-
witam cieplo, (annaise dzieki za odwiedzinki:*)
u mnie juz ok, leci wszystko dobrze.
na sniadanko zjadlam 3 wazy, a na obiad kilka pyzów z miesem.
Trzymam sie dobrze, chce jeszcze zdjesc truskawki i grejfruta i bedzie dobrze.
Mam w planach cwiczenia na brzuch i troche ruchowych (do muzyki), a wieczorem biegne z moim Tomkiem do lasku (bozee jak ja dawno nie biegalam, mam nadzieje, ze nie dostane szybko zadyszki)
Trzymajcie kciuki, ja wierze ze sie uda!
-
Witaj!!!
Ja tez nie cierpie tematu mojej wagi,choc tego nigdy przy mezu nie okazuje Raz mnie wkurzylo,jak moja mama przywiozla nam ciasto a moj Maz spytal,czy ja moge TO jesc....Zrobilo mi sie przykro,choc wiem,ze on zle nie chcial,bo widzi zawsze przez ile diet przechodze,mecze sie tygodniami a potem psuje efekt....kawalkiem ciasta...
Wazne,ze narzeczony Twoj jest wobec Ciebie szczery i mowi to co mysli (ja tak mysle ) Bo czasem lepsza gorzka prawda niz najslodsze klamstwo (slowa mojej mamy )
A ja na diecie norweskiej pierwszy dzien,swietnie sie czuje,odpukac,tfu,tfu,tfu!!!
Pozdrawiam!
-
widzicie, bo według mnie to jeest tak, że my myslimy, że tych kilogramów to nasi najbliżsi nie widzą i w głebi serca traktujemy to bardziej jako nasze "widzi mi sie", a nie jako konieczność, bo konieczność to dla ludzi naprawdę otyłych, którzy nie wychodzą z domu, o których są programy w telewizji itp. A tak kurcze nie jest, każdy nasz kilogram widać i wszyscy to widzą, choćbyśmy nie wiem jak mocno zamykały oczy to one nadal tam są. Myślę, że na początku trzeba zaakceptować fakt, że jest się grubym i spojrzeć realnie na siebie. Ile razy to ja się dziwiłam oglądając się na zdjęciach i powtarzając "Nie wiedziałam, ze jestem taka gruba" lub "Alej ja ten brzuch wypięłam", a ja taka po prostu jestem, tylko zniekształcam swój obraz patrząc w lustro - nie wiem jak to robię ale wydaję się sobie szczuplejsza
Ale damy radę, nie takie rzeczy sie w zyciu robiło, więc strata tych 18 kg (w moim przypadku) to bułka z masłem
Miłego wieczoru
-
aaaach dziewczynki jestem z siebie taka dumna!
bylismy z tomciem pobiegac i wyszlo nam tego 40 minut Moze to nie jest jakis spektakularny wynik, ale jestem dumna! Moj tomus jest pilkarzem, wiec dla niego to pestka, prawie sie nie zmeczyl, ale ja padalam na pyszczek. Jak wrocilam wzielam prysznic i wysmarowalam sie odchudzajacymi specyfikami i po prostu czulam ze zyje! Bedziemy biegac codziennie, a jak nas wezmie len albo sie znudzi to pojdziemy na rowerek
ale super uczucie... a tomus powiedzial, ze jestem twarda sztuka, bo czasem staralam sie go wyprzedzic hihi
-
40 minut!!!??? To jak bedziesz Kochana tak biegala pieknie,to suwaczek bedzie pedzil jak strzala!!!Kondycja u Ciebie widac jest tylko do pozazdroszczenia!!!
Kurcze,przydaloby sie z tym bieganiem wziazc przyklad,odgapic .....
Buzka! Sissi76[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
40 minut?! No nie wiem co powiedziec chyba GRATULUJĘ I ZAZDROSZCZĘ będzie najodpowiedniejsze! Fantastyczna jesteś! Mnie sie nigdy w zyciu nie udało tyle przebiec !
Zgadzam się z Sissi - w takim tempie to te kilogramy stracisz bardzo szybko!!
Miłego dnia
-
ach dziewczynki dziekuje Wam-wasze slowa motywuja, choc wcale mi sie nie chce wierzyc, ze schudne- narazie sie nie waze bo mam okres, ale jak sprawdze wage to sie okaze- oby drgnela
a dzisiejszy dzien jeszcze lepszy niz wczoraj! znowu biegalismy- i znowu 40 minut!!! a bylo taaak duszno, ze juz nie potrafilam, ale wtedy tomus za mna biegl i krzyczal "gonie cie i zaraz cie zjem" ale sie smialam i lecialam dalej ;D
zrobilam zimny prysznic, wysmarowalam sie zelem odchudzajacym i... wypilam szklanke mleka. Tak mi sie bardzo chcialo jak weszlam do domu, ze szok- ale pomyslalam skoro moj organizm sie domaga, to znaczy ze potrzebuje. Mleko mialam tylko 1,5% mysle ze to mnie nie zrujnuje
Oprocz tego robilam dzis 20 minutowa gimnastyke i cwiczenia na brzuch- tez je niezle wymęczyłam!
Z jedzeniem tez bylo ok- chlebki wasa, sałatki, jabłka, truskawy- same zdrowe smakołyczki
Jestem z siebie dumna i nie trace zapału!
buziaczątka...
aha, mam pytanie- jak myslicie- czy jak nie czuje glodu to dobrze czy zle? bo ja nie jem mega duzo, ale nie jem tez malutko i nie czuje glodu, a tak mysle ze moze powinnam? w koncu to dieta... tylko calkiem wieczorem przed zasnieciem czuje takie lekkie ssanie...
-
Ty niezmordowana jesteś Yazoo Podziwiam bardzo. Ja wczoraj na aerobicu myslałam, ze umrę - nie moogłam się skoncentrować, myliły mi sie kroki, kondycyjnie nie dawałam rady - wyszłam spocona jak bóbr Dziś też się średnio czuję - taka ociężała, przygaszona, spowolniona intelektualnie - bez sensu
A co do głodu, a raczej jego braku , to chyba nie ma problemu - ważne zebyś tylko jadła 1000kcal - nie mniej i wszystko w porządku będzie. Tak mnie się wydaje i swoją drogą zazdroszczę braku apetytu
-
aaaa 3 dzien jeszcze lepszy niz poprzedni, jestem z siebie dumna po prostu! z kazdym dniem pokonuje swoje slabosci
Z jedzonkiem super, jem same zdrowe rzeczy i to wcale nie duzo, jedyne co dzis przesadzilam to caffe frappe wypilam 2 szklanki, ale to tylko mleko i troche kawki
Cwiczylam gimnastyke i cwiczenia na brzuch- wzorowo
I oczywiscie bieganko- wymeczylam to 40 minut, ale padlam na pysk, taaaak sie wymeczylam, ze prawie serce wyplulam- na prawde duchota ogromniasta, koszulke mialam cala mokra, a do teraz mi tak gorąco ze hoho!
oCzywiscie znowu zel odchudzajacy i zimny prysznic
jestem przeboska
-
No Kochana aż mi dech zapiera !!!!!!!!!
Pięknie, no strasznie się cieszę, że się tak zawziełaś, że masz tyle silnej woli - no rewelacja
Jesteś więcej niż Przeboska
Tylko pamiętaj, żeby tysiączka ojadać!!!!
I przekaz mi toche tej motywacji telepatycznie, bo ja mam coraz wiecej wtop
Sciskam Cię mocno !!!!!!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki