-
a to jak będzie padać, to mam nie przyjeżdżać?? ja wiem, że we Władku nic nie ma - ale jakiś daszek się chyba znajdzie
-
ja miałam tez wielka weekendową wtopę, ale za to jak sie wybawiłam, więc dla mnie się nie liczy
strasznie Ci zazdroszczę tych wakacji - wypoczniesz sobie i pięknie sie opalisz!!!! Koniecznie podziel się przepisami, jezeli coś wypróbujesz
Ściskam mocno!!!!
PS i korzystaj z ostatniego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Hello Jeni!
Moja nieobecnosc na forum tym razem byla krotka, jestem z powrotem i juz zdazylam dokonczyc Twoj pamietniczek.
Pieknie Ci idzie, kilogramy uciekaja w niesamowitym tempie! A wpadki sie kazdemu zdarzaja - pilnuj tylko, zeby to bylo jak najrzadziej.
A co z Twoim bieganiem? Bo ja bieganie uwielbiam! Mam teraz wprawdzie przerwe od baaardzo dawna, ale zamierzam zaczac znowu, tym razem juz na zawsze, na dobre. Dla mnie bieganie to cos wiecej niz tylko sposob na ladna sylwetke, gdy juz zaczynam, to sie staje uzaleznieniem i filozofia sama w sobie. Marze, zeby kiedys w zyciu przebiec maraton, ale na razie to strasznie daleko mi do tego! Ale coz, mloda jestem, zdaze!
Pozdrawiam, milego dzionka zycze!
-
Hej Jeni 
dawno nie zaglądałam-> przepraszam
ciesze sie ze masz juz wakacje-> ja mam od lipca ale jakos ich nie czuje, zaganiana ciągle jestem, nie mam czasu nawet wyskoczyc nad wode jakas...wrrrrr
no nagrzeszylas kobitko na tym grilu nie powiem, ale bardzo dobrze ze potrafisz to przyznac
kazdemu sie może przeciez zdarzyc 
ciekawe jak egzamin...no zobaczymy ale zapewne bardzo dobrze 
ja trzymam sie dzielnie chociaz popadam w panike, bo wogle nie mam ochoty jesc- wmuszam sobie jedzenie, jak w diecie..... w koncu jesc trzeba....
sorka ze tak krotko
wiecej u mnie zapraszam
buziaczki:*
-
Chyba mi na dobre ten wczorajszy grill wyszedł. I chyba go czuję w żołądku do teraz
Jeszcze popołudniu miałam brzucho jak bania
Jak jadłam śniadanie byłam głodna, ale to było o 9.30. A później w Potsdamie zjadłam batona musli i tyle. Tzn przed chwilą, biały ser zmiskowany z bananem i miodem (bo trzeba wykończyć co jest w lodówce no i też że wypadałoby coś zjeść). Sera zjadłam 125, pół banana w tym to będzie jakieś 60g, łyżeczka miodu a ja czuje się jakbym pochłonęła co najmniej taką bułkę z wielką kiełbachą
W Potsdamie było fajnie
Oprowadził nas chłopak, który tam studiuje, więc nie było problemu z tym gdzie iść. Swoją drogą- jeszcze są bezinteresowni ludzie na tym świecie
Tego chłopaka poznałam w poniedziałek jak prowadziłam knajpę. Po robocie pomógł mi posprzątać, wczoraj był na moim grillu i jak się dowiedział, ze planujemy wyprawe do Potsdamu to sam zaproponował, że może nas po nim oprowadzić, bo w końcu zna to miasto. Ja byłam zszokowana. Ale moje sumienie, jak jej dzisiaj o tym powiedziałam, jeszcze bardziej
Była przekonana, że to ja go poprosiłam.
Oki, zabieram się za pakowanie. Nie lubię się pakować, więc chcę mieć to już z głowy. Dzięki dziewczynki za odwiedzinki, odpiszę Wam wieczorkiem 
Buziaki!
-
Przeczytawszy o Twoim grillowym menu (jak grillować nie lubię) oblizałam się łakomie
Musiało być pyszne 
W moim życiu nadeszła teraz faza na koktaile, zwłaszcza, że moja szawgierka codziennie wpada z jakimiś owockami, sugerując delikatnie (acz dwuznacznie
) "może byśmy się czegos napiły"... 
Jeni, czy to znaczy, że berliński okres Twojego zycia już za Tobą? Z jednej strony szkoda, a z drugiej - pewnie nadszedł czas na nowe wyzwania 
A co do waszego spotkania, to czego Wy się, baby boicie
Znacie się już całkiem dobrze, bo przecież każda z Was wkłada w te posty kupe swojego zycia i emocji - więc na pewno nie zabraknie Wam tematów do gadania. Ja tam lubię, bardzo lubię przenosić wirtualne znajomości do "reala" - dzięki temu poznałam masę fajnych ludzi 
ściskam mocno!
-
Jeni szkoda ze mnie na tym grillu nie bylo takie tam smakolyki jadlas ze mnie slinka ciekla jak to czytalam
-
Jak obiecałam tak jestem. Padnięta. Nienawidzę się pakować. Zwłaszcza, że musiałam podzielić rzeczy na takie, które muszę teraz zabrać ze sobą i takie, które zabierze moja kumpela samochodem za tydzień. No ale po długich bojach się udało. Teraz się natomiast zastanawiam jak ja się z tym wszystkim zabiorę jutro pociągiem.
Bes- Ty wiesz, ale ja tego nie wiem:P nigdy nie byłam. Mówisz, że tam aż tak nudno?
Ja nie powiedziałam, że masz małpo nie przyjeżdżać, przyjechać musisz :P Nawet jak bardzo byś nie chciała 
Annaise- na imprezkę nie poszłam. Skończyłam się pakować około 23.30 i już nie miałam na nic siły. Ale znając moje towarzystwo to do jakiegoś klubu wejdą po godzine 1.00, zapłacą za wejście 10 euro, tańczyć będą do techno i wrócą do domu o godzine 7. Nie moj typ imprez
Za to już jestem umówiona na piątek z koleżanką 
Co do weekendowych wtop- ważne, że się wybawiłaś
I pewnie wytańczyłaś. Napewnoprzepisami się podzielę 
Lili- ostatnio czy kilogramy uciekają pojęcia nie mam, ale zważę się pewnie w piątek rano. Ja na bieganie nie mam siły przy tych upałach, a wieczorem jest ciemno i przy kanale biegać nie będę. Ale w Poznaniu napewno nie raz pobiegam jeszcze.
Psotnik- nie szkodzi
ja zazwyczaj wakacji też nie czuję
Ale tu się śmiejemy, że na wakację jade do domu
Więc to wybitnie czuje :/ Chociaż już się z tą myślą oswoiłam i się teraz wkurzam, że na tak późną godzinę bilet kupiłam, bo nie wiem co jutro ze sobą zrobić. Egzamin- nie wiem i pewnie szybko się nie dowiem :/ U nas jednak dużo szybciej sprawdzają... Fajnie masz, że głodna nie chodisz
Ja głodna jestem prawie cały czas. Dzisiejszy brak ssania w żołądku już mi niestety też przeszedł 
Hybris- ja grilla lubię
Zwłaszcza w ciekawym towarzystwie. Natomiast naszego wczorajszego grilla wszyscy kogo spotkałam z akademika (osoby, które w nim nie uczestniczyły) narzekają- był taki hałas...niestety, dwie koleżanki z Polski i dwóch kolegów z Australii zrobili sobie zawody w piciu Tequilli, tyle że później było jeszcze piwo, rum, wódka i inne... Wrzeszczeli. Ehh...
A koktaile, mniam
Ja sobie w domku będę robić, bo tutaj za bardzo nie było jak. Zwykłym mikserkiem wszystko lądowało na ścianie 
Berliński okres niestety dobiegł końca. Było cudownie, miałam mnóstwo ciekawych przeżyć, ale wszystko co dobre się kończy. Zobaczymy co będzie dalej.
My się niczego nie boimy
My się tak tylko przekomarzamy 
Katson- przepraszam za ślinkę 
Wlecę do Was dziewczynki już jak będę w Polsce. Nie mam już dziś siły. A jutro jeszcze pewnie pójdę jakieś fotki porobić czy coś. I jeszcze na uczelnie muszę jechać.
Buziaki!
-
Udanych wakacji Jeni
Dziekuję za odpowiedź-ciesze sie,ze nie jestem aż tak up......
-
Jeni, gratulję zdanego (na pewno!!!) egzaminu, życzę Ci spokojnej podróży i wspaniałych wakacji. Moje wakacje, w sensie wyjazdu gdzieś, to dopiero druga połowa września.
Zdjęcia super, spódniczka faktycznie bardzo ładna i ładnie na Tobie leży
. Ja zupełnie odwrotnie, niż Ty - spódniczki odkrywajace łydki mogę nosić tylko do rajstop... ale niech no tylko te nieszczęsne żylaki zoperuję...
Mocno ściskam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki