-
I bardzo dobrze,że jesteś dumna!!!
Masz do tego święte prawo!Herbatki są ok.Dobra herbatka rozluźni,odpręży i oszuka żołądek.O właśnie muszę sobie waniliowa kupić,bo moja @ przyniosła ze sobą niepohamowana ochotę na słodycze,normalnie czuję się jak na głodzie jakimś,o niczym innym nie myślę,śnią mi się po nocach te koszmarne słodycze.
Dziwi mnie to bo ja właściwie nie przepadam i to raczej nie był dla mnie problem,po słodkim mnie mdli i jest mi niedobrze,a mimo tego nie mogę przestać o nich myśleć :cry:
No i co?Wpadłam tu pocieszać,a zamiast tego wylewam własne żale.
Przepraszam.
Dorciu!Wierzę,że twoja waga już nidługo poleci na łeb na szyję.Nic się nie martw,będzie ok.
Duża buźka :!: :!: :!:
-
Brawo Dorciu-tak trzymaj :D :!:
-
Swietnie Dorciu, dobra herbatka skutecznie ostudzi slodyczowe chetki!
Nadal trzymam kciuki i czekam na dobre wiesci znad wagi :D ruszyla sie malpa czy nie??
-
witaj :D ta moja 8- dniówka to polega na tym że 1 i 2 dzień jesz tylko biały ser, 3 i 4 dzień gotowane ziemniaki, 5 i 6 dzień same warzywa, 7 i 8 dzień gotowane mięso. Wszystko bez przypraw ale za to bez ograniczeń :D Podobno znajoma znajomej znajomej jej przyjaciółki czy jakoś tak schudła na niej 8 kilo :D . Oczywiście ja w takie wyniki nie wierzę ale nie byłabym sobą gdybym na wszelki wypadek tej diety nie wypróbowała :D Ogólnie to ja lubię ser i tak myślałam że jak nie ma ograniczeń to się nawpieprzam tego sera do oporu - kilka kilo, ale jak tak tylko twarożek i twarożek to już po 80 deko wczoraj wysiadłam. Dzisiaj też nie najlepiej mi to jedzenie idzie bo jakoś z każdą łyżeczką coraz trudniej jest mi go przełknąć :D
-
Witaj Dorciu!!!
Jak idzie dietka?? Ja dopiero tutaj nowa i sie "usadawiam" na forum :wink:
Slyszalam o tej diecie co napisala Beatka,ponoc chudnie sie przez te 8 dni -5kg.
Tylko zamiast ziemniakow ja slyszalam o suchym ciemnym ryzu na sypko.
Dla mnie byloby ciezko przetrwac,bo nie ma zadnych owocow...
Pozdrawiam! Sissi76
-
Sissi i Beaciu dzięki za odwiedziny!
Wczoraj miałam gorszy dzień , jeśli chodzi o dietę.Wpadki jedna za drugą...Ale jest coś , co mnie cieszy.Kiedyś w momencie przerwania diety wpadłabym w dół i wygrzebywałabym się z niego długo , teraz traktuję to jako przegraną małą bitewkę , a nie jak klęskę na całej linii .Wcale się nie poddałam i walczę dalej .To jest Wasza zasługa , to dzięki Wam mam teraz zupełnie inne podejście do odchudzania , nie są to już chwilowe zrywy zakończone klęską.
Jeszcze jedną sprawą chciałabym się z Wami podzielić.Mój przestój w spadku wagi miał i ma medyczne uzasadnienie.Rozmawiałam dziś z lekarzem i dowiedziałam się , że jest to związane z usunietym pęcherzykiem żółciowym.Teraz nie mam tego poęcherzyka i zapasów żółci i muszę łykać leki zwiększające jej wydzielanie np.sylimarol.A tak poza tym każda odchudzająca się osoba powinna łykać sylimarol , podobno szybciej się chudnie.Tak mówią lekarze.Sprawdzę i zdam relację.
Pozdrawiam!
-
W kazdym z nas...drzemie dzieciak wiec wszystkiego najlepszego z okazji dzisiejszego święta :wink: :D :D :D :!:
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka775.jpeg
-
Witaj Dorciu !!
Cieszę się , że znalazłaś powód tego postoju na wadze. Teraz jak już wiesz o co chodzi to napewno poradzisz sobie super. Ważne , że jesteś wytrwała i nie zaprzestajesz. Drobne wpadki to chyba wszystkim się zdażają i bedą nam przypisane do końca diety.
Musimy walczyc dalej i nie mogą nas wytrącić z diety. To jest chyba najważniejsze.
Ja też ostatnio mam tyle wpadek, ale myślę , że już trochę mnie to odchudzanie zmęczyło , bo jeszcze nigdy tak długo nie walczyłam.
Jak ja w tych chwilach zazdroszczę tym wszystkim szczuplaczkom :wink:
Ale mam jeszcze nadzieję , że dołączę do ich grona i będę sie jeszcze cieszyła nienaganną figurą :D
Może to będzie dłużej trwało ,ta walka , ale wynik będzie zadawalający.
Może spróbuję tej sylimarolki .
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Witaj Dorciu, nie pochwale Cie za te wpadki, ale pochwale ze mimo wszystko nie przerywasz diety i nadal walczysz o siebie.
Pozdrawiam weekendowo!
-
hej, hej :D
dobrze rozumiem co czujesz widząc jak waga stoi w miejscu. Ja ostatnie dwa miesiące miałam właśnie takie jakieś nijakie, trochę waga spadła potem wzrosła i tak naprawdę to specjalnych efektów nie było widać i gdyby nie to że tak naprawdę to już nie miałam do czego wracać(chodzi mi o sposób odżywiania się) to już dawno przestałabym przejmować się pilnowaniem kalorii. Ale moja cierpliwość została nagrodzona :D waga znowu spada i strasznie się z tego cieszę. Dlatego uwierz że musisz wytrwać w diecie mimo że na razie z wagą nic się nie dzieje, ten okres minie i potem znowu będzie tylko w dół z wagą :D