Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet
Gosiula! (hmm.. )
No. To po pierwsze, dobrze, że bal był udany i że wróciłaś grzecznie do siebie.. I co Ty tak narzekasz na 6 godzin snu? To nie tak źle jeszcze :P
I podpisuję się pod notką Karmen, gdzie zdjęcia z balu?
A moim zdaniem śliczna z Ciebie dziewczyna i szczuplaczek. Wyglądasz ładnie i na pewno nie jest to tylko moje zdanie. Ale wiem, wiem.. jeśli nie czujesz się tak dobrze, to proszę grzecznie dążyć do upragnionej wagi i wyglądu, a my tu już przypilnujemy, żebyś dotarła.
No. To czekam na zdjęcia i życzę udanego weekendu.
Buziaki, C.
A do mnie TĘDY - walczę od nowa.
Pozdrowienia i buziaki :*
Gdzie jesteś????????????
No kochana jak ja się odnalazłam to Ty się zawieruszyłaś, niemożliwe Ja już obiecuje być grzeczna
dzieki za pamięć i rozmowy
CAŁUJE
Buziaczki Gosiu! :*
Pisz koniecznie co u Ciebie! :*
Goohaa, nie znikaj nam, proszę
[b]ehh... chyba wypadałoby dac znac co sie ze mną dzieje...
niestety wiesci mam niedobre...3 tyg nieobecnosci i w zasadzie na wadze 2 kg wiecej... wczoraj rano bylo 70 kg.....
nawet nie wiem czemu tak sie stalo...tzn wiem.... efekt jedzenia batonikow, czekolady, chispow i ogolnie wszystkiego w nadmiarze
troche to pewnie wynik stresu, ale tak naparwde nic i nikt mnie nie tlumaczy i nalezy mi sie ttylko tzw. 'opiernicz' za to....
troche problemow w miedzyczasie sie pojawilo, niby nie jakis wielkich, ale widocznie moemntami mnie przerosly....
ale nic to... to ze tu jestem cos jednak oznacza... otoz od wczoraj znowu moje MŻ... znowu wyznaczylam sobie te magiczną jak dla mnie granice 1500 kcalorii i na razie jakos leci..ale co to jest... dopiero 2 dni....ehh... ale mam nadzieje,ze to poczatek jednak ponownej walki o moje nowe JA... bo tak nie moze byc.... obiecalam sobie,ze nigdy nie bedzie juz na wadze 7 z przodu...a jdenak stalo sie
do moich 22 urodzin pozostalo 11 tygodni.... i marzy mi sie waga sprzed roku..kiedy to na 21 urodziny waga pokazywala 64-65 kg.... nie wiem tylko czy przy tym moim MŻ taka waga jest mozliwa przez ten czas... tak czy siak bede walczyc... bede sie starala bo to tylko i wyłacznie w moim 'interesie'....
dziękuje za wszystkie odwiedzinki i zyczenia.... :*
pozdrawiam i życzę udanego wieczoru....
wkrotce jak sie pozbieram bardziej do kupy to obiecuje Was poodwiedzac i pozostawic jakis slad po sobie... [b/]
Zakładki