Strona 8 z 13 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 125

Wątek: Jak ja wyglądam? Pomocy, potrzebuję Was bardzo.

  1. #71
    Adelaide jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1

    Domyślnie

    Nie pytajcie jak się czuję po wczorajszym dniu bo fatalnie! Nie zjem już chyba żadnej pizzy do końca odchudzania... Dlaczego byłam taka głupia? Ale z drugiej strony to wierzyć mi się nie chce, żeby po dwóch trójkątach pizzy przytyć 700 gram. Wczoraj była wpadka jakich mało, byłam z mamą na zakupach i zaszłyśmy do pizzerii, po co ja się na to godziłam, no po co? Nic, naprawdę nic mnie nie tłumaczy, zasłużyłam na porządne lanie i z pokorą przyjmuję wszystkie baty. A waga była nieubłagalna... Jestem w ciężkim szoku jak to się mogło stać? No ale człowiek uczy się na błędach i już wiem, czego muszę się wystrzegać i jakie miejsca omijać szerokim łukiem. No cóż, obiecuję szubciuteńko spalić te 700 gram, żeby chociaż tygodniowy bilans był na zero. Dziękuję Asiu za wczorajsze pocieszenie na gg, że pizza to 800 kcal i w sumie nie przekroczyłam bardzo limitu ale nadal brakuje mi luzu, nie mogę też za bardzo odpuścić bo wtedy za bardzo sobie poluzuję i przytyję, a nie chcę wyglądać tak, jak kiedyś. Jednak luz umiarkowany jak najbardziej wskazany! A z przyjemniejszych informacji to taka, że kupiłam wczoraj spodnie rozmiar 46 i spódnicę 44, chyba to mi tak zawróciło w głowie, jednak nawet taka informacja przy tej pizzy bardzo blado wygląda i nie ma się czym chwalić. Obiecuję poprawę i żadnej pizzy, za duży moralniak po niej. Dziękuję Agnieszko i Psotniku za wizytę u mnie i obiecuję niedługo wpaść z odwiedzinami na Wasze wątki więc proszę być grzecznym i nie pozwalać sobie na zbyt wiele! Adelaide.

  2. #72
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    hej ADELAIDE!!!!
    ta pizza skarbie to male PRZEGIECIE!!!!
    ja wiem co ta pokusa znaczy bo sama ja uwielbiam!!!
    musisz z ta pokusa walczyc,ale zebys nie przegiela tak jak ja!
    pozdrawiam i caluje!

  3. #73
    psotnik Guest

    Domyślnie

    hej Aniu

    ale ty gluptak czasami jestes :P a zapytam tak nieformalnie czy sie porzadnie wykupkałaś rano? bo to sa skutki jak sie wazysz codziennie :P pizza jest ciezko strawna i nie tak szybko przechodzi przez jelitka wiec te 700g to zapewne zaleglosci we flaczkach nie panikuj bo ja zjadlam raz na dietce 3 kawali pizzy i dwa piwa pypilam i w efekcie tygodniowym schudlam

    jestesmy ludzmi a nie maszynkami do zbijania tluszczyku i czasem wpadkujemy ale coz... nie poddalas sie a to bardzo duzo

    pozdrawiam

  4. #74
    minus2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie co do pizzy...

    Cześć ADELAIDE - nie możesz mieć takich wyrzutów sumienia z powodu dwóch kawałków pizzy . No coś Ci się od życia należy i tak jesteś bardzo dzielna
    Nie Ty jedna masz takie wpadki. Spalisz to jutro lub za kilka dni.
    Głowa do góry,aga oczywiście w dół - ale niekoniecznie dzisiaj- nie można się załamywać.
    Życzę powodzenia

  5. #75
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    hej Skarbie!!!
    gdzie ty jestes?czekam i czekam na GG,a tu nic!!!buziaki!!!jak podobal Ci sie sopot i ELTON?

  6. #76
    psotnik Guest

    Domyślnie

    Hej Ania

    gdzie jestes? no wlasnie co do sopotu poczatkowo sie troszke rozczarowalam ze Elton spiewal same nieznane mi piosenki ale potem dal popis. Brawa ze mimo wieku ma doskonala kondycje i zrobil odbre show ubolewam jednak ze nie bylo mojej ulobionej piosenki zj ego repertuaru- I want love ani zadnej z Króla lwa

    pozdrawiam i odezwij sie na gadulca do mnie pasqdo jedna

  7. #77
    Adelaide jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1

    Domyślnie

    Witajcie, postanowiłam dziś odkurzyć swój wątek i napisać parę słów do Was, w końcu należy Wam się relacja z moich postępów bo takowe są, wcale się nie poddałam, codziennie walczę o szczupłą przyszłość i będę walczyła nadal, do końca moich zmagań czyli do wymarzonej wagi 59 kg brakuje mi jeszcze 23 kg i 800 gram, czyli jak ktoś dobrze wnioskuje, schudłam już 18 kg i 200 gram, niedługo będzie 20 kg mniej, co Wam uroczyście obiecuję, bo po prostu musi być i będzie, nie ma innej możliwości. Zmianę na lepsze widzę u siebie, prawie wszystkie spodnie ze mnie lecą, ale naprawdę nie ma przyjemniejszego uczucia ponad to. No i poczucie odnoszonego sukcesu, tego, że mój los, moja figura jest w moich rękach i ode mnie zależy jak wyglądam. Naprawdę nigdy nie czułam się lepiej jak teraz, kiedy staram się zdrowo odżywiać i uważać na to, co wkładam do ust i nie robić z żołądka śmietnika, co bardzo często mi się zdarzało, ale to czas przeszły, teraz już tak nie jest i nie będzie. Przykra sytuacja mnie spotkała wczoraj, moja mama powiedziała, że jak ważyłam 101 kg to wstydziła się ze mną gdziekolwiek pokazać, trochę to zabolało ale gdzieś w głębi duszy mam poczucie, że bardzo mnie kocha a tą wypowiedź chciałabym szybko puścić w niepamięć (co pewnie się nie uda) i potrakować jako przypadkową i nieprzemyślaną. Kupiłam sobie dziś dietetycznego batona, nie mogłam się oprzeć. Nazywa się Frusli i jest z orzechami i rodzynkami, ma 122 kcal, wliczę to w dzienny limit 1000 kcal i będzie dobrze, poza tym nie było żadnych batonów od 9 tygodni więc chyba mam prawo czuć się spragniona? Ale za swój sukces uważam to, że nie jest to mój ulubiony Snickers... Przepraszam, ja znowu o batonach, to chyba jakiś standard u mnie, jeszcze trochę a przestaniecie mnie odwiedzać, w każdym bądź razie lepiej, żebyście nie przychodziły głodne (kobiety po większości, dlatego taka forma). Ubrań za radą Psotnika postanowiłam nie kupować, już i tak spodnie o których pisałam wcześniej są za luźne, po prostu strata pieniędzy. Ale za to muszę zainwestować w paski do spodni, to jak najbardziej się przyda, chociaż i tak nie pokażę się już na ulicy w moich spodniach o rozmiarze 50 bo wygląda, jakbym się w worek ubrała, kiedyś może zrobię zdięcie, to zobaczycie. Ale jasne, cieszę się bardzo, duża radość, teraz zastanawiam się, jak ja w ogóle mogłam tak wyglądać? Oczywiście, że nie będę szczęśliwszą dziewczyną jak jeszcze schudnę i wszystko nie zacznie mi się układać (jak niektórzy mylnie sądzą), ale chcę wyglądać lepiej i wyeliminować ryzyko groźnych chorób związanych z otyłością. No i niedługo moje BMI przechodzi z pierwszego stopnia otyłości do nadwagi, jupi! Niedługo będę wyglądała tak, jak moja siostra, a może nawet już teraz tak wyglądam? Ona mówi: "Ania Ty się już nie odchudzaj bo mnie wpędzisz w kompleksy." Hehe, wcale tego nie mam na celu.
    Dziękuję wszystkim za odwiedziny u mnie, a szczególnie minus2 bo po raz pierwszy (witamy, witamy) ale stałym bywalcom i kibicującym mi również bardzo serdecznie dziękuję. Teraz będę bywała tutaj w weekendy ponieważ zaczęła się szkoła, ale jakby ktoś chciał mnie bliżej poznać i razem się pomaltrelować (hehe, ale słowo) dietką to zapraszam na moje gg 9498157. Bardzo często jestem niewidoczna więc piszcie i nie czekajcie na zmianę statusu. Na gadu-gadu jestem codziennie albo prawie codziennie. No to tyle, pozdrawiam, Adelaide.

  8. #78
    minus2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie pozdrowionka

    minus2 po raz drugi
    Adelaide, świetnie Ci idzie
    Sama jestem mamą i, czasem człowiek coś chlapnie, nie stanawiając się.
    Mama nie chciała, aby zrobiło Ci się przykro, chciała Cię docenić i zmotywować do dalszej walki i wytrwania.
    Tak z własnego doświadczenia Ci powiem, że potem całe życie trzeba strasznie pilnować, żeby się nie "zapuścić". Ja ciągle się odchudzam, i niestety, każdy raz - przynajmniej u mnie- jest trdniejszy. Organizm jakby uodparniał się na diety.
    Ale może niepotrzebn marudzę
    Trzymaj się dzielnie sukcesów i powodzenia

  9. #79
    psotnik Guest

    Domyślnie

    hej Ania

    ty zyjesz jupi grattuluje tych prawie 20 kg woow oszalamiajacy wynik hehehe ciesze sie ze moja rada sie przydała zaraz do ciebie klikne i zobaczymy czy sie wiecznie ukrywasz:P swoja droga foch za to ze nie piszesz na gg skoro codziennie jestes :P ja sie tam nie ukrywam :P co do batonikow to ja lubie bardzo te dietetyczne muslowe batoniki :d mniami najbardziej chyba pomaranczowe i orzechowe ale generalnie kazde mi pasuje nawet bardziej je wole niz twoje ukochane snikersy :d hehehe

    no dobra buziole i trzymaj sie

  10. #80
    agggniecha jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-06-2006
    Posty
    952

    Domyślnie

    Pozdrawiam i przesyłam buziaczki!!!

    Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
    Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher

Strona 8 z 13 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •