A ja się wyłamię od panującej tutaj mody na kotki i napisze o mojej suni.Znalazła się póltora roku temu pod praca mojego męża-dał jej raz kanapke i od tego czasu siedziała pod płotem.Wiec jak mi o niej opowiedziął to pojechałam i zabrałam ją do nas.Była szczeniakiem takim podrośniętym-ok 7-8 miesięcy, strasznie chudym i zapchlonym.Weterynarz miał problemy ze zrobieniej jej zastrzyku tak była chuda.Dzis jest śliczna,w dobrej formie, bardzo karna.Kocha wszystkie pieski a jej najwieksża miłoscia jest stary gruby rotweiller mieszkający po sąsiedzku.Sunia boi się bardzo nastolatków z deskorolkami-podejrzewam że tacy chłopcy ją kiedyś skrzywdzili.
Mam nadzieję ze nie dostanę bury za pisanie wsród tylu kocich tenmatów o psie.![]()
![]()
Pozdrawiam
Zakładki