-
30 kilo mniej
Witam. Troche nieskromnie chciałem pochwalić się swoimi osiągnieciami w walce z nadwagą. Zaczałem sie odchudzac w styczniu 2007 roku przy wadze 108 kg. Juz w sierpniu 2007 ważyłem 80 kg. Dzisiaj waże 78 ~ 79. Codziennie uprawiam sport (siłownia min. 1 godz. dziennie) no i oczywiście zmieniłem tryb odzywiania.
Poniżej dwie fotki, które zrobiono mi podczas sesji dla Mens Health (rubryka o osobach którym udało się schudnać).
i drugie
Myślę że admin mnie za te fotki nie zabije. Pozdrawiam.
-
A mógłbyś dać jakieś foto przed ?
-
To straciłeś 40, a nie 30 kilo! Ja straciłem 30 kg i ważę tyle, co Ty. Gratulacje
-
30 kilo. W pierwszy opis wkradła sie pomyłka. Nie 118 kg tylko 108 taka była waga poczatkowa kiedy zacząłem sie odchudzać. Już poprawiłem. Przepraszam. a poniżej fotka jak to wygladało od poczatku do końca.
-
Gratuluje! jestem pełna podziwu dla Twojej wytrwałości, wyglądasz super!!
-
Jaka dieta tego dokonales ??? jestem naprawde pelna podzwiu...
-
Gratuluje! Super efekttttt
Jak sie chce to można tylko wiecej wyteżonej pracy
-
Gratulacje
Teraz walcz o utrzymanie tego co zdobyłeś
-
Co do zastosowanej diety to trudo ja opisac bo jest to mój wymysł. Mianowicie popierwsze przestałem jeść "świństwa" w stylu frytek, hamburgtfuerów itp. Zacząłem jeść ryby i to min 3 razy w tygodniu, przerzuciłem się na sałatki (głównie grecka) drugie śniadanie to jogurt pitny. Pieczywo pełnoziarniste, bez masła czy margaryny. Lubię sushi więc staram się je robić min. raz w miesiącu. Jak nie robię to jeżdże do Wrocławia na sushi (w rynku jest świetna restauracja). No i najważniejsze. Codzienna porcja (min. 1 godzina) ćwiczeń na siłowni. Głównie brzuszki, podciąganie, rowerek wyczynowy no i na ręce ale bez jakiegoś wielkiego wyciskania na klatkę. Przy okazji tego że moja żona do tego samego klubu chodzi na aerobik i inne tam "fikołki" i ja korzystam z tego czasu. Po ćwiczeniach obowiązkowy posiłek wzmacniający mięśnie (kapka jogurtu z płatkami) max 30 min po ćwiczeniu. Powiem Wam że już się przyzwyczaiłem do wysiłku codziennie. Po wysiłku jest mi poprostu tak błogo że zapominam o stersie całego dnia. Początki były bardzo trudne. Bo raz mniej jedzenia i wiecznie ssanie, dwa zakwasy których się pozbyć nie mogłem przez pierwsze 2 miesiące ćwiczeń. Masakra. Ale się spiąłem ... Teraz się staram utrzymać wagę i nie załapać "bandziocha" Po weekendzie mam zawsze tak ok. 1,5 kg więcej ..... ale po tygodniu zazwyczaj ok 2 kg mniej więc bilans na zero. Mam tylko jeden problem Skóra zwisająca na brzuchu. Walcze z tym aerobiczną szóstką Weidera. Zobaczymy co z tego będzie. Jak na razie ok. A i własnie. Dzięki diecie i sportowi pozbyłem się nadciśnienia którego dostałem i brałem już leki.
-
Efekty są masakryczne...serdecznie gratuluję
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki