-
popedalowalam 10 KaeMow zrobilam dzis w sumie i... kolo trzydziestu kalorii raptem...ale nic to..bede twardo dalej dawac.
kalorii 1530, ale 300 w winie, bo egzamin oblewamy ))
-
No jutro ma być więcej!
Pedałowania rzecz jasna...
-
nie mam zakwasow moge jechac dalej. ale najpierw jade kupic blat zamiast biurka, potem bedziemy je robic a potem na rower, a potem.... na basen
-
o rany...kondycja mi lezy i kwiczy
13 kilometrow w 50!!!!!! minut, w takim tempie to dramat. No, ale nic moze bedzie lepiej
-
tylek mnie boli od siodelka... a w ogole to ide zaraz na basenik
-
Hehehe...pedałuj i nie przestawaj Pomyśl, że milion doalrów ścigasz
-
no dobra, na dzis mam dosc. te 13 km i 30 minut plywania... czuje sie zadowolona
-
To ja lece pólbrzuszki robić, bo wyjdzie na to, że tylko ja się nie ruszam
-
przetrwalam wczorajszy dzien.
na basenie rozlecialy mi sie okulary, czyli nie moglam plywac kryta zabka, czyli teraz nie ruszam glowa, bo kark mi w nocy powiedzial: o nie, moja droga na szczescie do pedalowania go nie potrzebuje.
chwilowo jestem po moim krolewskim sniadaniu (na pumperniklu), kolo 350 kalorii i dopijam kawke. jak dopije, to puszczam Startreka i wsiadam jechac.
Kto wie, ile jest kilometrow na ksiezyc? Jakis cel musze sobie wyznaczyc, a szukac mi sie nie chce...a tam zawsze chcialam sie wybrac. moze chociaz jak ET dopedaluje
milego dnia
-
Ja też po królewskim za 350kcal Ale ja miałam kawę, twaróg i szynkę wędzoną
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki