Wątek: motylem będę :)))

hmm, ciekawe kiedy tutaj się dopedałujesz?

Puk, puk!
Mag, jestes

Oj, jestem, jestem
Oj, jakie kochane jesteście, że tak na mnie czekacie..
Pedałowałam w weekend faktycznie tak, że potem nie miałam siły nawet kompka otwierać... a dziś rano wreszcie po dwóch miesiącach zwlekania wybrałam się do dentysty na wyrywanie ząbka (słyszysz 123mr??)... i byłam zszokowana, jaki to był najmilszy zabieg dentystyczny, który kiedykolwiek miałam...
ledwo policzyłam do 10, ząbek wyjęty NIC NIE POCZUŁAM!! musiałam się dwa razy upewniac, czy to już, jak kazała mi z fotela zejść..
potem śmiesznie musiałam wyglądać, jak próbowałam coś przez 3 godziny mówić półgębkiem z wacikiem w zębach i drętwą wargą...
i nawet po zaprzestaniu działania znieczulenia nie bolało mnie nic - choć profilaktycznie miałąm całą pazckę tabletek - nie zażyłam ani jednej....

oczywiście na dzisiaj mam od męża szlaban na jakiekolwiek ćwiczenia i rowerek, mogę jutro.. ja głupia chciałąm do dentysty jechać na rowerze (5 km), a potem od niego do pracy (8km)... z tym wacikeim w zębach - wyperswadował mi to i zawióżł wszędzie autkiem....kochany... choć był po nocce i powinien pójśc spać..

tak sobie uzmysłowiłam, że od 29 sierpnia idę na miesieczny urlop (wyjeżdżam za granicę), więc mam niesłychaną motywację, żeby jeszcze lepiej wyglądać
postanawiam oprócz codziennego rowerka codziennie ćwiczyć callanetics - bo ostatnio przez ten rowerek zaniedbałam i może jeszcze z 5 kilo zrzucić.. uda się???

Polly 9 - szukaj jakiegoś przystojengo Olsztyniaka, szukaj.. warto tu zostać
ja zostałam właśnie po studiach dla mężusia... i to był najlepszy mój wybór życiowy - wciąż jestem zakochana w nim.. i w mieście
aa..widzę, że chyba masz wąteczek?? w te pędy zaraz do Ciebie lecę

Mejdejka75 - kopa to jeszcze niejednego dostaniesz ode mnie.. nie bój się.. jeszzce będzie Cię ten tyłeczek od tego bolał, uważaj na mnie
zaraz sprawdzę, czy stosujesz się do moich wskazówek

Kefa - mimojazdą kiloski spadają - fajne określenie.. może coś w tym jest tyłeczek nieźle się nawytrząsa na siodełku, co prawda..i jeszcze żołądek z niego wyżera, jak mu każę

Bianca - cieszę się, zę zaglądasz do mnie nawet z takiej kafejki dziękuję za odiwedzinki

Buttermilk - wierny druhu, jeszcze raz dziękuję za kolejne zdjęcia, są niesamowite ja też chcę byc tam, gdzie Mel Gibson... ale ta Irlandia musi być piękna swoją drogą..

Boxerek - ja nie wierzę, że się obijasz ty jesteś jak żywioł.. wodny

Jeni 16 - ciekawe, że można tęsknić za ruchem, co? kiedyś szczerze nie lubiłam tej działki, ale teraz jestem jej wdzięczna, że do tego ruchu mnie zmusza... ale nie uwierzyłabyś, gdybyś wiedzaiła, jaki byłam kiedyś leń, denerwowała mnie jakakolwiek robota, istaniała tylko kanapa i książka dla mnie.. eh.. i ja się nie dziwię, skąd te kiloski mi przybyły... ...dobrze, że i Ty masz do czego wrócić - nie do kanapy

Ania kuleczka - widzę, że wagowo będziesz mnie gonić?? mamy baardzo zbliżone parametry ciężarowe życzę i Tobie jak najszybciej siódemki

123mr - no i widziałaś, poszłam tam, gdzie mnie popędziłaś...

Gratuluje z calego serca odwagi (dentysta) i systematycznego ćwiczenia!!!!!!!!!!! Brawo!!!!!!!!!!!!!!!

Mag w takim tempie to nie zrzucisz 5 kilo, ale więcej. Ja w to wierzę. Kciuków nie trzeba trzymać, ale nie zaszkodzą. Żeby Cię nie dopadł kryzys jak mnie. Tfu, tfu, odpukać

Mag, jestes dzielna, i nie mowie tu tylko o dentyscie! Pieknie sobie radzisz z dieta, jestes juz prawie u celu!
A gdzie to sie wybierasz na urlop, zdradz nam
Ciesze sie ze podobaja Ci sie moje zdjecia, bo szykuje juz kolejna porcje

Mag
5kg do końca wakacji to bez kłopotu!! tylko czy masz taki mały kostium kąpielowy???
a powaznie, to początek urlopu to dobry cel, a koniec urlopu to .....hohoho....
zęba gratuluje, na mnie potrzeba bylo 3 dawek znieczulenia, i dalej bolało
ale co tam

O widzisz i dentysta nie taki straszny 5kg w półtora miesiąca też raczej strasznie nie jest Tym bardziej, że żadnego Bożegonarodzenia po drodze nie ma, ani nic w tym stylu

Dzięki za odwiedzinki i oby się ten przystojniak znalazł,choć mi tam aż tak na przystojności nie zależy...wolałabym,żeby po prostu....w sumie to chyba nie umiem tego opisać Ale jak trafie na tego jedynego ,to będę wiedzieć
a co do tych wakacji i tych nieszczęsnych 5 kilo(nieszczęsnych,bo ich niedługo nie będzie ) to nawet nie ma innej opcji.Szykuj juz nowy,skapy kostium.Niech zagraniczniaki,jakie u nas piekne i zgrabne kobitki są
Pozdrowionka


Olszyńskie noce mi się marzą......