Oj oj kobietki - pomiarki zrobiłam w sobotę i było -4 cm w obwodach, a kilogramowo stałam w miejscu
Dzisiaj z kolei był strasznie ciężki dzień... na godzinę 17-tą mam na liczniku 480kcal...
A to przez ciągnące się wnieskończoność spotkanie...
Całe szczęście że w torebce wzięłam ze sobą jogurcik i batonik corn flakes... ale innym ślinka ciekła jak jadłam.. hihi A niech mają - może jutro chociaż jakieś zaopatrzenie w jedzonko będzie