Magda- uśmiałam się z tego kiciusia
Boski jest!!!
Cieszę się, że już Ci lepiej

triss- dzięki za przepis. Spróbuję w tym tygodniu na pewno

Cola- buziaki

Czas na rozliczenie się z minionego weekendu.
Jak zwykle się bałam, nie bedąc pewna samej siebie. Tym bardziej, że byłam na uczelni i widmo sławetnej Klubokawiarni z pitami, frytkami, pizzą itp., itd. stawało się coraz to bardziej realne!
Dałam radę!!!!!!
Yes!, Yes!, Yes!
Było dietkowo i żadnych wpadek
Byłam co prawda, w przerwie między zajęciami, z kolegą, na obiadku, ale poszliśmy do knajpy, pod wdzięczną nazwą Sphinx i tam wasza biglady, nie zamówiła ani pizzy, ani frytek, ani niczego innego czego nie powinna, tylko wzięła: griilowaną pierś kurczaka w orientalnych przyprawach, wraz z ryżem gotowanym na sypko i z surówką z białej kapustki
Do tego zestawu dołączona była też świeżutka buła pita (bułka to to nie była na pewno- bo rozmiary nie te ) oraz zestaw trzech sosów: pomidorowy pikantny, czosnkowy i jakiś trzeci, ale jaki to nie wiem
Sosiki, buła oraz ryż powędrował na talerz do kolegi, a ja zjadłam surówkę z kurczakiem popijając to wodą mineralną

P.S. Idę dziś na basen Mam tylko nadzieję, że woda będzie cieplejsza niż ostatnim razem!!!
Naprawdę! Nie muszę mnie motywować do ruszania się wpuszczając taką zimną wodę!!! Sama wiem, że mam pływać, a nie stać w miejscu!!!