Czwartek... za mną zarwana noc przy dzieciątku z zatruciem pokarmowym...
Nie ćwiczyłam ostatnie dwa dni, bo po godzinach w pracy, w domku zaliczam prywaty
Wieczorem staram się nie podjadać, mieszczę się w swoich limitach kalorycznych... tyle, że nie mam siły ćwiczyć...
Ale dzisiaj wieczorkiem wskoczę na step, chociaż na moment... tak sobie obiecałam i tak będzie
Na wadze pokazało się mniej niż 72... ale suwaczek zmienię jeśli waga potwierdzi się jutro