No dobra Sacch, trudno, pogódź się, że nie wyglądasz na swoje kg
Wyniki wyborów... wreszcie się udało! Rany, dopiero za trzecimi wyborami wynik jest taki, jaki być powinien. Proszę Hanka, weź teraz pokaż, że potrafisz. (trochę jednak podyskutowałam )
Po kilku dniach sama się zadziwisz, ile potrafisz zrobić. Ja też tak miałam. Kazali mi zrobić ćwiczenie w tym stylu: leżysz na plecach, ręce wzdłuż tułowia, nogi do góry prostopadle do ziemi i podnosisz biodra. Za Chiny nie umiałam. Po jakimś czasie znowu kazali mi to robić, myślę sobie, że oszaleli. A tu proszę: dźwiałam te nogi (prawie) bez problemu. Wszystko jest w zasięgu ręki, trzeba tylko nad tym popracować.
Hmm ja jeszcze nie wiem, co dzisiaj mówi lustro, biegam w szlafroku, jak się ubiorę, to zobaczymy.
Oj Butterku, wiedziałam, że ktoś mnie nie zrozumie. Wiadomo, że 38 jest super. Ostatnio zastanawiałam się, co za dziwolągi (w sensie chude szkapy) noszą ten rozmiar, a wczoraj sama go mierzyłam, choć był trochę za mały. Tyle, że prawda taka: noszę niy tę 40, a jeansów dalej sobie nie kupuję, bo nie ma na mnie rozmiarów. Wątpię, żebym zmieściła się w 33 (bo to chyba największy jeansowy rozmiar). Hmm być może stanie się tak, że ważąc moje zdrowe 55 kilo będę nosić 38. To będzie super, uwierz. Ale wydaje mi się dziwne, schudnąć jeszcze 15 kilo i tylko jeden rozmiar. Tylko o to mi chodziło. Jeszcze raz powtarzam: nie zależy mi na dążeniu do rozmiaru. Po prostu do tej pory gubienie rozmiarów pokazywało mi, że schudłam. Nie chcę być patykiem, jeśli będę szczupła przy 60 kilo, to też nie będę płakać Ufff
Agula, no wiadomo, że nie. Moja mama ma koleżankę, która opowiadała z przerażeniem, że jej koleżanka przytyła i przekroczyła 70 kilo. Moja mama tylko uśmiechnęła się z kpiną, na co tamta: "No chyba mi nie powiesz, że sama ważysz więcej niż 70 kilo??" No jakby to powiedzieć, waży więcej i to dużo więcej, ale nie widać tego po niej. Więc gdzie tu logika? Nigdzie.

No, to mam nadzieję, że nie zostałam uznana za świra, pro-ano czy jeszcze kogoś. Chudniemy zdrowo i rozsądnie, prawda? No, to pozdrawiam serdecznie, idę poczytać, a potem mykam do sklepu na zakupy kosmetyczne.