Jestem! Cud, że ta sesja już za mną. To znaczy, mam nadzieję, że za mną. Wyniki w piątek.
Dżizus, kiedy ja się wreszcie wyśpię? Obliczam, że dopiero w niedzielę. Jutro rano jadę do Chorzowa na The Police, wracam w nocy, a w piątek moja koleżanka robi imprezę urodzinową. Pewnie u mnie przenocują ze dwie osoby od niej, bo mieszkamy w jednym bloku. Czyli w sobotę nie pójdę na aerobik. No trudno.
Nie wiem, czy tak uważnie jak ja śledzicie mój ticker. Schudłam (w sobotę) 0.7 kg! Cud, bo ruszam się, owszem, ale czasem jednak jem za późno. Muszę nad tym popracować
W piątek mam tę imprezę nieszczęsną Zważę się więc dopiero w niedzielę, co by sobie nie psuć humoru.
I już tak się wkręciłam w ten aerobik, że chciałabym chodzić codziennie Tylko problem taki, że od jakiegoś tygodnia boli mnie kolano. Na szczęście tylko w niektórych ćwiczeniach, więc przy nich pilnuję się szczególnie. Mam nadzieję, że mi minie. Problemy z kolanami są chyba najgorsze....
Jesi, no oczywiście są sytuacje, na które nie mamy wpływu. Ale póki ten wpływ jest, to trzeba się pilnować.
Cauchy, Tag, dzięki za miłe słowa.
Poodwiedzam was wszystkie po powrocie, może już w piątek. Teraz marzę tylko o łóżku, ostatnio zdecydowanie je zaniedbałam A ja tak kocham spać. Ostatnio z koleżanką się zgadałyśmy, że są takie dni, kiedy nie możemy się doczekać, aż się będzie można położyć, przykryć kołderką i spaaać Ja mam właśnie taki dzień