-
Dwa tygodnie dieta w kąt... zapalenie krtani i ostre zapalenie zatok... siedzenie w domu, zajadanie ropnej wydzieliny, która spływała po gardle... antybiotyk wywyoływałał straszną chęć na słodycze i 2 kg na plusie...
Nie załamałam się, bo wiedziałam, że tak będzie, ale jakoś mi to było obojętne...
Jeszcze nie jest najlepiej, w tej chwili jeszcze ciężko momentami oddychać i ciężko przełykać - co bynajmniej nie odbiera mi apetytu :P
Ale dzisiaj stanęłam na wagę i na wadze zobaczyłam 66,8...
Nie jest dobrze, ale przecież dam sobie z tym radę...
MUSZĘ :!: :!: :D
-
Pyza, nie uważasz, że mało jest rzeczy równie głupich jak dwukrotne zrzucanie tych samych kilogramów? ;) Sama przerabiam to od miesiąca, czy może przerabiałam, bom aktualnie wrócona do stanu wyjściowego, więc spokojnie można walczyć dalej. Ale ja akurat wściekła jestem na siebie za takie głupie marnowanie czasu.
Mam nadzieję, ze Twoje "gardłowe sprawy" ;) już się unormowały i ze doszłaś do siebie po chorobie. Trzymaj się i walcz dzielnie dalej... bo przecież obie wiemy, że doskonale to potrafisz.
p.s. a owocki suszone są naprawdę przepyszne i... potrafią doprowadzić do upadku. Dlatego bądź czujna i nie daj sie kusicielom! (trochę się cieszę, że sama z konieczności jestem wolna od tej pokusy ;) )
-
Wesołych Świąt!
Bez zmartwień,
Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
Z gościem, co niesie szczęście!
Czeka nań przecież miejsce.
Wesołych Świąt!
A w Święta,
Niech się snuje kolęda.
I gałązki świerkowe
Niech Wam pachną na zdrowie.
Wesołych Świąt!
A z Gwiazdką! -
Pod świeczek łuną jasną
Życzcie sobie - najwięcej:
Zwykłego, ludzkiego szczęścia
http://www.prezentacje.ovh.org/gif/b16.gif
-
Wspaniałych Świąt, pełnych magii i zaczarowanego uroku. :P :P :P :P
-
Dziękuję za życzenia :) to po pierwsze wypada zrobić...
A teraz podsumowanie... moich przygód z antybiotykami (jeszcze jedna kuracja przede mną)...
W sobotę ważenie i jako, że rok minął od rozpoczęcia diety i peirwszych zrzuconych gramów... teraz czas na nastawienie się i gdy tylko odstawię antybiotyki (1 stycznia - ależ termin sobie wybrałam)... biorę się za siebie...
Od wczoraj całkowicie odstawiłam słodycze... i gazowane napoje.
I do wiosny zrzucę te ostatnie kilogramy...
Bo głupio jest kilka razy zrzucać to samo... tutaj Hybrisku masz rację... ale ja nie czuję się przytyta, więc może po zrzuceniu tej wody, co jej u mnie dostatek zatrzymany, tak źle w sobotnich pomiarkach wagowych nie będzie... :)
Oj... ależ melodramat mi wyszedł... lepiej pójdę się wyleczyć (na głowę też by się przydało :D) i wracam skruszona 2 stycznia... :)
-
a ja Ci życzę szybkiego powrotu do zdrówka i
Szczęśliwego Nowego Roku 2007
więcej wolnego czasu dla rodzinki
i znajomych :lol:
buziaki noworoczne przesylam najgorętsze ze wszystkich dotychczas przekazanych
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
hindi
-
NOWY ROK :D
Nowe Postanowienia przez duże "P" :D
Ja już postanowienie podjęłam w starym roku i od dzisiaj wdrażam je w czyn.... Od tygodnia nie wypiłam żadnego napoju gazowanego :) (sukces jeśli wziąć pod uwagę moje uzależnienie od coli light) :D
Wczoraj ostatni kawałek czekolady :)
I od dzisiaj już spokojna dietka :)
Suwaczek z podkulonymi skrzydełkami wraca do 66,3 (+2kg).
I do dzieła wraz z nowymi siłami i mnóstwem energii :)
Czas :?: Do 32 urodzin 18 kwietnia poniżej 60 :) Do lata 55 lub suwaczkowe 54 :)
PS. Odwiedzającym mnie dużo uśmiechu w Nowym 2007 Roku... coby nigdy nie zabrakło NAM motywacji i siły do działania w jednym słusznym kierunku... by poczuć się piękne :D
-
Trzymam kciuki za powodzenie przedświatecznych już postanowień :lol:
http://images11.fotosik.pl/8/0c29d980f8dfa533m.jpg
-
Hej Pyzunia:!: :!: :!:
Gratuluję Ci serdecznie POSTANOWIENIE, tak jak mam nadzieję będę Ci już za niedługi czas gratulowała jego konsekwentnej realizacji ;)
Aż mi się łezka w oku zaszkliła, jak przeczytałam u Ciebie o coli light. Nie piłam jej od miesiąca, no dwa razy umoczyłam usta w szklance szanownego małża, coby smak poczuć i tyle. Zresztą o stadium mojego uzależnienia najdobitniej świadczy fakt, że jedną z moich pierwszych w miarę skoordynowanych myśli, kiedy budziłam się z narkozy, było "ale bym sie coli light napiła" :lol: :lol: Niestety, nie serwowali :twisted:
ściskam Cię mocno i czekam na częste rapoty z pola walki, tudzież rychłe wieści o pierwszych sukcesach ;)
-
Pyzuś kochana... :) Pamiętałąs o mnie.
Życzę lekkiego i przyjemnego realizowania POSTANOWIENIA NOWOROCZNEGO... duzo uśmiechu... i po prostu. NIE dajmy się :)