witaj Hindi, chłopczyk juz sie odnalazł troszke zapuszczony i z mniejszą energią do dalszej walki ale jest. Nie pozostaje mi wiec nic innego jak podebrać od Babci Hindi troszke pozytywnej energii :P :twisted:
Wersja do druku
witaj Hindi, chłopczyk juz sie odnalazł troszke zapuszczony i z mniejszą energią do dalszej walki ale jest. Nie pozostaje mi wiec nic innego jak podebrać od Babci Hindi troszke pozytywnej energii :P :twisted:
Na Hinduś słowo się rzekło i czas na kaczuchę :lol:
Moja już gotowa do spływu ,czeka na Twoją(patrz na dół) :P
Hindi, i jak tam topienie kaczki? Już chociaż jedna nóżka jest pod wodą? ;-)
Uściski :)
Przyszłam sie przywitac po wielu przykrych przejsciach.
Mam nadzieje ze tamten okres mam za sobą i bede
mogła spokojnie dietkowac. Wole nie pisac , ze na pewno, bo raz juz tak napisałam i
potem znów los pokrzyzował mi moje plany. W kazdym razie w miare wytrzymania w pozycji siedzącej nadrobie Twój wąteczek i bede pisac.
Pozdrawiam Ciepło
Kasia
Witam wszystkich serdecznie a w szczególnosci Kardlozika :evil: do którego prośbę mam zupełnie niewielką :lol:
Czy mógłbyś na oficjalnych forumowych stronkach nazywać mnie Ciotką Hindi :wink: :lol: ????? :lol: :lol: :D :D :D :D
U mnie wszystko w porządku
zapal mam caly czas tylko realizacja zamierzeń trochę kuleje
Wczoraj mielismy gości i późną wieczorową porą poddałam się nieco i serków różnych pieczonych podjadłam niegrzecznie .
Od tego momentu dietkuję znowu jak przystalo na harcerza i pazurek kaczy pewnie już zatopiłam :wink: :D
U nas już tez mozna w wigilię zajadac mięsko ...ja jednak uwielbiam tradycyjne postne danka , a kaczka świetnie pasuje na świateczny obiadek . Tylko u mnie musi byc jeszcze drugie danko, bo moi faceci kaczki nie jedzą .
buziaki H
No, to jak pazurek juz zanurzony, to zaraz taki ostry kaczy pazur zahaczy się o dno i pociągnie całą resztę kaczki za sobą. ;-)
Tickerek gotowy :lol:
do dziela ruszam :lol: :D
:lol: H
i niech ta kaczka szybko działa :D
hm...ciekawe w którą stronę ja uaktualnię mojego tickerka...właśnie jadę do rodziców...a to zmiana planów...a zmian nie lubię...bo kończą się... :twisted:
bużka
Mamy podobny cel ...11,5 ty a ja 12 kg. ;) Sylwester będzie nasz;) Pozdro @LL
No to postawmy wreszcie na swoim :lol: :D :D :D