Takija cieszę się bardzo, ze wróciłaś. Wypisałaś swoje 3 przekleństwa i muszę się z Toba w pełni zgodzić, ze są to mega przekleństwa. Po pierwsze napoje gazowane. Pij wodę mineralną gazowaną jeśli potrzebujesz bąbelków. Moja Pani dietetyk pozwoliła mi mineralną gazowaną czyli aż taka straszna nie moze ona być ( w końcu to wykwalifikowana osoba). Pewnie nie jest tak zdrowa jak zwykła mineralna, ale nie można ze wszystkiego rezygnować wiec najlepiej stopniowo coś odrzucać. Przekleństwo nr 2 chleb - no cóz nie da sie ukryć, ze jest on bardzo tuczący,a jeśli jest to biały to w ogóle. Postaraj się go zastapić ciemnym chlebem choćby takim puszystym. Razowy może Ci za bardzo nie pasować, ale sa teraz różnego rodzaju moze jakis Ci bedzie odpowiadał. No i staraj sie chleba nie łączyć z mięsem, wędliną. DO chleba lepiej stosuj sery, a do mięsa jedz wase. Co to tych tłuszczy to też było mi ciężko zrezygnować z kiełbas itp. Jeżeli lubisz mięsa to jedz je z sałatkami, surówkami. Kiełbasa najlepiej jakaś wędzona chuda, zadnych parówek.
Nie wiem jaką diete zastosujesz ale pamietaj, że cokolwiek Ci piszemy schudniesz jeśli ograniczysz jedzenie i niektóre produkty wyeliminujesz. Nawet jedząc prawie tak samo jak do tej pory ale wyrzucając z jadłospisu słodycze, kolorowe napoje i ograniczajac chleb i ziemniaki schudniesz. Serio spróbuj.
Pozdrawiam serdecznie.
Zakładki