-
pozdrawiam w tym puszystym dniu!!
a co do ćwiczeń to ja nigdy nie miałam z nimi do czynienia..
-
Oj ! Niestety z tą silną wolą to jest bardzo różnie. Czasami aż mnie skręca i nie ruszę zakazanego owocu a czasami rzeczywiście cos tam podskubię. Ale widzę że jest lepiej i to zdecydowanie.
XXXona bardzo Ci dziękuję za wizytkę i oczywiście to, że założyłam swój wątek nie oznacza rezygnacji z Twojego. Bedę tam częstym gościem.
Weronika - do Twojego watku jeszcze nie dotarłam , ale zaraz się za niego wezmę.
Mirielka dziękuję za odwiedziny - u Ciebie też zagoszczę tylko dokopię się do przeczytania wąteczku.
Wszystkie dziewczyny bardzo Was pozdrawiam i rzeczywiście mam nadzieję ,że w przyszłym roku nie będziemy musiały świętować 1 marca
-
Balbinko, tak właśnie sobie pomyślałam - w ptzyszłym roku 1. marca nie będzie już naszym świetem...
Czego sobie i Wam wszystkim życzę
-
Balbinko, jestem z rewizyta. Bardzo gratuluje ci podjecia decyzji o odchudzaniu no i rezultatow. Dobrze, ze nie czekalas z tym koksem (czyt. sadlem) tak dlugo, jak ja. Lata trzydzieste to takie piekne lata.
-
HEJ WITAJ WŁASNIE PRZECZYTAŁAM TWOJ WATECZEKK...GRATULUJE PODJĘTEJ WOJNY I JUZ SPADAJACYCH KILOGRAMKÓW...A MALUTKIE WPADKI NO COZ SADZE ZE KAZDY Z NAS JE MA...JA DZIS NP PÓL W-Z NO ALE STAŁO SIE TRUDNO...WYCZYTAŁAM ŻE PO JAKIEJS WPADCE ZE SŁODYCZMI NA DIECIE NALEZY PO 10MINUTACH ZJEŚC PLASTEREK SZYNKI...PONOC POMAGA SPALIC PUSTE KALORIE CIASTECZKA
POZDRAWIAM I TARZYMAM KCIUKI.
************************************************** ***********
POCZATEK DIETKOWANIA 06,12,2005
NR GG4998344
-
HELLO!!
DOŁĄCZAM SIĘ DO DZISIEJSZYCH ŻYCZEŃ I ŚLĘ NIE-ŻYCZENIA NA ROK PRZYSZŁY!!
POCZĄTKI SĄ ZAWSZE NAJTRUDNIEJSZE - JAK MÓWI PRZYSŁOWIE - WIDZĘ, ŻE ZACZYNAJĄ BYĆ WIDOCZNE PIERWSZE EFEKTY, / A TO DOPIERO POCZĄTEK /, PÓŹNIEJ INNI ZACZYNAJĄ DOPYTYWAĆ CZY TY ABY NIE SCHUDŁAŚ? PÓŹNIEJ ALE SCHUDŁAŚ, CO TY ROBISZ? ITD.. TO JEST BARDZO BUDUJĄCE I DOPINGUJĄCE ZARAZEM! JA W PRACY STAŁAM SIĘ "SPECJALISTKĄ" OD ODCHUDZANIA, POKAZYWANIA ĆWICZEŃ, DORADZANIA ITP, I TO SPRAWIA, ŻE MUSZĘ BYĆ "WZOREM" JELI KOMUŚ UDZIELAM RAD...
POZDRAWIAM I ŻYCZE DALSZEJ WYTRWAŁOŚCI...MYŚLĘ, ŻE NAWIĄZANY KONTAKT NADAL BĘDZIE SIĘ UTRZYMYWAŁ..
-
Dziewczyny bardzo dziękuję za odwiedziny! Dajecie mi duzo siły i wary w to, że się uda.
Wczoraj czytałam wątek margolki i gagi na temat "nie chudnięcia". Jestem dla nich pełna podziwu. Wieczorem siadłam i zastanawiałam sie czy ja wogóle robię to wszystko prawidłowo. Prawdę mówiąc nadal nie wiem. Muszę poczytać jeszcze trochę wątków i zasatanowić się nad ułożeniem jakiego planu.
Wczoraj zajadłam np.
W pracy tak co 2 godzinki : 3 jabłka i sok marchewkowy
Obiad kalafior gotowany i jajko n miękko
Kolacja 3 małe racuchy z jabłkami
Wogóle mam dzisiaj jakis taki niezbyt dobry nastrój, zasatanawiam się cały czas czy ja to wytrzymam i czy znowu nie przyjdzie mi jakiś kryzys, który spowoduje jojo.
Pozdrawiam Was gorąco! Lecę na Wasze wątki póki jeszcze nie mam za wiele pracki.
-
Balbinko, jedzenie to tylko jeden z elementów chudnięcia, psychika - to drugi. To, czy zaliczysz jojo, czy nie, zależy głównie tylko od tego, jak to sama ze sobą rozegrasz.
Ponieważ chcę, żeby moja dieta zmieniła nie tylko moje ciało, ale i moją duszę - dużo ostatnio myślałam nad tym, dlaczego 3 razy zdarzyło mi się gigantyczne jojo - i to zawsze po okresie, kiedy wydawało mi się, że byłam szczęśliwa, szczęśliwa przez duże "S". I wiesz, doszłam do wniosku, że każdy mój wzlot kończył się upadkiem, z którym ja nie potrafiąc sobie poradzić - karałam się. Jedzenie tylko teoretycznie było nagrodą i pocieszeniem - w praktyce było karą, bo wiedziałam, że w ten sposób zaprzepaszczam wszystko co osiągnęłam. Na szczęście w tej chwili jestem kilka lat starsza i trochę mądrzejsza, o tyle choćby, żeby umieć wyciągnąć wnioski z moich wcześniejszych wpadek.
Inną sprawą jest to, o czym wcześniej pisałam - był czas, kiedy traktowałam siebie jak wroga, walczyłam ze sobą etc. Ten czas minął. Pogodziłam się ze sobą, ba! polubiłam się nawet. Dzięki temu wiem, że już więcej sama nie chcę zrobić sobie krzywdy, nawet jeśli spotka mnie coś przykrego, co będzie wynikiem mojego błędu czu pomyłki. Jestem człowiekiem, mam do tego prawo. I w takich sytuacjach muszę postarać się problem rozwiązać, a na pewno nie zjadać.
Dlatego głęboko wierzę w to, że etap jojo w moim życiu zakończył się bezpowrotnie
pozdrawiam!
-
Balbinko wszystkiego dobre
uśmiechu i prawidłowego dietkowania
pozdrawiam
-
balbinko- i ja trzymam kciuki za ciebie..
i mam prosbe- napisz mi o tych galaretkach kurczakowych (ptasiej grypie mowimy bujaj sie), zabrzmialo smakowicie.. jakis przepis? a jak z kaloriami w nich?
pozdrawiam cie serdecznie!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki