Balbinko życze miłego weekendu
Balbinko życze miłego weekendu
Balbinko gdzie to bywasz ??
Pozdrawiam gorąco i życze miłego i słonecznego weekendu !!
Wpadlam zobaczyc co slychac Widze ze sie dzielnie trzymasz i walczysz dalej co mnie ucieszylo bo tak mamy chociaz szanse na wygranie z tym tluszczem
Cześć dziewczynki!
Dzisiaj niestety jak dla mnie niezbyt dobry dzień - zważyłam się rano i okazało się ,że waga idzie w drugą stronę . Muszę cofnąć sowje suwaczki. Wiem,że jestem sama sobie winna. Wczoraj pozwoliłam sobie na dwa dodatkowe piwka i kiełbaskę z grila i niby nie jadałam zbyt dużo w ciągu dnia , ale niestety na wadze już się to odbiło. Dodając jeszcze to co przybyło w długi weekend... qurcze!Chyba nie osiągnę tych 15 kilogramów straconych.
Rano załamałam się , ale już wróciłam na ziemię. Opracowałam sobie plan działania na razie na 7 tygoni ( wtedy ma wesele moja chrześniaczka).
I tak:
Ten tydzień I - dieta 1000 kcal ( owoce i warzywa )
tydzień II - IV - ścisła DC
tydzień V - mieszana DC ( 2 x DC i jeden posiłek 400 kcal)
tydzień VI - mieszana DC ( 1 x DC i dwa posiłki -800 kcal)
tydzień VII - dieta 1000 kcal
Z tego co wiem to na mieszanej można już zacząć ćwiczyć .
Mam nadzieję, że pójdzie mi dobrze. Nastawiłam się psychicznie na DC i postanowiłam jeszcze zanim ją zacznę zmniejszyć trochę limit kalorii , aby tak bardzo mnie nie ciągło na jedzenie.
Marzy mi się zrzucenie w ten sposób 15 kg. A potem zrobię sobie następny plan na dalsze tygodnie.
W sobotę posadziłam w końcu kwaitki na balkonie i położyłam nową wykładzinę - wreszcie mam fajny kącik do odpoczynku. Nadrabiam teraz bardzo czytanie książek. Sporo ich kupiłam ostatnio i tak leżą czekając na swoją kolejkę. Po filmie "Wyznania gejszy" zainteresowałam się bardziej tą tematyką i teraz "lecę "po kolei.
Pozdrawiam Was gorąco! Niestety dzisiaj tylko "spacerkiem" zmienię suwaczek.
Mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować swój plan. mam nadzieję, że to piwo i kiełbaska to już ostatni raz? Trzymam za Ciebie kciuki.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Witaj!!!!!!!!!!!
Bardzo ambitne palany. Ale na pewno uda Ci się osiągnąć cel, jeśli tylko cele widniejące na horyzoncie działają na Ciebie mobilizująco. A jeśli chodzi o wpadki. To chyba większość dziewczyn na forum jakieś zaliczyła w czasie tego długiego weekendu. Nie rozgrzeszam, ale sama walę się w pierś, bo kilka zaliczyłam. I waga pewnie da mi w środę popalić. Ale był grzech, musi być kara.
A tak naprawdę to wierzę, że nam się uda. Na moim widnokręgu też pokazł się cel: duża osiemnastka chrześniaczki w lipcu. Założyłam sobie, że schudnę przynajmniej 10 kilogramów i chyba się przestraszyłam, stąd te wpadki .
Ale poprawię się.
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czesc Balbisia! Wreszcie doczlapalam sie! :lol
Piwko i kielbaski sa pyyyyyyyyyyycha! Czasem moga byc , byle nie zbyt czesto. Powtarzam po raz osiemsetny : jak sie zgrzeszylo to sie trzeba rozkoszowac smakiem kielbaski i nastepnego dnia z naladowanymi barierami wrocic do diety. Najgorsze sa te chorerne wyrzuty sumienia! To od nich waga staje
Trzymam kciuki za DC. Powazna sprawa. Ja sie nie zdecydowalam ale tak mi sie zdaje,ze problem jest w glowie. Jak sie przekonana sama siebie to dalej juz pojdzie. Bardzo dzielnas! I tak trzymac!
sciski!
aaaaaa... i wynik minusowy hoho.. ladnie chudniemy !
Witam !!
Masz super założenia i jak sie będziesz tego trzymać to Ci się napewno uda.
Mnie też jest potrzebne do końca czerwac 15 kg w dół. Nie wiem jak to zrobić i chyba mi się raczej nie uda. Nie mogę się zdecydować na DC . Nie potrafię się już do niej zmusić , a szkoda Napewno dałaby szybszy efekt.
Od jutra nie pozwalam sobie na żadne wpadki. POPROSTU MUSZĘ coś robić, bo idzie źle.
U mnie tak samo , jak zjem kiełbaskę wieczorem to zawsze waga na plusie choćbym nic cały dzień nie jadła
Jak dzisiaj spedziłam u lekarza 3 godz , to w przerwach między badaniami przeczytałam pół ksiązki . Jedyny plus tego straconego czasu w przychodni
Pozdrawiam
Trzymam kciuki i życze powodzenia
Witajcie dziewczyny!
Dziekuję bardzo za odwiedziny u mnie. Wczorajszy dzień przebiegł całkiem nieźle. Wyszło około 1020 kcal. Wczoraj poczytałam troche wątek Rewolucji, która miała ostatnio jakieś małe zwątpienie, ale mam nadzieję, że to już za nią. Zasatanawiała się ona tam dlaczego jedni jedzą bardzo wiele i nie tyją, a i inni prawie nic i odwrotnie.
Pewnie każda z nas ma inną przemianę materii i to jest głównym powodem. Ja z domowego doświadczenia wiem, że mój mąż potrafi np. pochłonąć całą blachę ciasta w jeden wieczór a i tak jest szcupły i nie tyje. Wyznaje on jednak pewną zasadę - nigdy nie zje niczego słodkiego wcześniej niż 2 godziny po posiłku, a także nie łączy białka z tłuszczami ( nigdy nie je mięsa z ziemniakiami), owoce zawsze je same i nie łączy ich razem.
Jest to dieta oparta na zasadach Michała Tombaka. Ja sama widzę , że naprawdę skutkuje, ale mam dużo słabszą wolę i to mnie gubi.
Czasami wydaje mi się,że odchudzanie się to taka walka jak walka alkoholika z piciem. Wiemy,że czegoś nam nie wolno, a i tak sięgamy po zakazane produkty. Ja właściwie dopiero na tym forum nauczyłam się otwarcie mówić o swoim problemie. Potrafię przyznać sie do tego że tyje bo jem za dużo lub produkty, których powinnam unikać. Wiele mnie nauczyły wątki innych dziewczyn i dlatego mam nadzieję, że tym razem uda mi sie skutecznie zmniejszyć swoją wagę.
Bardzo przepraszam jeżeli dawno do Was nie zaglądałam, ale czas okropnie mnie ostatnio goni i najcześciej tylko czytam co Was słychać. Kciuki trzymam za wszystkie.
Do zobaczenia na mecie!
Zakładki