Wątek: Startujemy....do mety...ponad 40 kg...ale dobiegne...

Ajjj dziewczyny....

musicie mnie porządnie ochrzanić....

zjadłam pizze...
znowu poczułam się beznadziejnie, swoją bezsilność....

Jutro jeszcze zaczynam pierwsze zajęcia na studiach...
po 1. boje się braku akceptacji ze strony innych...
po 2. czuje się gorsza....a przecież człowiek czy puszysty czy chudy nie powinien wywyżaszć się ponad drugiego....ale przecież każdy chce mieć władze nad drugim człowiekiem....
wszystko odkładalam na później...jak pozbędę sie kilogramów to zrobie to i to ... zaczne chodzić na dyskoteki....
I w tym stanie trwam i trwam...
Dałam ciała dzisiaj.....

Chlip chlip chlip chlap chlap chlap....

Ja CIE zamorduje za ta pizze!
ja ja tez uwielbiam!ale uwierz mi musimy z pewnymi pokusami walczyc!!ja własnie teraz walcze,zeby nie wejsc do kuchni i nienarobic sobie kanapek
dzieci spia,maz wlasnie pojechal do Warszawy!a ja czerpie sile z Was!wiec,prosze Skarbie-bez WPADEK!!!!
Buziak!

Daisy tak nie można!!!!!! Bedziesz za kilka dni płakala nie ze względu na to, że tusza będzie Ci przeszkadzała, ale dlatego że samej będzie ci ze sobą źle. Nie chciałabym abyś powtarzala moje błędy. na studiach też bylam pulchna ( pewnie to bylo więcej niż pulchna ) i nie mogłam siebie zaakceptować. Wydawalo mi się że wszyscy na mnie patrzą, że jestem najgrubsza itp. Studiowałam na politechnice więc jak wiesz większość studentów to faceci. Dopiero jak zaczęłam chudnąć (schudłam do 64 kg) zaakceptowalam siebie. Potem wyszlam za mąż i niestety przestalam dbać o siebie. stąd mój obecny wynik. Jednak Ty możesz samam sobie pomóc. My pomożemy Ci rozmawiając z Tobą lecz niestety to ty jesteś autorką swojego życia. Pozdrawiam Cię i bierz się do walki!!!Czekam na pierwsze doniesienia o spadku wagi

daisy19 trudno stało sie ale nie mozesz sie teraz poddac kazdy popełnia błędy ale mozna z nich wyciagnac nauczke i starac sie ich nie powtarzac jesli podjełas decyzje o odchudzaniu to pomyśl jakie z tego bedziesz miec profity juz niedługo to cie zmotywuje mi dziewczyny ostatnio uswiadomiły ze jak schudne tyle ile chce to bede mogła wysc na plaży w stroju kąpielowym co bylo dla mnie szokiem bo nawet nie bralam tego pod uwage poniewaz od wielu lat nie pokazywalam swojego ciala publicznie... ale dało mi to kopa a teraz sie przejmuj sie juz pizza tylko zmien nastawienie pizza ok jest smaczna ale to tylko cos co bedziesz nosic na sobie jako tłuszczyk a jak nastepnym razem sobie odmówisz to bedzie cie rozsadzac duma bo bedziesz wiedziec ze zrobilas to dla siebie tej szczuplej a za pare miesiecy tak bedzie uda ci sie

wiem co czujesz laska...
...i masz rację z tą władzą...
...ale jak tu być na topie ( i mieć władzę nad innymi) jeśli się nie ma władzy nad samym sobą??

najpierw zrób mały rachunek sumienia:
napisz na katce swoje dobre i złe strony charakteru
potem napisz co w sobie lubisz także z wyglądu...
i zrób wszystko zeby tego było sporo,
potem zastanów się czy mogłabyś siebie polubić jakbyś miała mieć taką koleżankę, ja myślę że odpowiedź będzie pozytywna!
a potem pomyśl, że ci którzy będą oceniać ciebie przez pryzmat tuszy nie są warci po prostu twojej sympatii, olej ich, i zaskocz wszystkich dobrym nastrojem, poczuciem humoru i przyjacielskością!!!

i na drugi raz jak będziesz chciała zjeść pizzę pomyśl co napiszesz na forum...a co byś napisała jakbyś jej nie zjadła

Witam serdecznie nową forumowiczkę i życzę powodzenia

To ja na ciebie nakrzycze! Pizze jest fuj i be, ociekajaca tluszczem bomba kaloryczna ktora sie odlozy w postaci tluszczyku! Pizza nie dla nas.

Trzymam kciuki zeby juz takich wpadek nie bylo! Powodzenia!

kazdemu sie moze zdazyc błąd nie mozna sie wtedy poddac wierze ze daisy sie to uda i wytrwa za mnie przy okazji tez trzymajcie kciuki bo dzis impreza u siostrzenicy 16stka bede trenowac silna wole pozdrawiam

Cześć Dasy Dziękuję za odwiedzenie mojej stronki . Mnie też zdażyła się wpadka z pizzą w tamtym miesiącu . Na następny dzień zapiełam pasa , no i dalej się odchudzam .
Trzymam za Ciebie kciuki . i bębę od czasu do czasu wpadać do Ciebie . PA.

WITAJ DAISY!!
GDZIE SIE PODZIEWASZ?
JAK MINEłA SOBOTA I NIEDZIELA?
MAM NADZIEJE,ZE DIETKOWO
POZDRAWIAM CIE CIEPLUTKO I ZYCZE MIłEO TYGODNIA,BEZ WPADEK :P