-
Odżywianie PO diecie ( czyli odnieść sukces i co potem) :) ?
No wiec zacznę od tego że wiem że wiele z nas,forumowiczek wciąż tu zagląda pomimo tego że już (nareszcie ) się nie odchudzamy.
I teraz baaardzo proszę o radę dziewczyny które schudły,żyją normalnie i już nie tyją :P
Bardzo proszę napiscie mi co jecie,ile (moze nawet ktoras pokusi sie na przykładowy jadłospis ),jak sie ruszacie i co z wyskokami,napadami,no i czy i jak wacha wam się waga.
Proszę o pomoc bo bardzo boję sie powrotu do starej wagi (+16kg )
-
Ja jem przewaznie okolo 1500 kcal, czasem nawet 1200 i nie załuje sobie owocow, ktore jem do woli i nie wliczam ich w swoj limit. Tak wiec uwazam, ze taka ilosc kalorii w moim przypadku jest wystarczajaca (nie gloduje) i nie tyje
-
Moj dzisiejszy jadlospis:
sniadanie - jogurt naturlany z musli i kawa z mlekiem
obiad - bigos i salatka z pomidorów
deser - kawalek szarlotki
Do tego jablka i brzoskwinki. Kilka kubkow Pu Erh.
-
cześć.
też jestem po diecie schudłam 20 kilo w ciągu pół roku
nigdy nie wrócę do dawnych nawyków żywieniowych, bo od razu bym przytyła, a tego nie chcemy
och, nareszcie doszłam do 1800 kcal dziennie (moje zapotrzebowanie) i nigdy nie jestem głodna, bo jem często ale w niedużych ilościach, tylko główne posiłki mam dosyć obfite, np. śniadanko 450 kcal, obiad 350, kolacja ok. 300. no i owocki, warzywa, chudy nabiał, ryby...to co jest zdrowe i nietuczące
a przykładowo...mój dzisiejszy jadłospis:
I śniadanie:
ogromna porcja mleka z musli (kubek mleka, 4 łyżki musli, otręby, 15 orzechów, 2 czubate łyżki miodu)
II śniadanie:
100 g chudego twarogu z 2 czubatymi łyzkami miodu (kocham miodek)
obiad:
zupa warzywna (buraczki, marchew, kalafior, czosnek, cebula, papryka itp)
2 kanapki z mozzarellą, fetą i ogórkiem
kolacja:
200 g szczupaka smażonego bez tłuszczu
ogórek, papryka, kalafior
no i co godzina jabłuszka
dużo wody mineralnej, zielona herbata (nie lubię pu - ehr)
fajnie jest żyć po diecie
p.s. byłabym ciekawa dziewczynki, jak wy jecie po diecie?
bo ja ciągle liczę kcal, żeby nie było za dużo czy za mało. wcale mnie to nie nudzi, nie męczy, nawet jest zabawne bo zjadam naprawdę dużo a nie tyję, ciągle jestem syta (jem prawie bez przerwy, ale nie dużo ), no i martwiłam się na początku, że nie kontrolując się utyję, więc liczę te kalorie...bo 1800...gdybym nie liczyła, zjadałabym mniej, a to już nie dobrze...poza tym, często jestem już nasycona, ale i tak muszę dojeść porcję, bo wiem, że mogę sobie pozwolić. uwielbiam jeść
-
witam
ja tez juz po diecie i nawet zaczelam normalnie jesc ( czyli obzerac sie) ale co jakies 2-3 dni mam wyrzyty sumienia i boje sie ze przytyje wiec przez ok tydz znow licze kalorie z tym ze teraz zamiast 1000 jem 1500 ale pozniej mi sie nudzi i znow sie obzeram a myslalam ze po diecie bedzie ok .Ma to tez swoje dobre str czasami pozwalam sobie na Mcdonalda
-
Ja też już prawie jestem po dietce, bo te najbardziej niepotrzebne kilogramy mi zginęły. Chcę jeszcze troszkę zrzucić, lecz jak narazie staram się jeść normalnie, choć do 1500, no może 1600kcal maximum A moja dietka jest przyjemna. Dzisiaj np. zjadłam już:
ŚNIADANKO: 2 chlebki pełnoziarniste z 2 plasterkami sera żółtego+2 plastry chudej wędlinki+pomidor+ogórek+kilka rzodkiewek, kawa z mlekiem+słodzik
OBIADEK:1 kromka chleba razowego z masłem orzechowym, kapusta kiszona+2 pulpeciki małe z 2 łyżkami sosu
PODWIECZOREK:kawa capucino+mała czekoladka okrągła+kisiel w kubeczku
Przekąska:2 jabłka + 3 marchewki
ZARAZ ZJEM : zupkę gorący kubek
Czuję się syta i jak widać często pozwalam sobie na słodkie wcale nie tyjąc, byle tylko bym się zmieściła w kalorie i ćwiczę 1 h dziennie
-
a ja mam problem, schudłam 14 kg i teraz zaczelam sie objadac i czuje ze te kilogramy mi bardzo szybciutko wroca. ale nie moge sie powstrzymac przed slodkim. codziennie sobie powtarzam ze od jutra nie bede jadla. ale cos brak mi silnej woli. a z drugiej strny nie chce wrocic do poprzedniej wagi. moze znacie jakis super sposoby, zeby przestac sie objadac, albo jakies leki ktore mi pomoga powstrzymnac moj nieziemski apetyt.
-
postanowiłam, że pozwolę sobie na słodycze TYLKO RAZ W TYGODNIU raczej w weekend
-
Ja też schudłam -ale już bardzo dawno bo rok temu
chciałabym jeszcze -ale niestety nie potrafie .
Cały czas zmagam sie z utrzymaniem wagi
a wiec waże 66 kg -przy 160wzr troche duzo -ale już nie jestem młoda to nikt mnie na rękach nosił nie bedzie .
Staram sie nie przekraczać dziennie 1600 kal -no ..czasami mam wpadki
dzisiaj zjadłam śniadanko --jajecznica na masełku--ok-500cal [ 4jaja]
przedobiadek mała bułaka--------------ok 200cal
salcesonik 200 cal
obiadek flaczki 300 cal
podwieczorek jabłko,papryka 200cal
orzechy 150 cal
kawka ,herbata ---------1550
ale kazdy owoc wliczam w bilans-bo niestety mają czasami sporo kalorii
a jak trafi mi sie ciacho -to jakiegoś posiłku -niet
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki