Wątek: Beverly: Warszawa-Gdansk-Koscierzyna-Wroclaw-Hamburg

Cześć Moniko!
Podglądam Cię i podziwiam. Twardo starasz sie walczyć z wszystkimi przeciwnościami. Dobrze, że znajdujesz siły i nie masz czasu. Bardzo Cię podziwiam.

Strasznie żałuję, że nie mogę posłuchać Ciebie i Twojego chóru. Ale może kiedyś... może w telewizji... mam nadzieję

Cieplutkie pozdrowienia

Monia pamiętam zaraz ide tylko obeschnę

Przyjedziemy przyjedziemy do tej warszawki a potem Ciebie porwiemy

Dobrego dnia

Monia mówisz i masz .
Ja to się zwie to jeszcze dopytam cos na O... Osterium e nie pmiętam i nazwy wymyślam ..........zapytam i Ci powiem ale moze Twoja koleżanka bedzie wiedziała

W każdym razie od prawie dwóch tygodni stoi na dworze jeszcze nie wysadzone a kwitnie i niemarznie i się nikt tym nie zajmował-więc bezproblemowe i są ładniesze kolory na giełdzie

dzieki Basia, podrzuce Jej temat.
znow nie mam sily, znow cala droge do domu plakalam, znow siedze teraz i placze.
a jak przestane plakac i zaczne sie usmiechac, to bede sie czula zle dlatego, ze sie usmiecham

dzis nie wsiadam na rower, mam w dupie.
ide pod koc, zawijam sie w klebek w jaskinie, tak, jak Andrzej to robil, jak Mu bylo zle. a ze nie bedzie komu mnie wyciagnac, tak spedze reszte zycia

Przytulam jak najmocniej mogę................

wypłacz swoje troski , płacz oczyszcza a jutro będzie nowy dzień lepszy a napewno inny

Jedno Ci mogę gwarantować długo pod tym kocem nie zostaniesz my Cię wyciągniemy choćby siłą nie jesteś sama wiem ,ze to mało ale zawsze coś.......pamiętaj



Uśmiechaj się , Andrzej by chciał żebyś się uśmiechała

upilam sie polowka kieliszka Martini. to chyba kiepsko mi dzis z kaloriami wyszlo, skoro tyle wystarczyli. ale za to mi lepiej. poza tym z kolezanka pogadalam. czesto Jej z Aniolkiem pomagalismy, bo to sasiadka, ktora miala przejscia malzenskie takiebardziej z horroru

Moniaaaa, jestes dla mnie jak siostra ................... dobranoc

wiem, Magus, wiem. ale ja jeszcze dlugo bede marudzic i sie rozklejac bo On byl calym moim zyciem. staram sie naprawde jak moge nie smecic, ale wiecej nie moge. to kres moich mozliwosci. znowu pisze, znowu probuje sie odchudzac i cos robic....
ide dzis na basen

Wez mnie ze soba