-
I jak długo na DC juz dałas radę? Ja juz własciwie byłam w miejscu, gdzie mozna ją kupić dwa razy. W czwartek napotkałam karteczkę : Malowanie, firma nieczynna 4.05. Pojechałam nastepnego dnia - 4 został zamalowany markerem na 5. Tez nic, zaczęłam więc w sobotę liczyc kalorie i zażerac się sałatą. Gdyby nie zamknęli, kończyłabym własnie piaty dzien drakońskiej diety. Malowanie podcięło mi skrzydła.... a teraz sie waham. Wydałam pieniądze na balsamy i inne mikstury i rozważam. A że podejmowanie decyzji zawsze przychodziło mi z trudem, nie jest łatwo.
-
kończę II cykl ścisłej, na dc jestem od 15 marca. Nie jest łatwo, ale z forum za to bardzo ciekawie.
ETAP I
-
Kurczę, to pieknie. Zazdroszcze samozaparcia, nawet dwa miesiące nie minęły... może jednak mnie zmobilizujesz, Ty, a głownie efekty.
-
Czesc zdradziszko ))
Dasz rade! Z 96 ruszalam wiec wiem co to znaczy tyle wazyc. Ale mozna!!! I bez DC. Nie chce namawiac ani zniechecac. Kazda wie co najlepsze. W kazdym badz razie bez DC tez sie chudnie!
3 mam kciukiiiii
Pedz malenka
-
-
Dzieki Rzeczywiście zaczynamy podobnie, ale Ty juz tyle przeszłasz. A przede mną cała długa, trudna droga. Niby Byczek jestem, więc uporu nie powinno mi brakowac, a jednak...
Moje marudzenie wcale nie oznacza, że sie poddaję. Będę dzielna. Niedługo będę upajac sie zakupami, smukłym (hehe chyba przesadziłam) ciałem... troche się boje mojego ciałka i efektów odchudzania. Smaruję się więc czym popadnie. Chodziłam na step, to najlepszy z moich wyborów, byłam po tych cwiczeniach ledwie zywa, ale kłopoty z sercem (efekt tarczycy niedawno wykrytej) nie pozwoliły mi na kontynuowanie. Teraz jest juz serduszko uspokojone farmakologicznie, ale na stepie, przynajmniej tym w poblizu domu, nie ma miejsca. Musze wykombinowac coś innego.
-
oj Agula, groźnie zabrzmiałaś))))) ALe obiecałam szczerośc, więc dostosuje sie do swoich postanowień, wszystkich.
Rozmowa z Wami jest niesamowicie motywująca. Po tej krótkiej wymianie zdań czuję jeszcze więcej zapału. szkoda że wczesniej nie zaczęłam pisywać... Ale może lato tego roku będzie radosniejsze. Może nawet skusze sie na inny strój niz jednoczęsciowy, uwielbiam byc opalona. Najgorsze jest bieganie po plaży za dzieckiem, wtedy trzeba wstac z kocyka i się "zaprezentowac". BUUUUUU nie znosze tego
-
-
I tego sie trzymajmy!!!! Właczam sie więc do walki o niezapomniane lato.
-
Trzymam się nadal. Zajadam właśnie ryżyk brązowy ze szpinakiem. Wczoraj wydawał sie lepszy, ale dzis tez nieczego sobie. Pozdrawiam słonecznie, Poznań słoneczny niesamowicie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki