Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 40

Wątek: OK. Zaczynamy:).

  1. #1
    Nadja22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie OK. Zaczynamy:).

    Czytam tak sobie wasze posty od kilku dni i wielka ochota mnie naszła, żeby się przyłączyć. Wszak w grupie raźniej, prawda ?
    2 miesiące temu urodziłam dzidzię. Z przerażeniem spoglądam na wagę, o lustrze nie wspominając, bo ta uparcie wskazuje, że zamiast chudnąć, tyję. Fakt, po porodzie trochę mi kilogramków spadło, ale zaczynam podejrzewać, że reszta sama nie wyparuje, jeśli się za siebie nie wezmę. W czasie ciąży okropnie przytyłam i realnie patrząc szczerze wątpię czy jestem w stanie wrócić do poprzedniej wagi. Wyznaczyłam więc sobie cel, na pierwszy rzut oka równie odległy, ale chyba jednak osiągalny. Gdzieś przecież trzeba zacząć...
    Trochę danych na początek.
    Wiek: 22
    Wzrost: 165cm
    Waga: 83.6kg
    tłuszcz: 34.5%
    woda: 47.8%
    mieśnie: 33.3%
    udo: 65cm
    brzuch: 83cm
    p.piersiami: 90cm
    biodra: 112 cm
    Plan na najbliższe kilka miesięcy to dobić do prawidłowej wagi. Po przeliczeniu w moim przypadku to jakieś 60 kilo. Co dalej, pozastanawiam się później.
    Przechodzę więc na dietę 1000 kcal. Wcinam tabletki od Pana Doktora. No i zaczynam ćwiczyć. Ambitnie: 1h rowerku dziennie, basen 5x w tygodniu, i z 0.5h gimnastyki - również dziennie - mam nadzieję, że przy tym wytrwam.
    Chciałabym tu sobie założyć dzienniczek postępów, bo na piśmie jakoś mi się łatwiej motywować. Wsparcie innych odchudzaczy na pewno też nie zaszkodzi...

    To tyle na razie. Małą przejmuje mąż więc ja zmykam na rowerek póki mogę. Pozdrawiam wszystkich.
    Nadia.

  2. #2
    Awatar stopcia
    stopcia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-03-2006
    Posty
    117

    Domyślnie

    Witamy Dobrze ,że tu jesteś
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    To Cię zmotywuję do dalszych działań
    zapraszam do mnie

    16.06.2010 waga 135 kg
    1.02.2011 waga 123.1kg,9.02.2011 waga 121,1kg
    [url=http://straznik.dieta.pl/][/url

  3. #3
    Nadja22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wow.
    Poważnie, wystraszyłaś mnie tym filmem. Nie wiem czy mnie to, aby na pewno do działań zmotywowało, ale głód mi zniknął w mig. Coś mi się zdaje, że będę to sobie przed jedzeniem puszczać

  4. #4
    Nadja22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dobry wieczór wszystkim .

    No to zaczynamy od króciutkiego sprawozdania. Dzionek mi minął ślicznie. Zamknęłam się bez problemu w 1000 kcal i co najważniejsze ani przez chwilę nie chodziłam głodna. Zdumiewająca odmiana muszę dodać . Przez ostatni rok w kółko jadłam i jadłam, a i tak mi było mało.

    Tym razem zjadłam dużo, ale niekalorycznie. Czyli chyba nie jest źle. Postawiłam na warzywa przy pełnych posiłkach i owoce na II śniadanie oraz podwieczorek. Wegetarianka ze mnie żadna, więc troszkę wędlinki plus kurczaczek na obiad także się wkradły. Sporo piję, ale przy herbatach mam dylemat odnośnie cukru. A słodzik ponoć niezdrowy... Sama już nie wiem.

    Wczoraj i dzisiaj rowerkowałam, niestety zmachałam się nieziemsko. Mocny wiatr, górki co 100m. i jeszcze do tego ta moja pozal się Boże kondycja. Ehh. No ale się nie poddaję i zamierzam pedałować dalej . Porozciągać i brzuszki porobić też mi się udało, a o 21 smykam na basen. Tak sobie myślę, że zacznę od ok. 1500m. Będę to stopniowo, w miarę poprawy formy zwiększać. Na razie jednak musi starczyć, bo boję się, żeby nie przesadzić.

    I tak się zastanawiam... Gdzie się kupuje hula hop ?

  5. #5
    Awatar stopcia
    stopcia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-03-2006
    Posty
    117

    Domyślnie

    HULA HOP-CHYBA W SKLEPIE Z ZABAWKAMI
    MOZE HERBATKĘ MIODZIKIEM POTRAKTUJ,I DO TEGO JESZCZE CYTRYNKA,MNIAM MNIAM,I DOBRE NA TĘ PORĘ ROKU
    NIEŻLE SOBIE RADZISZ ,TAK TRZYMAJ
    zapraszam do mnie

    16.06.2010 waga 135 kg
    1.02.2011 waga 123.1kg,9.02.2011 waga 121,1kg
    [url=http://straznik.dieta.pl/][/url

  6. #6
    Nadja22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Faktycznie nie pomyślałam Mam tylko nadzieję, że rozmiary większe niż dziecięcy też się znajdą:P.
    A miodku spróbuję spróbować jeszcze dzisiaj. Czy mi to wyjdzie to nie wiem, bo uraz psychiczny do niego to jeszcze z przedszkola wyniosłam, ale chyba mało co może być gorsze niż gorzka herbata, prawda .
    Basen był rewelacyjny. Nowy, ładny, lśniący, a i woda niespecjalnie chlorowana. Aż żal z niego wychodzić. Cały czas trochę mi ciężko rozstawać się na tyle godzin z Ewą, ale rodzice nalegają, że to nie problem i lubią się nią opiekować. A kilka chwil dla siebie i swojego kochanie to jednak także przyjemna sprawa... Wygląda na to, że jedyny odpoczynek przez najbliższe kilka lat, na który ktoś mi pomoże znaleźć czas będzie czynny. No ale zaletą, mam nadzieje, będą kilogramki w dół, czyli nie ma co narzekać .
    Zabieram się teraz za drugie śniadanko, choć specjalnie głodna nie jestem. Najadłam się śniadaniem. Ale grucha czeka i woła, to może lepiej pójdę ją zjeść

  7. #7
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    hej nadja
    pierwsze moje pytanko, czy ty karmisz??
    bo jak tak to 1000 to ciut mało....
    w ogóle to myślę że widząc twoje zaangażowanie szybko zrzucisz te kilogramki

    polecam do poczytania dwa wątki:
    margolki 123: "cel ładne ciało" i "odchudzam się a nie chudnę..."
    no i wątki dziewczyn którym się udało, np trisskel, lunka64

    miłego dnia i trzymam kciuki
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  8. #8
    Nadja22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc Korni

    I od razu odpowiedz na pytanko. Nie, niestety nie karmię piersią. Od dobrych paru lat jestem na lekach, które teraz zaszkodziłyby Małej. Swoją drogą hamują mi też przemianę materii, no ale to już wyrównuje wspomniane zaangażowanie. Mowy nie ma żebym się poddała. Dotrę do celu, choćby mi to miało rok zająć i zamierzam tym optymizmem zarażać wszystkich wkoło... Tak więc proszę się przygotować
    Lekarza mam na wyciągnięcie ręki, więc wszystko jest na razie pod kontrolą. Póki co mam nie schodzić poniżej tego 1000, a będzie ok

    Jak tylko znajdę troszkę czasu smykam poczytać polecone tematy. Sukcesy innych zawsze podnoszę na duchu.

  9. #9
    agitek80 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam ziomalke na początku gratuluje dzidzi i trzymam kciuki za jak najszybsze dotarcie do celu
    Pozdrowionka

  10. #10
    Nadja22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam, witam i dziękuję bardzo Poczytam sobie jutro twój temacik i też będę trzymać kciuki


    Więc dzisiaj wyglądało tak...
    Zaliczyłam krótki spacer z Ewką, rower i basen. Z gimnastyką gorzej. Właściwie to chyba najmniej wciągające i ciekawe zajęcie, z tych które sobie wyznaczyłam. Nie wiem, może nie mam na to po prostu dobrego pomysłu. Planujemy jutro z Miśkiem wypad do sklepu po kilka rzeczy dla Małej, więc jak będzie to z mety się w hula hop zaopatruję. To mi powinno urozmaicić zabawę. W ogóle to nie bardzo wiem jakie ćwiczenia stosować. Tak, żeby działały, ale i nudne nie były... Hmmm. Chyba nic mi nie pozostało jak sobie jeszcze dzisiaj brzuszki i skłony zafundować :P

    Jutro dzień sądu.
    Założyłam sobie, że w każdą środę rano, będę stawać na wagę. Troszkę się tym stresuje, bo choć godzinę temu odkryłam, że spodnie tak jakby mocno luźniejsze się zrobiły, to jednak zawsze przyjemniej zobaczyć efekt na liczniku. Swoją drogą zaczęłam się zastanawiać, jak to jest, że waga stoi, a ty chudniesz. Coś pewno z biologią związane... Wiedziałam, że trzeba było uważać na lekcjach

    No i mam spory problem z dietą. Właśnie skończyłam liczyć kalorie i mi wyszło 650 zamiast 1000 Było 5 posiłków. Nie chodzę głodna. Zjadłam warzywa, owoce, mięso, wędlinę, nabiał i chrupkie pieczywo, a z dodawanki na upartego wychodzi za mało. Wiem, że zawaliłam i jutro coś z tym trzeba będzie zrobić, ale dzisiaj już trochę za późno żeby nadgonić . Pewnie będę musiała liczyć wszystko na bieżąco, albo trochę z góry poplanować. Jeszcze zobaczę. Zła jestem na siebie.

    Widziałam dzisiaj na ulicy Panią, na oko ok. 30 lat, rozmiarami przypominającą tą z filmiku Stopci. Strasznie mi się jej żal zrobiło, bo widać, że to już nie przelewki, tylko poważna choroba. Niosła wypchane siatki z jedzeniem i zatrzymywała się co dwa kroki, żeby złapać oddech. Ludzie się oglądali i szeptali miedzy sobą...
    A ja się tylko pytam gdzie w tym wszystkim jest lekarz? Bo takie rzeczy się do diabła leczy! Nie wierzę, że to jest tylko jej wina, że tak wygląda. Nie i już!

    Ech, no dobra, to zmykam robić te brzuszki, nie ma co przekładać. Im szybciej skończę tym szybciej zasnę i szybciej stanę na tę przeklętą wagę .

    Dobranoc

Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •