Dziękuję Bianca za rady. Mam jednak pewien problem, ja nie umiem zjeść tylko kawałeczka. Już przekonałam się, że w moim przypadku, gdy mam straszną ochotę na słodycze to najlepiej kupić jak najmniejsze opakowanie batonika czy czekolady. Nie mogę też trzymać zapasów słodyczy w domu. Nie umiem zapanować nad sobą i jem tak długo póki nie skończę. Jestem jak nałogowiec. Można powiedzieć, że od 11 dni jestem już na słodyczowym detoksie. Zauważyłam dzięki temu pewne pozytywne cechy - ładniejsza cera i uczucie lekkości. Analizując moją dietę sprzed czasu odchudzania to połowa kalorii pochodziła ze słodyczy, a druga z normalnego jedzenia. Do tej pory strasznie zaśmiecałam mój organizm nie tylko czekoladą, ale i chipsami, fast foodem itd.

E.