Bonbelku, jesli już dziś nie będziesz nic do tego bilansu dokładać - to jest po prpstu super - moje gratulacje, trzymaj tak dalej!
Bonbelku, jesli już dziś nie będziesz nic do tego bilansu dokładać - to jest po prpstu super - moje gratulacje, trzymaj tak dalej!
do tego nic juz nie doszlo oprocz wody niegazowanej jakies 3 litry tez sie z tego ciesze wiecie mam problem... w pitatk wyjedzam na majowke juz, nad morze a pogoda zapowiada sie nie zbyt ladna co zrobic zeby nie przytyc??? tam gdzie bede nie ma nawet komputera juz nie wspomne o internecie.stwierdzilam ze bede wszystko bardzo dokladnie wazyc i zapisywac a potem wklepie do kompa i podlicze kolorie, wydaje mi sie ze to dobry spob no i oczywiscie na 3 pietro wiezowca po schodach z pieskiem kilka razy dziennie....
pozdrawiam
Zamieszczone przez bbonbel
Witaj na forum i gratuluję zrzuconych już kilogramów (chyba jednak nie jesteś na diecie dopiero od wczoraj, no bo skąd w przeciwnym razie ten suwaczek ?)
Gratuluję powrotu do rowerka, super bilansu kalorycznego wczoraj, no i przede wszystkim decyzji o przyłączeniu się do tego forum, bo to najlepszy wspomagacz odchudzania
Troszeczkę przyczepię sie do tego zdania, które zacytowałam powyżej, bo wynika z niego, że nie tylko u Twojej rodzinki, ale także i w Twoijej podświadomości pokutuje jeszcze jakaś dziwna definicja "normalnego jedzenia". Przecież Ty właśnie teraz zaczynasz jeść normalnie - tak, jak powinnaś. Wiesz, wydaje mi się, że na wiele osób samo słowo "dieta" działa jak płachta na byka, przywodzi myśli o anoreksji i innych zaburzeniach odżywiania. Może spróbuj mówić swojej rodzinie "Postanowiłam zdrowo się odżywiać" zamiast "Jestem na diecie"?
U mnie było dokładnie tak, jak u Hybris. Mąż akceptował mnie taką, jaką byłam i gdy postanowiłam to zmienić, to nie przeszkadzał, ale jakiegoś przeraźliwego poparcia też w nim nie miałam. Ale teraz jest zachwycony
Zabranie nad morze zeszycika i zapisywanie, co zjadłaś, to bardzo dobry pomysł. Za jakiś czas będziesz już znała na pamięć wartości z tabelki i nie będzie Ci ona w ogóle potrzebna. Ja codziennie zapisuję, co zjadłam i do tabelki zaglądam już bardzo rzadko
Powodzenia!
Triskell [b] HEJ. NO WIEC NA DIECIE BYLAM PRZEZ JAKIES 3 LATA POTEM STRALAM SIE UTRZYMAC WAGE I UDLAO SIE MI SIE PRZEZ 2 LATA NO A TERAZ PRZEZ 5 MIESIECY STRASZNIE PRZYTYLAM TO WSZYSTKO DLATEGO ZE MOJ METABOLIZM STRASZNIE SIE ZACIOL I NIE RUSZYLO SIE NIC NOO TO DALAM SOBIE SPOKOJ Z TYM ODCHUDZANIEM I ZACZELAM NORMALNIE JESC I TO MI NIE WYSZLO NA DOBRE PRZYTYLAM W TYM CZASIE 10 KG!!!!!!!!!!!!!!! MUSZE SIE ICH POZBYC JAK SIE DA TO ZGUBIE WIECEJ NIE MAM ZAMIARU SIE GLODZIC TYLKO JESC MNNIEJSZE PORCJE I DOWIDZENIA SLODYCZEJAK NA 3 DZIEN NIE JEST ZLEE....POZDRAWIAM
o kurcze dzis moje kalorie sie przegiely bo jest ich stosownie bardzo, bardzo za duzo 2,168,20 strasznie a to dlatego ze caly dzien sie glodowalam bo nie mialam czasu zjesc ale jak juz usiadlam to malo nie umarlam z przezarcia !! czuje sie jak banka mydlana ktora malo nie peknie i pojawiaj sie wyrzyty ssumienia "po co tyle zarlas" kompletna klapa a tak sie cieszylam ze tyle wytrwalm jestem wsciekla na siebie
No cóż, teraz już wiesz, co zrobiłaś wczoraj źle, wystarczy po prostu nie powtarzać już tych błędów (czyli jeść solidne sniadania, tak żebyś nie chodziła przez cały dzień głodna) i będzie OK
jej majowka fajna ale kilogramow nie ubylo tylko doszly mam tego dosc
chyba przestane sie odchudzac to jest jakies nie wiem co ....no poprostu straszne!!!!!!!!!!! robilam co moglam!!!!!a tu kilkosow przybylo
Cześć Bonbelku!
Przeczytałam sobie wszystko "od deski do deski"i pozwól,że napiszę ci kilka słów.
EEEEJ CZYŻBY????robilam co moglam!!!!!
No cóż,robiłaś co mogłaś...?dzis moje kalorie sie przegiely bo jest ich stosownie bardzo, bardzo za duzo 2,168,20 strasznie
TY TO NAPISAŁAŚ,PAMIĘTASZ??rodzinak jest uswiadamiana przeze mnie ze nie bedzie im tak latwo naklonic mnie do powrotu do normalnego jedenia!!!!
A TERAZ?
NO NIEEEE!chyba przestane sie odchudzac
I parę słów ode mnie
Nie poddawaj się tak łatwo!Ja też tu jestem od niedawna,miewam gorsze i lepsze chwile,wylewam tu swoje żale,ale się nie poddaje!
Dziewczyno!jesteś taka młoda,a każde przerwanie diety i powrót do starych nawyków spowoduje,że przybędzie ci więcej niż miałaś.Chcesz przez życie przebiec,czy się przetoczyć?No i nie dawaj innym powodów do powiedzenia"a nie mówiliśmy?"
Kurczę,ale się rozpisałam,ale to wszystko z chęci pomocy
I na koniec jeszcze cyt.który dzisiaj sama sobie powtarzałam:
"...NIGDY NIE PODDAWAJ SIĘ
DZISIAJ NIE JEST ŁATWO,
JUTRO BĘDZIE LEPSZY DZIEŃ..."
Pozdrawiam gorąco
Fraksi dzieki za wsparciemilo z twojej strony!! cieszy mnie to ze saludzie ktorza potrafia sie wspierac!!!! dosyc czesto miewam zly nastroj, i to powoduje ze zarraz sie zalamuje ale jaesli jest wiecej slonca to ono bedzie juz do konca jak sie bede odchudzac ) dzieki
TRZYMAJ SIĘ!!!BĘDZIEOK.KAŻDY MA CHWILE SŁABOŚCI.WAŻNE,ŻEBY PO TAKIEJ CHWILI NADAL ROBIĆ TO CO NALEŻY!!!
POZDRAWIAM
Zakładki