Strona 35 z 53 PierwszyPierwszy ... 25 33 34 35 36 37 45 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 341 do 350 z 527

Wątek: Wielkie odchudzanie czyli zrzucam 60 kg - 30 kg mniej .

  1. #341
    Awatar Balbina2
    Balbina2 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2006
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Posty
    1,142

    Domyślnie

    No właśnie Myszko, gdzie opis?!

    Dziękuję za odwiedziny u mnie. Nie martw się nie siedzę w kącie po kupnie wag i. Dało mi to jednak trochę do myślenia i nie ukrywam , że ciężko mi się odchudza "te same kilogramy". Sporządziłam sobie nowy harmonogram dietki i mam nadzieję, że pomożecie mi go ewentualnie skorygować. mam nadzieję,że super wypoczełaś i z nową energią zabierasz się do życia dietkowego.

    Buziaczki!

  2. #342
    Guest

    Domyślnie

    nie było mnie u Ciebie pare dni...
    ale widzę, że pewnie super wypoczełaś w weekend w SPA

    czekam razem z dziewczynami na opis weekendu!

    pozdrawiam

  3. #343
    gosza26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gratuluacje jestem pełna podziwu dla Twojej dietkowej historii. Wydaje mi sie,że mamy podobne przejścia zdrowotne....ale nie o smutnych rzeczach będę pisać.....fantaystycznego użyłaś określenia, pisząc o ciuchach.....MILCZĄCY WYRZUT SUMIENIA W tym momencie mam ochote Cię uściskać .
    Mam nadzieję,że weekend w SPA był udany

  4. #344
    mycha32 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie!!!!!
    W koncu trafiłam na swój wątek. A weekend był bajeczny. Wróciłam zmęczona, ale bardzo zadowolona.
    Jestem wymasowana, wysaunowana, wypeelengowana, wymaskowana, wybiczowana i dopieszczona..............przez własnego męża . W programie podstawowym weekendu SPA jest relaksacyjny masaż twarzy ( cudo, gorąco polecam). Masaż klasyczny całego ciała ( bywa że boli, ale jak odpręża), hydromasaż, bicze szkockie, jacuzzi. Z tych trzech ostatnich elementów oraz siłowni korzystałam bez ograniczeń i bezrozumnie, jak stwierdził mój mąż. Oprócz podstawy wykupiłam sobie 2 zabiegi relaksująco-modelujące w kapsule neoqi. To taka kosmiczna technologiia na podczerwień, ale wyszłam po takim 75 minutowym zabiegu jak nowa. W skład zabiegu wchodzi peeleng ciała i maska mineralno- torfowa, coś fantastycznego, ciało po tych zabiegach wygląda rewalacyjnie. Do tego jest zestaw masaży, baaardzo odprężających i chyba ujmujących centymetrów, bo ja straciłam 1 cm nie tylko w udzie ( a tu ostatnio nic nie ubywało). Oprócz tego jest aromaterapia i masaż kremami ujędrniającymi. Bajka!!!!!!!
    Wykupiłam sobie konsultacjie z instruktorką fitness i dietetyczką.
    Ćwiczenia na siłowni były fajne, choć wykańczające. Instruktorka poradziła mi taki sposób na aktywność ruchową, która rewelacyjnie działa, a nie jest bardzo męcząca dla moich stawów. Nazywa sie to marszobieg 2:1, tzn. dwie minuty marszu i 1 minuta truchtu. Można to robić w miejcu, w domu, np. oglądając film przed telewizorem, na dworzu, na sali gimnastycznej.
    Natomiast dietetyczka doradziła zwiększenie ilości kalorii do 1300-1500. Żeby ładnie utrwalić to co już straciłam, i podbudować przemianę materii. Poza tym, na każdą godzinę aktywności fizycznej powinnam zwiększyć ilośc kalorii o 100- 150. Jej zdaniem pomimo zwiększenia limitu powinnam w dalszym ciągu chudnąć. Moje zapotrzebowanie kaloryczne określiła, że: głodowe, tzn na przemianę materii i podtrzymanie funkcji życiowych potrzebuję ok 1700 kcl, przy siedzącym trybie życia 2500 kcl, przy gimnastyce 2 x w tygodniu po godzinie ok 3000 kcl.
    I od dzisiaj zastosowałam się do jej wskazówek. Limit zwiększony do 1300 i tak bedzie do soboty, od niedzieli 1400 kcl.
    Wróciłam z niesamowitym powerem do życia i walki z kilogramami. W domu bylismy wczoraj ok. 17, i pojechaliśmy jeszcze z synkiem na godzinną wycieczkę rowerową nad jezioro, a wieczorem ćwiczyłam marszobieg przez 45 minut oglądając "Taniec z gwiazdamii" ( była to kara za 400 bezrozumnie pochłoniętych ponad limit kalorii. Zjadłam je po awanturze z moim braciszkiem. Stary sposób niwelowania stresu - jeść).
    Po takim intensywnym weekendzie jestem ciutkę obolała ( czuję chyba wszystkie możliwe mięśnie- to na pewno zakwasy), ale bardzo radosna.
    Następny taki weekend jak będe dwucyfrówką ( wtedy może bedzie to nawet 10 dniowy urlop, pojadą też mąż i synek). Mężowi bardzo podobała się sauna, basen, bicze, jacuzzi i siłownia z których mógł korzystać bez ograniczeń. A piekne położenie Krynicy pozwala na cudne wycieczki.
    Pomimo, że taki pobyt nie jest tani, ale jest wart każdej wydanej złotówki. A na zdrowiu nie tylko fizycznym, ale i psychicznym nie mam zamiaru oszczędzać. A jestem baaardzo podbudowana i silna psychicznie. I mam szczerą nadzieję, że starczy mi tego poweru na jakiś czas.
    Pozdrawiam!!!!!!

  5. #345
    Awatar agula0274
    agula0274 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-03-2006
    Posty
    16

    Domyślnie

    Droga Myszko, taki wyjazd to rzeczywiście wspaniała impreza. Od jakiegoś czasu tęsnię za takim wyjazdem, jednak musi to być morze. Po Twojej relacji mam szaleną ochotę zrealizować swoje marzenie już w te wakacje o ile tylko pozwoli mi na to czas i finanse. Pozdrawiam mocno
    ETAP I

  6. #346
    Awatar Klubowiczka
    Klubowiczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-03-2006
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    302

    Domyślnie

    Witam !!
    Czytałam Twoją relację z dużym zaciekawieniem.Super sprawa !!
    Pozazdrościłam Ci strasznie i chyba tam się kiedyś wybiorę. Może mi sie uda.
    Oddam dzieci w dobre ręce i pojadę na pare dni wypocząć.Marzy mi się od dawna taki wyjazd. Kobietom od czasu do czasu potrzebne jest takie całkowite odnowienie.
    Strasznie sie ostatnio zapuściłam, chyba przez tą moja wagę .Zupełnie straciłam chęci do pieknego wyglądu .Nie podobam sie sobie wogóle i cokolwiek zrobię ze sobą albo ubiore, to nie jest to. Mam wielką nadzieję ,że w końcu schudnę i wtedy wezmę sie ostro za siebie Może będzie widać jakiś efekt
    Pozdrawiam serdecznie i życzę jeszcze wielu takich wyjazdów.
    Tu walczy Klubowiczka



    Początek diety 05.11.2012 ( 40 lat - 170 cm - 91 kg )

  7. #347
    neti71 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    MYSZKO NAPISZ PROSZE DOKLADNIE GDZIE BYLAS A MOZE MASZ JAKAS STRONKE INTERNETOWA ALBO ZNASZ PODOBNE MIEJSCS KTORE WARTO ODWIEDZIC

  8. #348
    Awatar Mirielka
    Mirielka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    54

    Domyślnie

    Ależ fantastyczny program JA TEŻ CHCĘ I nie będę się pytać o cenę od osoby, bo nie wypada .. (ILE ILE ILE ILE ) Jak sprzedam mieszkanie i się już urządzę to może po zakupie peceta mi coś zostanie.. eh

  9. #349
    zmyslowa Guest

    Domyślnie

    witam Cie myszko!
    Dziekuje za odwiedzinki! i Jak tam u Ciebie? Ja dzis przezyłam straszne popołudnie najadłam sie kapusty kiszonej i zoładek odmowił mi posłuszenstwa . nie musze Ci mowic co było dalej .....
    W kazdym razie trzymam sie cały czas . Mam nadzieje ze i Ty dajesz sobie rade!
    pozdrawiam serdecznie
    kaska
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  10. #350
    mycha32 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie!!!!
    Jestem tak pełna energii, że nie moge spać. Wydaje mi się to marnowaniem czasu. A przecież trzeba żyć. To jest to czego nie moge odkładać już ani na chwilkę. Chcę żyć, pełną piersią, od początku, do końca. Nie mam zamiaru odkładać nic na później. A do tej pory wszystko przekładałam: na później, jak wyzdrowieję, jak schudnę.A co jeśli już zawsze będę zmagała się z chorobą i na pewno zawsze będę walczyła z wagą. A właściwie to nie, nie zamierzam walczyć, chcę się z nią zaprzyjaźnić, zaczynam akceptować siebie taką jaką jestem. W ten weekend miałam okazję obejrzeć siebie w wielu lustrach. I przez ostatnie miesiące zmieniłam się, nie jestem już baryłką, ale wyglądam jak słupek, taki solidny słup. Już nie boję sie spojrzeć w lustro. Nie wyglądam super ( chociaż mąż twierdzi, że laska ze mnie ), ale nie jest tak źle, mogę na siebie patrzeć bez obrzydzenia. Bo to jestem ja, nie ta inna mycha - gruba, ale właśnie ja.
    Wczoraj spotkałam kuzynkę, nie wiedzianą od trzech miesięcy, i stwierdziła, że coś we mnie się zmieniło, nie że schudłam, ale że inaczej wyglądam, lepiej, i że widać to na mojej twarzy, w oczach. Nie potrafiła sprecyzować co, ale powiedziała że jest lepiej, o wiele lepiej. I to był chyba najmilszy komplement jaki ostatnio słyszałam.
    Poszłam na basen, okazało się, że są tam zajęcia aqua aerobiku i po świętach zaczynam.
    Dla zainteresowanych mój weekend kosztował ok 1500 zł, ale naprawdę warto było. Chociaż taniej wychodzi pobyt 10 dniowy, program odchudzająco-relaksujący kosztuje ok 4000 zł, czyli wcale nie tak wiele. A jak stwierdził mąż, te 2,5 dnia dało mi więcej niż miesiące drogiej psychoterapi. A o ile było przyjemniej .
    A oto strona internetowa hotelu[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników].
    Pozdrawiam!!!!!!

Strona 35 z 53 PierwszyPierwszy ... 25 33 34 35 36 37 45 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •