielką ciekawością czytam Twój wątek. Ogromnie Ci gratuluję i podziwiam Cię bardzo. Wierzę, że nie zaprzepaścisz tego osiągnięcia, bo bardzo Ci na tym zależy, a jednocześnie wiesz co straciłaś tyle tyjąc i co zyskałaś teraz po tej walce. Zmieniłaś tryb życia i odżywiania. W głowie wszystko Ci się pięknie poukładało. Też tak chcę. Planuję zrzucić 31-33 kg maksimum. Nigdy nie byłam szczuplejsza i taka się sobie podobam. Brakuje mi do mojego ostatecznego wyniku ok.5kg. Bardzo, bardzo mi zależy, żeby nie odzyskać tych straconych kilogramów (27). Teraz to jest mój najważniejszy cel w życiu. To, że chudnę jest jakoś obok - właściwie od jakichś 75kg myślę tylko o jojo. TO JEST TERAZ SPRAWA PRIORYTETOWA
Co do rozstępów, to "na szczęście" mam tylko te, które zostały mi po ciąży. I one właściwie mi nie przeszkadzają. Nie ma tego wiele. Niedawno martwiłam się jednak o swój stan skóry (luźna, lekko marszcząca się) widzę jednak wyrażną poprawę po zabiegach z kosmetykami ujędrniająco-liftingująco-antycellulitowymi. Będzie dobrze. Dziś już wiem. Skóra potrzebuje tyle cierpliwości i troski, co to całe odchudzanie. Życzę Ci, żeby i twój stam skóry się poprawił na tyle na ile to tylko możliwe.
Pozdrawiam Cię bardzo gorącao i jeszcze raz gratuluję wyniku.
-
CO DO ROZSTĘPÓW- MYLICIE SIĘ I TO BARDZO )))))- ZNAM KREM KTORY DZIAŁA!!!
Już tłumaczę o co chodzi.
Rozstępy- jak kazda z nas wie, sa bardzo trudne do usunięcia, wiekszosc mysli, ze wrecz jest to niemozliwe. Uslyszalam tak nawet kiedys od pani dermatolog. Ale nie wolno się załamywać... oczywiscie lepsza jest profilaktyka od leczenia, ktore w tym wypadku jest bardzo ciezkie ale trzeba po prostu byc....systematycznym !!! naprzemienne prysznice, ujedrniające kremy, balsamy na rozstępy, szczotkowanie, peelingi itp... CODZIENNIE...a nie od swieta...no ale nie o tym chcialam mowic mimo, ze to tez jest bardzo wazne. Otoz znalazlam krem, ktory DZIAŁA. Jedyną jego wadą jest cena dosc wysoka- ok. 70 zł. Nazywa się GALENIC ELANCYL VERGETURES i mozecie go kupic np. na allegro, gdzie jest taniej niz w aptekach. Nie wierzycie? Przeczytajcie w necie recenzje!!! Np. tutaj [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Co jak co, ale tyle kobiet nie wyssało by sobie tych recenzji z palca.... Ja im uwierzylam, kupilam i sie nie zawiodłam...uzywam pierwsze opakowanie i moje rozstepy sa coraz mniej widoczne ))) jeszcze są, ale widac, ze ten krem to nie sciema marketingowa...POLECAM WAM KOCHANE MOJE )))
-
Ja też gratuluję i jestem pod naprawdę wielkim, wielkim wrażeniem. Szczególnie gratuluję rozsądku i mądrości w wytrwałym dążeniu do celu i takiego zdrowego podejścia. Nie jest łatwo. Każdy kto boryka się z nadwagą i otyłością wie jaka trudna jest droga dościa do celu, ile po drodze niespodziewanych zwrotów akcji, bo niestety na pstryknięcie nie da sie być chudszym o pare kilo.
Zgadzam się w 100% z barierą 70kg... ja z nią walczę już od ponad 3 miesięcy i pomimo wahnięc w stronę 69 i nawet 68 uparcie wraca.. mam mocne postanowienie że tym razem się nie dam i wraz z powiewem wiosny (na który bardzo liczę, że nadejdzie juz na stałe) mam zamiar złamać tę barierę i dojść do na tyle dla mnie optymalnego wyniku - który bedzie daleko od 70 założyłam sobie że dąże do 64 kg.. choć w głebi duszy marzę o 58...ale tyle to nawet pod koniec podstawówki nie ważyłam, a poza tym motywują mnie bliższe cele - najwyżej potem się zmienię cel na taki bliższy 58
co do rozstępów - to masz rację.. no niestety taka nasza karma i trudno musimy sie pogodzić i z nimi żyć.. ja najbardziej koszmarne mam na biuście..masuje, wklepuje, wcieram rózne drogie i tanie kremy..no i zgadnijcie
nie działa za bardzo
w każdym razie dla mnie jesteś wielkaze swoim sukcesem i determinacją! szczerze podziwiam i gratuluję!
foremkaa.[/b]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki