-
Sandra, strasznie miło czyta się takie posty, kiedy widac, że tryska z Ciebie energia, a akumulatory masz na maksa naładowane. Oby ten stan trwał jak najdłużej a powera starczyło Ci... co najmniej do następnego odpoczynku :) Cieszę się, że ten wyjazd tak Ci się udał, takie parę dni oderwania od codzienności naprawdę potrafi pomóc w tym normalnym funkcjonwaniu.
O niecnocie konsumpcyjnej nie wspominam, mam nadzieję, że teraz już wrócisz na jedynie słuszna drogę :) Dobra, raz na jakiś czas nalezy Ci sie urlop od diety ;)
pozdrawiam ciepło!
-
Witaj Sandraj !!
Widzę , że wróciłaś tak pełna optymizmu i pełna sił , że wystarczy Ci do walki na najbliższy miesiąc. Takie wyjazdy są naprawde potrzebne , trzeba sie oderwać od rzeczywistości i nabrać nowej energii.
Mam nadzieję , że szybko pozbędziesz się tych nadprogramowych kg i waga bedzie szybciej leciała w dół. Ja sobie też tego życzę , bo z moim planem zaczyna być cienko. :?
Takie spotkania rodzinne sa super , ale ja też wtedy przybywam sporo na wadze.Wszyscy chcą mnie ugościć , aż za bardzo. Ja niestety mam słaba wolę i wszystkie moje diety wtedy odpadają :oops:
No ale teraz , nie ma juz żadnych świąt , długich weekendów, więc wszystko przed nami.
Dieta, dieta , dieta no i oczywiście dużo ruchu.
Trzymam kciuki za nas wszystkie współdietowiczki !!
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Witam po weekendzie i życzę szybkiego powrotu na "prostą drogę"ku szczupłości :D
-
witam was kochane moje koleżanki
dietkuję ostro, od wczoraj 200g ubyło ;) dzisiaj rano nie napchałam się pieczywem a to dobrze wróży ;)
mam ostatnio problemy z samą soba- mam czarne wizje przyszłości, mojej i moich dzieci, mam negatywne myśli, muszę z tym powalczyć.
Bo ja choćbym nie wiem w jak podłym nastroju była mam dobry humor, i niektórym wydaje się że "wszystko oki", ale tak wcale nie jest
Właśnie sobie przypomniałam że właściwie największe moje tycie (prawie 20kg) przypada na czas kiedy moja córeczka była mała, i zaczęły się z nią problemy rozwojowe. Ani się spostrzegłam a miałam 101 na liczniku... później zeszło, ale każdu "dół" spowodowany kolejną "diagnozą" powodował że wracałam pod górkę...
teraz mam takiego doła ale nad nim panuję- a to już dobry objaw.
Na szczęście mam jeszcze synka który jest moim spełnieniem, daje nam wszystko to czego nie mieliśmy przy MArtusi- radość rozwoju dziecka, to że jest w niektórych dziedzinach "do przodu", o czym chyba choćby podświadomie każda mama marzy...
Martusia za to nauczyła nas cieszyć się z każdego małego kroczku, małego sukcesu, nowej umiejętności....
Wdałam się w niepotrzebną dyskusję na moim ulubionym forum (dziecięcym), teraz ciągle myślę co mi tamte dziewczyny napisały, wiem że tak jak ja myśli duzo osób ale nie pisza na forum bojąc sie takiego "napadu" jaki był na mnie przypuszczony, teraz czuje się "zaszczuta" "głupsza".... a chciałam dobrze.. chciałam nowej osobie dać do myśłenia i przedstawić inny punkt widzenia- bo co to za wybór jeżeli się widzi tylko jedną droge i nikt nie mówi że sa inne możliwości?
ech szkoda gadać.....
No nic, mąż ma urodzinki 22 maja, kupiłam dla niego bilety do teatru muzycznego na pokazy "japońskie", on o tym marzył, a że 30 urodziny...... trudno, do końća miesiąca nic nie mogę kupować, będziemy jeść codziennie zupę jarzynową, ale zrobię mu przyjemność ;) tzn w urodziny wręczę mu bilety bo pokaz 4 czerwca.
Do dzisiaj mam umowę próbną w firmie- trzymajcie kciuki żebym dostała bezterminową i na lepszych warunkach finansowych bo nie dam rady w przyszłym roku znowu ciągnąć 2 etatów. Chcę trochę do dzieci!
-
Cześć Sandruś :)
Widze , ze faktycznie dużo rozterek u Ciebie.
A tym forum dzięcięcym to się nei przejmuj , jeżeli ktoś nie rozumie , że chciałas podzielić sie tylko swoim punktem widzenia , to trudno.
I uśmiechnij się :) Tak jak zawsze to robisz :D
Pozdrawiam :)
-
trzymam kciuki, aby praca już była na stałe i pozdrawiam :D
-
Witaj Sandra !!
Nie możesz popadać w zły nastrój , bo to nie sprzyja dietce. Jak widzisz na swoim przykładzie , że właśnie w takie dni masz z tym problem.
Myśl pozytywnie bo zamartwianie nic nie pomoże.
Powinnaś byc dumna z siebie , że pomimo kłopotów z córka tak świetnie dajesz sobie radę i wychowujesz ją, najlepiej jak możesz. Jest uroczą dziewczynką z której jeszcze bedziesz bardzo dumna. Synek jest napewno wspaniałą pociechą i jeszcze wiele radości przed Wami. :D
Masz szansę się sprawdzić w trudnej sytuacji i jak narazie wygrywasz.
Złe myśli odgoń daleko , bo tylko dobre rzeczy przed Tobą.
Rozpoczęłaś wielkie odchudzanie i musisz to skończyć , oczywiście z bardzo dobrym wynikiem. Wtedy i Ty bedziesz szczęsliwsza i bedziesz wiedziała , że każda trudność jest do pokonania.
Trzymam kciuki za bezterminową umowę !
Nie dajemy sie słabościom!!
Trwamy dalej w dietce !!
Z każdym dniem coraz szczuplejsze !!
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
jestem z siebie dumna- brakuje mi tylko jakieś 300g do wagi sprzed długiego weekendu- czyli do poniedziałku powinnam się z tym uporać ;)
dietuję pięknie- żadnej wpadki od 2 dni
niestety synek rozchorował się- z tego powodu spacerki ograniczone...
siedzę dzisiaj w pracy i odrabiam 3 maja, koszmar.... a mąż biedny z dziecmi sam w domu, jutro wolne ale taka pojedyncza niedziela zawsze tak szybko mija.....
a dzisiaj jadę martusi kupić nowy strój kąpielowy bo stary jest za mały już niestety, a miśka chodzi na basenik
całuję was mocno i do zgadania!
ps. czytam własnie merle i królowa laguny, czytałyście?
ja taka z potterowców jestem ;)
-
Czeeesc: ))) Przylazlam sie usmiechnac cala paszcza :D
Nie daj sie zaszczuwaczom ani innym najmadrzejszym! Wiadomo kazda mama najmadrzejsza i broni jak lwica swoich jedynie slysznych metod itd. ale nie ma co nad nimi sie zastanawiac. Niech sobie tkwia z oczami szeroko zamknietymi jak tak chca. A ty sie usmiechaj ale wiesz... jak by co to MOW co Cie boli. Ja juz wiem czym grozi nie mowienie. Jak by co to wiesz gdzie jestem jakby Ci sie nudzilo a nikt nie chcial posluchac zrzedzania i marudzenia :wink: .
aaa i tez mam in plus kg po weekendzie dlugim! Znaczy dobrze sie bawilysmy hyyy :lol:
ale spadna! Ciut pozniej bedziemy szczuplasy ale za to bedziemy szczuplasy szczesliwe, wybawione i towarzyskie :lol: :lol: :lol:
-
Witaj Sandra !!
Widzę , że wskoczyłaś już na właściwy tor i waga pomału idzie w dół. Już niedługo będzie jeszcze mniej niż przed weekendem.
U mnie też ważne , żeby w końcu zacząć, potem już leci. :?
Ale dzisiaj znowu imprezka :(
Już się boję ważyć jutro. Będę starała się oprzeć wszystkim pokusom, tylko idę do teściowej , a jak jej odmówię to się trochę narażę :roll:
Ja czytam raczej thillery psychologiczne , z fantastyką jestem na bakier :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli .
Pogoda sprzyja spacerkom , a ja niestety będę siedzieć za stołem i przynajmniej próbować opierać się wszelkim smakołykom :evil: