Strona 8 z 27 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 266

Wątek: ````Skromny powrót do diety````

  1. #71
    agulkaa82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Od samego rana siedzę i zmagam się z moim upiorem - pracą magisterską. Wcale nie jest tak łatwo ją napisać jak mowil promotor heheh Ale muszę się za nią ostro brać, bo nikt jej za mnie nie napisze...oczywiście przy pisaniu pracy chce się jeść, bo zawsze coś musze wymyślać, aby tylko nie pisać wytrzymalam jak na razie ładnie: jabluszka, ryzowe krążki, kawa..jakos leci dzień, ale nie wiem co dalej. Najgorzej bedzie wieczorem u chlopaka, który mi każe jeść,bo wtedy jestem szczęśliwa...nie wiem co o tym myśleć.

  2. #72
    Awatar pinos
    pinos jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    128

    Domyślnie

    Pomyśl sobie, że jak za bardzo będziesz "szczęsliwa" to Twój chłopak będzie nieszczęśliwy.

    Ja popełniałam ten błąd długo... słuchałam słów "wolę mieć kobietę okrągłą i szczęśliwą niż odchudzoną i smutną" i przyjmowałąm tost, zapiekankę czy co innego. A tak naprawdę facet myślał wtedy "wolę mieć odchudzoną, zadbaną i szczęśliwą, ale ci tego nie powiem, bo bedę miał grubą i neszczęśliwą"...

  3. #73
    agulkaa82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pinos masz niestety w zupelności rację, dlatego nie do końca jestem taka szczęśliwa jak jem ile chce...
    Przeglądając stare zdjecia ( w sumie nie takie stare, bo z lipca) przypomniałam sobie jaka byłam szczęśliwa móc nosić, co chcę i lżejsza o tyle kilogramów...Nie mogę tego zniszczyć...mimo. że strasznie jestem głodna już po 2 godzinach.... Wiem ile mnie to kosztowało, ale niec piękniejszego niż to samopoczucie bycia chudą.....

    Pisanie pracy mgr zajmuje mnie choć trochę, ale nie do końca przestaję myśleć o jedzeniu. Kupię sobie duże zapasy herbat i jak dawniej bedę się nią żywić....to już jest mi pisane do końca życia (każdemu z nas, grubasków)...odchudzanie a potem walka o odchudzone cialo. dlatego racjonalne żywienie u mnie nie zdaje egzaminu....ja już zawsze odchudzać się będę zrywami i drastycznie a potem jedzenie i tak w kółko...nie umiem zmienić swojego myślenia NIESTETY....Już zawsze tak bedzie.....

    P.S. już 1kg mniej...zawsze to juz jakiś postęp

  4. #74
    agulkaa82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiecie co..zapomniałam już o cudownym działaniu tego forum i dobrze zrobiłam, że tu wróciłam Znów przejrzałam wasze zdjęcia, poczytałam wypowiedzi i jest kul a przy okazji się dowiedziałam jakie książki warto przeczytać..bo mam zamiar się za to też wziąć. Teraz jestem na etapie sprawdzania czy film zgadza się z książką. A mam na myśli Diabła, który ubiera się u Prady
    Dziś do Olsztyna na uczelnie to pół dnia z głowy, mniej myślenia o jedzeniu...lepsze przygotowanie do dietowania.ok teraz lecę wydrukować referacik i do szkoły!!

  5. #75
    Victoria2007 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Agus
    Rozpoczynam reewizyte
    kurcze cos tam mamy ze soba wibrujace fale ...bo własnie przyszła do mnie paczka z swiata ksiazki a w niej Diabeł ubiera sie u Prady no i Alchemik, a po za tym moje zycie uczuciowe tez nie jest wesole wrecz nudne bo nikogo nie mam i nikogo nie interesuje ...co najwyzej zonatych
    Ale wierze i ze na mnie przyjdzie czas

    i fajnie ze wpadłas i nie opuszczaj juz tego forum mimo tego co Ci sie wydarzy w zyciu
    fajnie miec osoby co rozumieja nasze problemy

  6. #76
    agulkaa82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No nareszcie ktos sie odezwał

    Victoria2007 Ja juz tez raz mialam przygode z zonatym..chyba juz o tym pisalam wiec moze rzeczywiscie cos w nas jej
    Jesli chodzi o Diabla.. to jakos nie moge sie za niego wziac po obejrzeniu filmu...albo moze to dlatego ze jestem wciagnieta tym forum i niekoniecznie mam kiedy czytac.

    Strasznie trudno mi wieczorem wytrzymac bez jedzenia jak w brzuchu piszczy wiec nie wytrzymalam i zjadlam mandarynke i jablko choc parowka juz byla w moich dloniach ehh powoli a do celu..moze go kiedys osiagne...
    Jak narazie 2 kg na minusie...aby do lata zdazyc doprowadzic sie do ludzkich rozmiarow.

    Powiem wam ze na glodzie nawet zupy mamy zaczynam doceniac, przejedzona ich nie lubilam..heheh to tak tytulem dodatku...poskacze po forum i chyba spac, bo co innego jak samotnie spedzam noc...Tesknie....

  7. #77
    agulkaa82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ups dwa razy sie wkleilo...ale skorzystam i zażycze dobrej nocy...

  8. #78
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    No! To dobrej nocy. Co do Diabła, to ja najpierw przeczytałam, a potem poszłam na film. Mi się książkę dobrze czytało. Ja lubię taki typ książek/filmów. Coś się zmienia, do czegoś się dąży. I lubię o tym czytać. Za to moja mama twierdzi, że ta książka jest śmiertelnie nudna, że za długa itp. Gusta i guściki

  9. #79
    Victoria2007 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej Agulka

    ehh powoli a do celu..moze go kiedys osiagne...
    i tego trzeba sie trzymac ...kto sie spieszy ten diabeł sie cieszy hehe

    dobrze ze tylko ta parówke trzymalas hihi a nie wiecej

    lepsza ta manadrynka i jabłko chyba niz batonik

    Pozdrówka i miłej niedzieli

  10. #80
    agulkaa82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jakaś taka smutna dzis jestem...dietowo oczywiscie dobrze jak narazie, bo tylko kawa i herbata za mna...(nie mam ochoty jesc) ale za to uczuciowo troszke smutno...chlopak mi sie rozchorowal i nie chce zebym do niego przyjechala...ja oczywiscie przewrazliwiona i juz cos sobie mysle, moze ma mnie juz dosc albo co.... panikuje i pewnie bedzie dobrze, ale zle samopoczucie daje sie we znaki.

    Przez ta jego chorobe zmienily sie troche mi plany i juz nie mam co robic dzis, boje sie ze bede jadla. do kina mam ochote isc a nie mam z kim...znajomych jakos nagle malo, przyjaciolki brak....kurcze trzeba cos wkoncu z tym zrobic, bo jak tak dalej pojdzie to uschne z samotnosci i z nudy na tej mojej wioseczce
    Dawno pewnie by mnie tu ( w Polsce) nie bylo, gdyby nie te studia, ktore mam i tak tylko raz na dwa tygodnie..sweitnie co?? marnowanie czasu!!! Dobrze ze koniec sie zbliza...no i sesja niedlugo (ale tylko 1 egz) wiec bedzie co robic.
    Ehh ale smutna ta moja niedziela i taka pochmurna

Strona 8 z 27 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •