-
Monika, tytuł wątku świetny!
Optymistyczny, świeży i baaaaaaaardzo do Ciebie pasuje, Ty nasz warszawski Słowiku :P
I nieźle dajesz czadu z ćwiczeniami i dietką, tylko patrzeć, jak suwaczek drgnie w jedyną słuszną stronę :P
Pozdrawiam!
-
ja tylko chciałam powiedziec, że wpakowałam w paszczę dziś 1006 kalorii, i jak wróciłam po basenie byłam tak strasznie głodna a miejsca już nie było i.... głodna jestem nadal czyli nie wpakowałam do tego śpiewającego dzioba nic więcej niż wolno DObrze mi ze sobą dziś. To trzeci dzień
-
aaaa a propos słowika, 2-go paździenika mamy koncert w kościele Kantego na żoliborzu (tylko nei pamiętam o której, chyba o 19-tej) zapraszam. jak będa chętni to podam godzinę, muszę sprawdzić w notesie, póki n ie ma chętnych to mi się nie chce ruszyć no co, w końcu osłabiona jestem, bo mało jem a ćwiczę, nie?
-
Monia, jeśli będę miała czas, to chętnie przyjadę Cię posłuchać :P więc jeśli byłabyś tak miła, to jednak rusz się do tego notesu
-
Jak ja bym chetnie poszla Uwielbiam takie koncerty w kosciele Juz dzisiaj kopalam w programie koncertow w katedrze Kolonskiej, ale wszystko bylo rano Kuurcze Beverka.......a mozna Was gdzies online posluchac ?
Co do 1000 kcal,to niezle Ci idzie.Chociaz z taka iloscia sportu, to jednak troche malo kalorii A jak glodna jestes, to rob sobie zupy - kremy (o ile lubisz ). Gotuj warzywa, miksuj i jedz kiedy zechcesz. Talerz ma moze najwyzej z 40 kcal, a zapycha jak malo co!
-
Tagi, nienawidzę zup.... błeeeee......
co do koncertów on line, nie ma takich. ale mamy płytę z kolędami i w Niemczech bywamy. Niestety raczej okolice Lilienthal i Hamburga. Możliwe, że w marcu bedziemy z "Pasją". Nieskromnie powiem, że naprwdę nam się udała.
Kasia, ruszam się.... 19.30 msza z koncertem z okazji 40-lecia szk podst. nr 92. Zapraszam.
Jak już napisałam na trzydziestkach, udało mi sie nie wsadzić nic do dzioba. Głodna byłam pół nocy i ciężko mi było zasnąć, ale to przejściowe, po tygodniu żołądek się wreszcie skurczy i będzie ok.
-
czwarty dzień się udało: 999 kalorii, ćwiczeia z ciężarkami i Weider 12 powtórzeń 3 serie.
Liczę, jak głupia. Dla innych to może łatwe, ale z moja słabą wolą, te trzy dni to sukces niesamowity.
Cały dzień byłam głodna, dopiro wieczorem przestałam. Mam nadizeję, że to był dzień kryzysu, bo był naprwadę trudny.
Dobranoc.
-
No to pierwsze koty za płoty Pięknie
Zyczę Ci, żeby dzisiejszy dzień był duuuuuużo łatwiejszy
Usciski
-
dzień dobry wszsytkim. mam taką nadzieję, że będzie łatwiej, choć waga nic miłego do mnie nie mówi, ale w końcu to dopiero 4 dni.
Pozdrawiam
-
dziś było łatwo na śniadanie, bo rano już nie czuje się głodna, więc nie mam potrzeby śniadania na 400 kalorii, a takie bywały. mam nadzieję, że cała reszta dnia tez jakoś pójdzie. bardzo mi było trodno w sobote po basenie i wczoraj właściwie cały dzień. po śniadaniu byłam glodna już, cały dzień patrzyłam na zegarek i myślałam, kiedy wreszcie mi nie przynajmniej dwie godziny i będę mogła coś do dzioba wpakować. Obiad zjadłam bardzo nieiwelki i tez byłam głodna. Generalnie cały dzień myśłałam obsesyjnie o jedzeniu, co i kiedy będę mogła zjeść, żeby nie przekroczyć. Właściwie dopiero jak koło siódmej zjadłam sałatkę z pomidorów (michę chyba z trzech sztuk) to wreszcie przestałam czuć głód. Dzis po śnaidaniu (sałatka jarzynow - qrka dlazego ona ma tyle kalorii?!) jestem całkiem najedzona.
Nie ukrywam, liczyłam, że waga uprzejmie mnie dziś zachęci po tych czterech dnaich. Niestety, nie zorbiła tego. Trudno, trzeba dalej, tak dobrze zaczęłam, teraz może być już tylko łatwiej.
Codzień walczę (no może za duże słowo) z teściówką na temat świeżego chleba, jednego dania na obiad (brak kartofli juz dawno wywalczyłam ), czy świeżego ciasta. Ale się uda. powoli powoli a do celu dotrę. tym razem mam nadzieję....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki