Wątek: Metamorfoza Balbiny...

Balbinko, gratuluję pożegnanych dwóch kostek smalczyku, mocno trzymam kciuki za Twoje plany i życzę Ci, żeby na to weselicho faktycznie poszło Cię o 15 kilogramów mniej

Wiem, jak potrafią zdołować kłótnie pomiędzy ludźmi, którzy się kochają. U Was przynajmniej o jakieś ważne sprawy chodzi, my jak się kłócimy to najczęściej o pierdoły Dzielna jesteś, że nie zajadłaś stresu. A po takim foliowanku to i Ty dobrze się poczujesz, i druga połówka nie będzie mogła powstrzymać się przed dotknięciem tej mięciutkiej, aksamitnej skóry... czyli - same korzyści

Zostawiam dziś na wątkach zdjęcia z parady, która odbyła się w Olympii jakieś 2 tygodnie temu. Dla Ciebie - człowiek z mewą na głowie

Uściski

Miłego weekendu

Pozdrawiam serdecznie i zycze milej niedzieli

Witaj !!
Waga spada i to jest najważniejsze. Przynajmniej wiesz , że walczysz skutecznie.
Masz rację.Na stresy najlepiej zamknąć się w łazience i poświęcić godzinkę na polepszenie urody. Złe samopoczucie się poprawi i wróci optymizm.
Trzeba walczyć , żeby stresu nie łagodzić jedzeniem. Przy odchudzaniu trudna rzecz , ale wiem , że warto nie poddawać się . Ile potem jest radośći , że potrafiliśmy się oprzeć.
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję tych spadających kilkogramów . Magda

Witam wszystkie piękniejące XXX!

Niestety w weekend nie dostałam sie do komputera i nie mogłam poodwiedzać Waszych wątków, ale dzisiaj nadrobię zaległości.

Dla mnie dzisiaj jest ważny dzień - gdyż jest to pierwszy dzień DC. Jestem pełna zapału i optymizmu więc mam nadzieję, że mi się uda wszystko tak zrealizować jak sobie zaplanowałam. Muszę niestety przestawić suwaczek o 20 dkg do przodu , chcę rzetelnie sprawdzać swoje pomiary. Zaznaczać je będę co tydzień jak zwykle, ale ważyć się będę codziennie.

Magdusiu - dziękuję bardzo za odiwedzinki, masz rację zabiegi "łazienkowe" znacznie poprawiają nastrój. Na mnie jeszcze tak dobrze wpływa zakup kosmetyków.

Katsonku - dziękuję ,że do mnie wpadłaś. Ja co prawda zaniedbałam trochę Twój wątek ale tylko z braku czasu. Już się poprawiam!

Lunko - dziękuję i też życzę wszystkiego dobrego

Triniu - Dziękuję za zdjęcie - podejrzewam,że taka parada to super sprawa. A kłótniami się nie przejmuj za bardzo - w każdym związku się zdarzają i myślę ,że trochę oczyszczają atmosferę

Pozdrawiam Was gorąci i "lecę" zobaczyć co słychać u Was.

W takim razie powodzenia na tej nowej diecie. Muszę powiedzieć, że w pierwszym momencie przeczytałam, że musisz cofnąć suwak o 20 kilogramów i przez moment zastanawiałam się "No jak to, o co chodzi, co się stało?", zanim nie przeczytałam jeszcze raz, że chodzi o dekagramy 20 dkg szybciutko nadrobisz

Uściski

Balbinka, te 20 dkg Ci do jutra znowu zlecą, więc może daj już spokój temu suwakowi? Teraz DC działa, pozwól jej, niech Ci pokaże, co to znaczy cieszyć się z lawinowo lecącyc kilogramów
Trzymaj się dzielnie, jak tylko potrafisz, najgorsze są pierwsze 3 dni, jeśli je przetrwsz, reszta minie zanim się obejrzysz I pamiętaj, pij dużo, dużo, dużo!

ściskam!

p.s. Balbinko, a propos pytania w moim wątku: ja błonnika nie stosowałam, ponieważ mnie na perystaltyke jelit świetnie robi kawa - wyobraź sobie, że przez całą DC ani razu nie męczyły mnie zaparcia. Ale przede wszystkim nie można do nich dopuścić. Przede wszystkim pilnuj regularnych posiadów w kibelku, bo ogranizm też się nastawia na pory. Poza tym może jest cos takiego, co działa na Ciebie tak, jak na mnie kawa? A próbowałaś w ogóle pić kawę z rana? Jeśli nie, spróbuj, błonnik - jak słyszałam - jest ok, ale najpierw trzeba spróbować wyregulowac to naturalnie Trzymaj się mocno, powodzenia!

a to taki mały prezent dla Ciebie:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

(jak Ci się nie podoba, wywalam )

Podwójnie się wysłało, więc kasuję!

Hybrisku!

Dziękuję za taki piękny prezent!!!!! Ale mnie zdopingowałaś dodatkowo - teraz to juz musi się udać!

Buziaki ogromniaste!

Takie podejście mi się podoba. Wiesz czego chcesz i nie płaczesz jak Ci źle. Super tak trzymać. Najważniejsza jest wiara we własne mozliwości, pozytywne nastawienie w każdej sytuacji. Oj daj spokój, wagowo to ja jednak na dychę zostaję za Tobą. Jak będę miała 112 to będę cieniutka jak niteczka, hihihihhihi, będę miała już zrzuconych 35 kilosów i będę w połowie drogi do globalnego efektu. Dobrze, że udało Ci się obudzić wcześniej ode mnie i podjąć jedynie słuszną decyzję. Mooocno 3mam kciuki!!