a jesli... nie mam apetytu... i jem... od 5 dni 100 kcal dziennie... :/ tak nagle, nie planowalam tej diety... praktycznie glodowki... okropne stresy... i poprostu... nagle patrze... schudlam 3 kg... w 3 dni... zapominam o jedzeniu... zaczynam jesc.. i nie mam ochoty skonczyc, nawet malej porcji..... boje sie tego... kiedys na sile chcialam schudnac, nic nie jadalam.. i skonczylo sie... nie tyle ze przytyciem.. bo to jest malo straszne - zawsze mozna schudnac... najgorsze sa roztepy!!! to zostaje na zawsze.. a jak sie chudnie i tyje.. to juz przesrane... roztepy atakuja... i nie wiem jak juz z nimi walczyc... planuje w przyszlosci zabieg hirurgiczny... nie mam pojecia, co robic... nigdy do tej pory nie musialam sie zmuszac do jedzenia... i czulabym ze sama odbieram sobie szanse.. na schudniecie.. rzoladek mi sie skurczyl... poprostu nie mam ochoty jesc... ale boje sie... ze jesli znowu odnajde szczescie w swoim zyciu, zaczne jest normalnie i wszystko runie... zrobia mi sie nowe rozstepy.. i bede tega jak bania!!! :/
Zakładki