Witam serdecznie
Jakiś czas temu odchudzałam się na "pamietnik odchudzania", ale tak sobie mysle, ze powinnam byc raczej tutaj, na 20 kg i wiecej.
Od zeszłego roku przybyło mi 12 kg które chciałabym zrzucić, bo nie dają mi już spokoju. Czuję się ociężała, duża i nieatrakcyjna- nie mam problemów z urodą, lubie dobrze sie ubrac i umalowac, ale wszystko to ginie w mojej wadze.
Na początku chciałabym pozbyć się tych ostatnich kilogramów, a pozniej reszty o ktorej od dawna marzyłam.
Jestem pewna, ze mi się uda, juz od jakiegos czasu zdrowiej się odżywiam i bardzo mi się to podoba Mój bój zaczynam po raz kolejny, a to troche boli, bo wiadomo ze wiara w marzenia jest juz troche zachwiana :/

Marzy mi sie wygladac tak, jak to sobie wymarzyłam.
Nie mam pretensji do swojego nosa, ust, czy czegokolwiek, co nie łatwo byłoby zmienic. Mam pretensje do swojej wagi, którą jestem w stanie zmienic, potrzebuję odrobinke wysiłku.
Moją motywacją jest ślub bliskich mi osob w polowie lipca. Chcialabym choc troche zmienic swoje wymiary.

Uda sie!

Dzisiaj jadłam sobie chlebki WASA, sałateczki, truskawki- samo zdrowe jedzonko i bardzo mi sie to podoba'


waze 77 kg, mam 160 cm.
wymiary: 107-92-107

zaraz zmienię sobie straznika wagi na kilku-etapowego
pozdrawiam!