-
dobra motywuje sie i jutro z rana idę pobiegać
i będę myśleć o was wszystkich
-
witam
fajnie jest się tak zmotywować od czasu do czasu w ten sposób gubimy nie tylko swoje kilogramy, ale i "ciała obce" dlatego dziewczęta dalej dalej!! biegamy ostro
kurde - tak sobie czytam o tym waszym RANNYM bieganiu i aż zazdroszczę bo wiem jak super rześkie jest ranne powietrze i jak fajnie tak sobie nim rano głęboko pooddychać aleeeeeee...kurde...tak wcześnie dla mnie to jazda bez trzymanki, bo późno bardzo się kładę spać - a noce jakieś takie...bezsenne... ale może jak raz spróbuję, to może akurat spodoba mi się bardziej ehhhh, ale póki co - dziś ok 22 wybieram się na mały dystansik
a Was gorąco wiosennie pozdrawiam
-
polecam polecam i nie wykręcajcie się poźnym chodzeniem spać dziewczynki bo ja też kłade się spać 00.00- 01.00 w nocy Akademia Medyczna mnie wykończy
pozdrawiam buziaki
-
ale ale!!!! ja się nie wykręcam
biegam...ale wieczorkiem a co do szkółki to znam ten ból - też jestem na akademii, ale nie medycznej a co do pory snu, to u mnie jest to zwykle...3, 4 rano jak się uda...
pozdrawiam
-
Witajcie dziewczynki jak tam ruszanie z kanapy? przemógł się ktoś?..ja niestety muszę się przyznać że dziś jest trzeci dzień kiedy nie biegam na swoje usprawiedliwienie mam tylko to że w piątek miałam straszliwe kolokwium i byłam totalnie przemęczona, spałam po 4 godz dziennie, bo się uczyłam a dziś rano nie biegałam bo po prostu odsypiałam noce.
Ale wcale nie jest mi z tym dobrze, dlatego wiem że jutro wróce na szlak rano pozdrawiam
-
cześć
no wiesz - różnie to z czasem wolnym bywa - ale ważne, że masz mocne postanowienie powrotu do biegania
ja na razie staram się biegać regularnie, bo wiem, że jak teraz przerwe to bedzie mi ciężko zacząć znów - dlatego wczoraj biegałam ok 23 wieczorem i to w deszczu.... no warunki bez rewelacji, ale liczy się fakt - i już do 13 minut dociągam
pozdrawiam i życzę powodzenia
-
jestem pełna podziwu dla Ciebie Anoda ja biegam po 15min,...ale to jest czas z marszem, bo serducho mi strasznie wali, i płuca wyrywają się z klatki, wiec musze stopować...ale wiem że będzie coraz lepiej , tylko liczy sie systematyczność
Tak sobie siedzę dziś sama i zastanawiam się nad dietą Cambridge....czy mam na tyle silną wolę by ją stosować....poszukam na forum kobitek ktore ją stosują to zobacze jakie one mają spostrzeżenia
-
cześć
no zgadzam się, że liczy się systematyczność - której mi wczoraj zabrakło... no i nie biegałam, ale dziś to nadrobie
a co do dietki cambridge - to powiem szczerze, że ja jestem wytrzymała jeśli o diety chodzi, ale na tą to bym się chyba nie zdecydowała
ale poczytaj poczytaj, może akurat coś ciekawego znajdziesz
pozdrawiam
-
Przepraszaszam , że długo nie pisałam, ale byłam w weekend w domku rodzinnym
Dietę Cambridge przemyślałam i stwierdzam, że nie dam rady, za mało silnej woli...bo w końcu nic stałęgo się nie je....a poza tym jest droga....tak więc myślę, że abym wytrzymała to na każdej schudnę
Tylko najgorsza ta silna wola....teraz rozpoczął się czas lodów.....chipsów i słodkich zimnych napoi, które mnie kuszą i przyznaję szczerze że często ostatnio ulegam, ale w końcu się wezmę za siebie.
Zauważyłam pewną powtarzalność w moim zachowaniu....jeśli mam chłopaka to brak mi motywacji do odchudzania....wiem że powinnam się postarać żeby się lepiej czuć i pięknie dla niego wyglądać (przede wszystkim dla siebie, ale kiedy kobieta się czuje dobrze to tak wygląda ), ale po prostu kiedy się z kimś spotykam to fajnie jest razem wyjść na pizzę, piwko, czy jakąś kolację przy świecach...wiem że nie trzeba cały czas jeść kiedy się ludzie spotykają i że są inne sposoby spędzania czasu razem, ale przecież nie robię tego nagminnie, tylko że się zdarza i jest miło....a dieta cierpi. Muszę się jakoś w sobie spiąć i wreszcie przezwyciężyć słabości i zacząć totalnie zdrowo żyć...bo takie życie naprawdę lubię....ale lubię też to co zakazane
Wczoraj usłyszałąm fajne zdanko : "Kobieta powinna być kucharką w kuchni, damą w salonie a ...dziwką w sypialni" i muszę stwierdzić że naprawdę się z tym zgadzam.
Mój poprzedni związek rozpadł się bo "skapcieliśmy"...trzeba rozbudzać miłość w długoletnich związkach bo zamienia się ona w przyzwyczajenie. A co do seksu...chyba każdy go lubi...ale żeby czuć się spelnionym i odczuwać z tego pełną satysfakcję trzeba czuć się pięknie w swojej skórze....czego narazie mi brakuje....
(to takie tylko moje przemyślenia )
-
Witaj Ewa!
Absolutnie nie czuję się upoważniona do tego , że by Ci cokolwiek doradzać , ale nieśmiało chciałabym Ci coś powiedzieć odnośnie biegania.Czytałam gdzieś , że nawat przy kilkukilogramowej nadwadze bieganie nie jest wskazane, ponieważ wtedy na stawy działa ogromna obciążenie , nawet kilkutonowe(dokładnie nie jestem pewna).Przepraszam , ale Ty masz jeszcze więcej kilogramów , więc co muszą przeżywać Twoje stawy kolanowe...Jesteś młodą osobą i jeszcze nie znasz bólu kolan , ale możesz sobie biegając na to zapracować.Wiem,że nadwaga też obciąża stawy , dlatego musimy jak najszybciej się jej pozbyć niekoniecznie biegając...
...a co do miłości , ja czuję się spełniona , dzięki mojemu mężczyźnie,Mimo , że ważę grubo ponad setkę on mnie uwielbia!Codziennie mówi mi , że jestem piękna( )
Ja oczywiście w to nie wierzę , bo przecież mam lustro i widzę jak wyglądam , ale dzięki niemu czuję się piękna, mimo , że pięknie się w swojej skórze nie czuję.Zobacz ile szczupłych kobiet ma nieudane życie seksualne.Pulchne kobiety też mogą mieć cudowny seks , trzeba tylko mieć przy sobie cudownego człowieka.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki