Dziewczyny, jesteście tu jeszcze? Przeglądałam wczoraj forum i chciałam serdecznie pogratulować efektów, szczególnie devoree i hybris - niesamowite osiągniecie :)))))))))

Ja po roku ważę 76 kg, co wynikiem powalającym nie jest, ale daje nadzieję. Przynajmniej nie przytyłam ;) Przyjemnie też czuć, że spodnie spadają (nowych nie kupię, kupiłam dwa miesiące temu i już powinnam wymieniać). I zostałam wegetarianką :) Dietę rzuciłam w diabły gdzieś koło marca, przytyłam, w wakacje schudłam, po wakacjach przytyłam (wychodząc "na zero"), dopiero po wyjeździe do Poznania (trzy dni niejedzenia z wrażenia :D) jakoś się zebrałam, rozsądek mi wrócił i jestem. Z postanowieniem, że tym razem nie odpuszczę, córka marnotrawna.