Mysku -dokładnie tak właśnie ,podobnie jak Ty radzę sobie z "wolnym" czasem
Ale troszkę poważniej to mam dzieci i one nie dają mi się nudzić
Pankatynko wytrzymałabyś jakbyś musiała .Czasem trzeba , choć się nie chce.I ja też nie mówię tu o samym sexie!Brakuje mi jego oczu , mocnych dłoni i piersi do której mogę się przytulić...ale za to jak przyjeżdża to nie mogę się przestać uśmiechać , promienieć i patrzę, patrzę, patrzę .Natychmiast wtedy mąż zabiera mi kierownicę , bo staję się niebezpieczna
Plany a życie często się mijają w drodze , zdążysz się o tym przekonać jeszcze.
Tak czytam i troszkę się przestraszyłam...mam nadzieję ,że nie zagadujesz chłopaka tak ,że zasypia??? Uważaj ,bo mu to wejdzie w nawyk , daj mu się czasem wygadać też
Pozdróffka
Zakładki